Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Pracownicy Poczty Polskiej domagają się podwyżek. Zaostrzą protest

16
Podziel się:

Obiecane przez obecny rząd nowe programy socjalne oraz skokowa podwyżka płacy minimalnej zachęciły pocztowców do walki o swoje. Związkowcy od kilkudziesięciu dni okupują salę, w której nieudanie negocjowali podwyżki z zarządem Poczty. Po wyborach chcą zaostrzyć formę protestu.

Związkowcy zapowiadają pikietę pod KPRM oraz głodówkę.
Związkowcy zapowiadają pikietę pod KPRM oraz głodówkę. (East News, MARIUSZ GACZYNSKI)

Związkowcy spod szyldów NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej oraz Związku Zawodowego Pracowników Poczty zamieszają m.in. pikietować pod kancelarią premiera – podaje "Dziennik Gazeta Prawna". W grę wchodzi nawet głodówka.

Wszystko to w imię walki o podwyżki. Przedstawiciele związków domagają się, aby każdy pracownik Poczty Polskiej otrzymał podwyżkę w wysokości 400 złotych netto. Jednak państwowa spółka zatrudnia ponad 80 tys. osób i taka podwyżka oznaczałaby dla niej wzrost kosztów o 287 mln złotych w tym roku oraz o prawie 530 mln złotych w 2020 roku.

Pensje rozbudowanej kadry spółki stanowią już ok. 70 proc. całego budżetu firmy. Tak wysoki procent jest efektem podwyżek płac wprowadzanych sukcesywnie od 2016 roku. Dlatego Poczta Polska ze swojej strony proponuje związkowcom jednorazowe dodatkowe wypłaty 350 złotych w listopadzie i 400 złotych w grudniu – łącznie kosztowałoby to 70 mln złotych.

Zobacz także: Zobacz także: Niekonsekwentny jak ZUS. "To jest konfliktowanie obywatela z państwem"

Na tę ofertę pocztowcy nie chcą się zgodzić, dlatego nie planują zakończenia lub zawieszenia trwającego niemal trzy tygodnie protestu. Nie pomogła też nic wizyta Michała Dworczyka, szefa KPRM, u demonstrujących. Solidarność jednak oceniła ją pozytywnie, gdyż, w ich ocenie, wieści o sytuacji w Poczcie dotrą do premiera Mateusza Morawieckiego.

Sytuację pracowników Poczty zmieni podwyżka płacy minimalnej, która wejdzie w życie na początku 2020 roku. Zgodnie z nią pensja ok. 28 tys. pracowników wzrośnie do 2,6 tys. złotych. Związkowcy podkreślają rozbieżność rzeczywistości i strategii państwowej spółki, która zakładała zrównanie pensji pocztowców ze średnią krajową do 2025 roku.

Kierownicy PP cały czas są otwarci na negocjacje – co innego związkowcy, którzy chcą porozumienia, lub podpisania protokołu rozbieżności. Ten drugi dokument pozwoli im przeprowadzić referendum strajkowe, a także zaostrzyć formy protestu po wyborach parlamentarnych. Powyborcza data jest istotna, ponieważ pocztowcy nie chcą dać się wciągnąć w polityczną walkę o głosy wyborców.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(16)
GDYNIANIN
5 lata temu
Zaostrzą protest,,,,,, to znaczy, że zamiast żółtych kamizelek, związkowcy, rozdadzą pracownikom różowe ....... Za moment będzie taka sama sytuacja jak w stoczni Gdynia,,, spółki, spółeczki , komu zależy by ten moloch upadł ???? "Pan" Kaczyński nie ma żadnej teorii ?
Mały
5 lata temu
Tak Maliniak z Gorzowa to pierwszy pseudo naczelnik zagonić do roboty dać mu rejon odpowiedni niech mu pot po jajach poleci dowie się od czego ma rów na tyłku jak pot zacznie płynąć !!!!
Twój nick
5 lata temu
Nie podwyższą bo to oznacza *głodowe* pensje dla kierownictwa
Lolek
5 lata temu
Dokładnie kilka dni strajku i panowie przemyślą sprawę, jeśli nie jak wcześniej pisano zarząd spółki do pracy za 2500 brutto bo tyle mamy
JolaY
5 lata temu
Wszyscy i tak nie powinni dostać, każdy powinien mieć taką samą stawkę na tym samym stanowisku, a proporcje sa bardzo duze.. jakby wyrownano wynagrodzenie i nie dano 400 zl tym.ktorzy i tak maja brutto okolo 5000 a tylko mniej zarabiajacym to poczta nie wylozylaby wiele milionow o ktorych tak mowi..