"Przynieśliśmy prosiaki ministrowi". AGROunia próbowała wnieść je do ministerstwa
"Oddamy prosiaczki pod opiekę ministerstwa" - zapowiadała AGROunia. "Minister Grzegorz Puda nie chciał się nimi zaopiekować" - poinformowali rolnicy. To akcja mająca uwidocznić problemy rolników z utrzymaniem trzody chlewnej. Hodowcy dokładają 160 zł do każdego sprzedanego prosiaka.
Niskie ceny zbytu trzody chlewnej oraz brak popytu powodują, że część gospodarstw upada, albo wpada w spiralę zadłużenia, przekonywała AGROunia na Facebooku informując akcji pod resortem finansów.
Rolnicy nie zostali wpuszczeni ze zwierzętami do resortu rolnictwa. "Przynieśliśmy prosiaki ministrowi. Grzegorz Puda nie chciał się nimi zaopiekować" - napisał na Twitterze Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.
Protest rolników w Warszawie. Agrounia blokowała budynek ministerstwa rolnictwa
Dokładają do świni 160 zł
Jak podkreślali rolnicy, do każdego sprzedanego prosiaka hodowcy dokładają 160 zł. Coraz więcej kosztuje utrzymanie zwierząt – pasza, opieka weterynaryjna, prąd czy woda.
- Z tego powodu każdego dnia w Polsce zamykanych jest prawie 300 gospodarstw - mówił Michał Kołodziejczak przez resortem rolnictwa.
Według niego w ostatnich dwóch dekadach zamknięto ponad 700 tys. gospodarstw - wyliczał Kołodziejczak. Straty dla gospodarstw rolnych idą w setki milionów. - Tradycyjna hodowla świń w Polsce umiera - przekonywał podczas konferencji lider AGROuni.