Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Kadencja się kończy, miliardy zostaną. Budżety domowe zyskały

19
Podziel się:

Ktokolwiek będzie w Polsce rządził po 13 października, będzie to zupełnie nowy rząd. Obecna kadencja Sejmu i Senatu dobiega końca, jednak gospodarstwa domowe zyskają 48 mld zł, najwięcej obiecano przed wyborami.

Rząd rozliczony z obietnic. Zostawi Polakom 48 mld zł rocznie
Rząd rozliczony z obietnic. Zostawi Polakom 48 mld zł rocznie (PAP, Leszek Szymański)

Rząd rozliczony z obietnic. Blisko 48 mld zł to roczne korzyści gospodarstw domowych w wyniku zmian w świadczeniach i podatkach wprowadzonych w kończącej się właśnie kadencji - informuje "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na badanie Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA. To od kilku kadencji analizuje, jak działania poszczególnych rządów przełożyły się na dochody Polaków. Do wyliczeń eksperci biorą bilans składanych obietnic wyborczych i faktycznie wprowadzonych rozwiązań.

Ekonomiści Centrum wzięli pod lupę działania rządu PiS w systemie podatkowo-świadczeniowym. Główny wniosek: po wprowadzonych zmianach gospodarstwa domowe rocznie zyskały w sumie 47,7 mld zł. "DGP" tłumaczy, że kwotę tę należy rozumieć jako bilans rozwiązań korzystnych, jak np. dodatki 500+ czy ostatnie obniżki podatków oraz niekorzystnych, jak np. zamrożenia progów PIT. Jednocześnie korzyść gospodarstw domowych to koszt dla finansów publicznych, który najbardziej uwidoczni się w wielkości wydatków na transfery społeczne.

Lepsze dopiero będzie

Jak wskazuje badanie CenEA, najwięcej korzyści Polacy dopiero odczują, bo aż 70 proc. z owych 47,7 mld zł to efekt zmian dokonanych dopiero w 2019 r. Chodzi przede wszystkim o rozszerzenie programu "Rodzina 500 plus" na każde dziecko, a także zwolnienie z PIT osób do 26. roku życia, obniżkę stawki PIT dla wszystkich z 18 do 17 proc. i podniesienie kosztów uzyskania przychodów. Co ciekawe - biorąc pod uwagę, o ile miesięcznie wzrosły przeciętnie dochody gospodarstw domowych - najbardziej na polityce rządu zyskują najbogatsi.

Całoroczne skutki będą widoczne dopiero w 2020 r., a będzie to ok. 33,5 mld zł. Za to skutki tego, czy zadziałało, będzie widać już 14 października, gdy poznamy wyniki wyborów do parlamentu.

Zobacz także: Obejrzyj: Neumann rezygnuje. Siemoniak odsłania kulisy

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(19)
WYRÓŻNIONE
tam było, a j...
5 lata temu
co 3 lata rozliczenie z UE. Tak było 3 lata temu. To koniec propagandy o nadwyżce budżetowej. Morawiecki poinformował Brukselę o dziurze Główny księgowy rządu, wicepremier Mateusz Morawiecki po cichu zmienia ton w sprawie dobrych wyników finansowych rządu. Zaledwie 20 września rząd informował o rekordowej i niespotykanej wcześniej nadwyżce budżetowej sięgającej 5 miliardów. Okazuje się, że tydzień później wysłał do Brukseli prognozę, że rok 2017 nasze państwo zakończy 51 miliardami na minusie. Wicepremier i minister finansów Mateusz Morawiecki to mistrz dobrej prezentacji. Przez 9 miesięcy utrzymywał wszystkich w przekonaniu, że gigantyczne wydatki rządu m.in. na 500+, zmniejszenie wieku emerytalnego, budowę armii Antoniego Macierewicza nie mają wpływu na finanse państwa. Pokrycie bieżących wydatków zapewniały przecież wyższe wpływy z uszczelnionego systemu podatkowego i zysków spółek skarbu państwa. Eksperci zachodzili w głowę, kiedy przyjdzie czas na zaksięgowanie wydatków. Tylko w emeryturach i rentach wypłacanych przez ZUS czai się dziura o rozmiarze 45 miliardów złotych. Aż wreszcie przyszedł czas na przesłanie finansowej prognozy do unijnych księgowych z Eurostatu w Luksemburgu. Tymczasem w tabelce widać na czerwono nie "rekordowo niski deficyt od lat", ale 51 mld na minusie. To więcej niż odziedziczono w spadku po rządach PO w 2015 roku. Politycy PiS wykorzystali chwilę dobrych wiadomości, aby zagrzewać sympatyków. - Musimy patrzeć również na deficyt budżetowy, bo jeśli byśmy przekroczyli np. 3 proc. deficytu budżetowego, wpadamy w procedurę nadmiernego zadłużenia, spadają nam ratingi i np. obsługa długu zagranicznego rośnie wtedy o drugie tyle - komentował Kowalczyk, dodając w kolejnym zdaniu: - Za tym kryją się miliardy złotych i to jest odpowiedzialność za budżet. Nie może się to odbywać tak, że teraz, natychmiast, nie patrząc na odpowiedzialny budżet - tłumaczył. Brzmi dość zawile, jednak przyznał, że mimo dobrych wyników w budżecie, nie znajdzie się aż taka kwota, jakiej oczekują lekarze. Ile dokładnie wynosi różnica? Według ostatnich danych GUS wartość całego polskiego PKB to 1858 miliardów. Oczekiwania lekarzy przedkładają się na 126 mld wydatków. Rząd zakłada, że 96 mld to wszystko na co go stać. Wynikałoby z tego, że kwota, która definitywnie rozsadza finanse obecnego rządu to około 30 miliardów złotych.
Polak
5 lata temu
pelno tutaj wypowiedzi trolli internetowych z pisu i po, az mdli.. normalny czlowiek zaglosuje na inna partie albo zostanie w domu nie uczestniczac w tym cyrku
ZK590
5 lata temu
zyskały lenie i kombinatorzy. Uczciwie pracujący zyskał m nowe podatki i podwyżki. Emeryci w zamian za uczciwą waloryzację, obżałowane 888 zł rocznie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (19)
Kris
5 lata temu
Prawo i Sprawiedliwości jest ponad 58 razy lepsze we wzroście dochodów budżetowych za ostatnie trzy lata od Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego za kolejne trzy lata. Przedstawiam dane gospodarcze obrazujące jak wyglądały dochody budżetowe za trzy ostatnie lata rządów Prawa i Prawa i Sprawiedliwości i trzy ostatnie lata rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego Wzrost dochodów budżetowych za trzy kolejne lata Prawa i Sprawiedliwości jest ponad 58 razy lepszy niż za trzy kolejne lata Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Rządy Prawa i Prawa i Sprawiedliwości: W roku 2016 (PIS) dochody budżetowe wyniosły 314 mld zł i wzrosły o 25 mld zł W roku 2017 (PIS) dochody budżetowe wyniosły 350 mld zł i wzrosły o 36 mld zł W roku 2018 (PIS) dochody budżetowe wyniosły 380 mld zł i wzrosły o 29 mld zł W ciągu trzech lat rządów Prawa i Prawa i Sprawiedliwości dochody budżetowe wzrosły o ponad 90 mld zł. Czyli wzrost dochodów budżetowych za trzy lata rządów Prawa i Sprawiedliwości jest ponad 58 razy większy niż za trzy lata rządów Platformy Obywatelskiej za rządów której w ciągu ostatnich trzech lat wzrosły jedynie o 1,5 mld zł . Rządy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego: W roku 2012 (PO) dochody budżetowe wyniosły – 288 mld zł W roku 2013 (PO) dochody budżetowe wyniosły – 279 mld zł spadek o 8 mld W roku 2014 (PO) dochody budżetowe wyniosły 283 mld zł wzrost o 4 mld W roku 2015 (PO) dochody budżetowe wyniosły 289 mld wzrost o 5 mld W ciągu trzech lat rządów Platformy Obywatelskiej dochody budżetowe wzrosły o 1,5 mld zł to jest wynik o 58 razy gorszy od osiągniętych wyników Prawa i Sprawiedliwości. Dane te dowodzą nieudolności rządu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w dowodzą sprawności rządu Prawa i Sprawiedliwości. Dane te pokazują dlaczego prawo i sprawiedliwość mogło pozwolić sobie na 500+ od pierwszego dziecka dopiero po trzech latach rządów. Gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość w 2007 roku Polska zajmowała 2 miejsce za Holandią w Europie w ściągalności podatków Po objęciu rządów przez Platformę Obywatelską i Polskie Stronnictwo Ludowe polska spadła w ściągalności podatku VAT na pozycję 22. Rządy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego: Chojna Duch „straciliśmy 250 mld zł z podatku VAT” Krzysztof Kwiatkowski „ jestem zaniepokojony ponieważ spadają dochody z VAT” O praktykach w sprawie podatku VAT za czasów rządu PO-PSL mówi Sławomir Siwy ze Związku Zawodowego Celników "Alarmowaliśmy, że paliwa wjeżdżają i są sprzedawane bez VATu, ale nie wolno było tego ruszać" - szokujące słowa Sławomira Siwego ze Związku Zawodowego Celników o praktykach za czasów rządu PO-PSL.
Polka
5 lata temu
Oddajcie rządzący kobietom z 1953 roku zaległe wyrównanie emerytury!!!!!!! Ile lat mamy jeszcze czekać ?????? Co to za państwo , które okrada swoich obywateli??
Ted
5 lata temu
Tak. Dopiero w przyszłym roku dostaniemy po kieszeni. Niektóre towary podróżeje nawet o 100 %..Rzady PiS zrujnuja już wszystko. Więc nie jestem samobujca i Napewno nie zagłosuje na pis
jan
5 lata temu
Kto będzie spłacał ogromne zadłużenie wygenerowane przez pis? Służba zdrowia,szpitale,przychodnie ,leki objęło już agonię. Skąd następcy wezmą na pokrycie przejedzonych a nie zainwestowanych pieniedzy. TYLKO OBCIAZYC KAZDEGO Pisowca.
Jola
5 lata temu
Każdy przed wyborami obiecuję temu co bogaty albo nie chce się pracować to dostanie 500plus a co dostaną ludzie którzy już wychowali swoje dzieci i nigdy od państwa nic nie dostali tylko muszą harowac na prozniakom, nierobow i inne wymyśl o których nie warto nawet pisać.