Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|

Putin przedstawił swoje żądania. Na rynku odreagowanie

Podziel się:

Kreml pierwszy raz przestawił swoje żądania. Jeśli Ukraina je spełni, Putin rozkaże wstrzymanie wojny. Wśród ultimatum Moskwy znajduje się m.in. uznanie Krymu za terytorium Rosji, czy wpisanie do konstytucji neutralności, co oznaczałoby zaprzestanie dążeń Kijowa do członkostwa w NATO czy UE. Rynek potraktował to jako zapowiedź deeskalacji konfliktu. Inwestorzy biorą głęboki oddech.

Putin przedstawił swoje żądania. Na rynku odreagowanie
Putin przedstawił żądania. (GETTY, 2022 Anadolu Agency)

Dzisiejszy początek sesji giełdowej w Europie nie napawał optymizmem. Większość indeksów giełdowych otworzyła się z dużymi lukami cenowymi. Ropa natomiast przeciwnie, zyskała na początku sesji przeszło 10 proc. Sentyment risk-off, czyli sprzedawania ryzykownych aktywów zaczął osłabiać się wraz z komunikatem strony rosyjskiej, która ogłosiła, że jest gotowa "natychmiast" zakończyć działania zbrojne, jeśli tylko Ukraina spełni szereg warunków.

Na liście żądań znalazły się:

  • zaprzestanie działań wojskowych przez Ukrainę,
  • zmiana konstytucji w celu zapisania neutralności,
  • uznanie Krymu za terytorium Rosji,
  • uznanie separatystycznych republik Donieckiej i Ługańskiej za niezależne terytoria,
  • wprowadzenie do konstytucji poprawek, zgodnie z którymi Ukraina odrzuciłaby wszelkie dążenia do wejścia do jakiegokolwiek bloku (można zakładać, że chodzi przede wszystkim o UE i NATO)

- Pytanie obecnie brzmi czy władze Ukrainy zgodziłyby się na tak stawiane warunki Kremla. Obecnie rynki oczekują przebiegu rozmów pomiędzy Rosją a Ukrainą, które miały rozpocząć się o godzinie 13:00. Jak podała białoruska agencja Belta, delegacja Ukrainy właśnie przyjechała na miejsce spotkań - komentują analitycy XTB.

- W reakcji na komentarze Rosji natychmiast zareagowały indeksy giełdowe, które poszybowały w górę. Indeks W20 rośnie obecnie o ponad 1,7 proc., niemiecki DE30 walczy obecnie o przebicie powyżej 13 tys. punktów. Silne wybicie zaznaczyła również para EUR/USD, która wraca powyżej 1.09 - dodają.

Z kolei ceny popy Brent oscylują obecnie blisko 122 dol. za baryłkę. Presję na ceny ropy dodatkowo wywierają słowa niemieckiego ministra finansów, Christiana Lindera, który poinformował, że niemiecki rząd nalega, aby nie podejmować decyzji o zaprzestaniu importu ropy, gazu i węgla z Rosji.

Spadły również ceny surowców. Pallad spadł o ok. 10 proc., traci także złoto. To oznacza, że rynek bierze głęboki oddech. Pytanie, na jak długo?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl