Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Przybywa spraw sądowych dot. upadłości konsumentów. Mniej zgłoszeń na firmy

109
Podziel się:

Wielu byłych przedsiębiorców ma teraz problem ze spłatą zobowiązań, a do tego część pracowników dopiero w tym roku dostało wypowiedzenia w związku z koronakryzysem. Efekt? Sądy mają coraz więcej zgłoszeń dotyczących upadłości konsumenckiej.

Przybywa spraw sądowych dot. upadłości konsumentów. Mniej zgłoszeń na firmy
Sądy w kwestiach upadłości mają pełne ręce roboty (Adobe Stock)

W pierwszej połowie 2021 roku sądy miały pełne ręce roboty. W tym czasie wpłynęło blisko 12,9 tys. spraw o ogłoszenie upadłości. Aż 11,9 tys. z nich dotyczyło osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej. Jedynie tysiąc obejmowało firmy - wynika z danych Ministerstwa Finansów.

Na przestrzeni ostatnich trzech lat widać wyraźną tendencję w statystykach upadłości. Systematycznie przybywa spraw dotyczących konsumentów. Za to spada liczba firm z tego typu problemem.

Rok wcześniej 9,4 tys. przypadków objęło konsumentów i 1,6 tys. - przedsiębiorców, a jeszcze wcześniej było to odpowiednio 8 tys. i 2,2 tys. - wylicza Monday News, cytowany przez Interię.

Zobacz także: Polski Ład. Premier złożył nową propozycję przedsiębiorcom. "Poprzemy reformę tylko pod takimi warunkami"

Jak te zgłoszenia przekładają się na faktycznie ogłaszane upadłości? W pierwszych sześciu miesiącach tego roku 8,9 tys. konsumentów i około 200 firm otrzymało taki status.

Powody problemów

Eksperci pytani przez Monday News zwracają uwagę na to, że wielu konsumentów z problemami wcześniej było przedsiębiorcami.

- Wskazany ubytek jest związany z częstszym korzystaniem z upadłości konsumenckiej jako podstawowej drogi do uzyskania oddłużenia przez byłych przedsiębiorców. Obecnie większość działalności gospodarczych prowadzą osoby fizyczne w oparciu o wpis do CEDiG. Wykreślenie z tego rejestru pozwala na uzyskanie statusu konsumenta i skorzystanie z ww. rozwiązania - komentuje Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.

Jest też więcej zwykłych pracowników, którzy dopiero w tym roku odczuli skutki kryzysu.

- Tegoroczny wzrost liczby upadłości wśród osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej związany jest z przesunięciem czasowym dokonywania zwolnień przez firmy, m.in. dzięki programom pomocowym - wskazuje Mariusz Rutke z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie.

A dlaczego mniej firm jest zgłaszanych do upadłości? Eksperci sugerują, że po pierwszych miesiącach pandemii wiele podmiotów dobrze przygotowało się do kolejnych możliwych problemów. Zredukowali koszty, zatrudnienie. A słabsze firmy już wcześniej splajtowały.

Długi idą w miliardy

Każdego roku toczy się tysiące spraw o upadłość. Dotyczą one często sporych zobowiązań. W sumie w bazie Krajowego Rejestru Długów znajduje się 2,7 mln dłużników, a ich łączne zaległości sięgają ponad 59 mld zł.

Z tego 47,6 mld zł to długi konsumentów, a 11,6 mld zł to nieuregulowane zobowiązania firm.

Do rejestru trafiają konsumenci i przedsiębiorstwa, które nie płacą faktur, rat kredytów, pożyczek, rachunków za prąd, telefon, telewizję czy alimentów. W przypadku osób fizycznych wystarczy 200 zł, aby znaleźli się na liście nierzetelnych płatników. Minimalna kwota zaległości firm to 500 zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(109)
jan
3 lata temu
przecierz mamy najwiekszy wzrost gospodarczy bijem europe zarabiamy bardzo duzo nich ci bludzie pojezdza po miastach i zobacza ile jest pustych sklepów
realista
3 lata temu
Jak ktoś ma firmę przy tym rządzie bardzo szybko uczy się planować budżet, tak by nie splajtować. Obywatele liczący, że PiS im da, niestety takiej umiejętności nie posiadają.
dde
3 lata temu
Widz TVPPIS: ale jak to- przecież w Polsce żyje się jak w raju??
alfred
3 lata temu
Jedyna szansa to podnieść ZUS
alfred
3 lata temu
I jak tu teraz nie docenić Tuska
...
Następna strona