Do rejestru trafiają konsumenci i przedsiębiorstwa, które nie płacą faktur, rat kredytów, pożyczek, rachunków za prąd, telefon, telewizję czy alimentów. W przypadku osób fizycznych wystarczy 200 zł, aby znaleźli się na liście nierzetelnych płatników. Minimalna kwota zaległości firm to 500 zł.
– Wpis w rejestrze to sygnał dla otoczenia, że ma do czynienia z klientem podwyższonego ryzyka, a w globalnej skali sprawdzanie i monitorowanie firm oraz konsumentów zapobiega wyłudzeniom w gospodarce – zauważył prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki.
Według badania „Rola oraz wpływ KRD na gospodarkę - opinie MŚP”, przeprowadzonego przez Keralla Research w lipcu 2021 r., 86 proc. przedsiębiorców uważa, że KRD ma pozytywne oddziaływanie na gospodarkę.
Taką ocenę wystawiają szczególnie firmy z branży handlowej, a patrząc przez pryzmat wielkości – średnie tj. zatrudniające ponad 50 osób. Dla blisko 63 proc. przedsiębiorstw KRD stanowi obecnie przede wszystkim system wczesnego ostrzegania.
Dla 49 proc. cenna jest możliwość dopisania dłużnika do rejestru, aby zmobilizować go do spłaty zadłużenia. 39 proc. śledzi w KRD kondycję finansową deweloperów przed zawarciem umowy, a prawie 37 proc. weryfikuje, czy ich pracodawca nie ma zaległości płatniczych. KRD pomaga też ustalić respondentom, czy biuro podróży, w którym chcą kupić wycieczkę, jest wypłacalne (31 proc.).
Najpoważniejsze konsekwencje wpisania do KRD to, zdaniem 78 proc. Polaków, odmowa udzielenia kredytu przez bank lub firmę pożyczkową oraz - dla 64 proc. – problem z zakupami ratalnymi. Dla ponad połowy - utrata wiarygodności i dobrego imienia.