Sharenting. Nowe zagrożenie dla bezpieczeństwa i prywatności dzieci. Eksperci biją na alarm

Publikowanie zdjęć dzieci w internecie to powszechna praktyka, ale eksperci z serwisu Niebezpiecznik.pl ostrzegają przed licznymi zagrożeniami. Rodzice i opiekunowie często nie mają świadomości, jakie niebezpieczeństwa niesie za sobą nierozważne udostępnianie wizerunku najmłodszych w sieci.

Nowe zagrożenie cyfroweNowe zagrożenie cyfrowe
Źródło zdjęć: © timelessmoon.getarchive.net
Robert Kędzierski

Wielu rodziców regularnie publikuje zdjęcia swoich dzieci w mediach społecznościowych, dokumentując ich osiągnięcia i codzienne życie. Niektórzy robią to, by pochwalić się sukcesami pociech, inni wrzucają nawet "zabawne" zdjęcia przedstawiające dzieci w niefortunnych lub zawstydzających sytuacjach. Jak wskazują eksperci z prywatności cyfrowej, choć większość rodziców nie ma złych intencji, skutki ich działań mogą być poważne.

Lista możliwych zagrożeń dla dzieci

Eksperci z Niebezpiecznika przygotowali szczegółową analizę ryzyka związanego z publikacją zdjęć dzieci w internecie. Wśród najpoważniejszych zagrożeń wymieniono akty przemocy wobec dziecka i jego rodziny. Publikacja zdjęć może uczynić rodzinę łatwiejszą do namierzenia, a usunięcie materiału po publikacji nie zawsze eliminuje to ryzyko.

Innym poważnym zagrożeniem jest cyberprzemoc i hejt, którym może zostać poddane dziecko. Zdjęcia mogą być przerabiane w celu wyśmiewania, tworząc memy krążące w sieci przez lata. Nierzadko szkolni koledzy ofiary szukają kompromitujących materiałów, przeglądając profile internetowe jej rodziców na platformach społecznościowych.

Publikacja wizerunku dziecka bez jego zgody może również prowadzić do problemów psychologicznych, gdy dziecko dorośnie i zda sobie sprawę, że udostępniono o nim treści, nad którymi nie miało kontroli. Eksperci zwracają także uwagę na rozbudowanie śladu cyfrowego dziecka, co może utrudnić mu funkcjonowanie w dorosłym życiu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Korporacja "mnie wypluła". Dziś obraca milionami

Realne przykłady niebezpieczeństw

Niebezpiecznik.pl przytacza konkretne sytuacje, które ukazują powagę problemu. Jednym z przykładów jest przypadek osoby, która uciekła przed agresywnym partnerem do innego miasta, ale została zlokalizowana po tym, jak szkoła opublikowała zdjęcie jej dziecka w internecie. Dzięki narzędziom do wyszukiwania fotografii na podstawie rysów twarzy, agresywny partner mógł namierzyć ofiary.

Innym przykładem są osoby wykonujące zawody podwyższonego ryzyka, jak policjanci, sędziowie czy prokuratorzy. Publikacja informacji o ich dzieciach przez szkoły lub przedszkola może narazić całą rodzinę na zemstę ze strony osób, które zostały przez nich ukarane. Wystarczy przeszukanie internetu po nazwisku, by odnaleźć zdjęcia z wydarzeń szkolnych, na których widoczne są dzieci oraz ich rodzice.

Eksperci podkreślają również, że granica między "nie mam wrogów" a "jestem prześladowany" może być bardzo cienka. Nawet przypadkowe konflikty na drodze mogą prowadzić do sytuacji, w których ktoś będzie próbował odnaleźć informacje o naszych bliskich w mediach społecznościowych.

Warto zauważyć, że dziecko, jako człowiek, powinno mieć prawo do decydowania o tym, co o nim wiadomo w przestrzeni publicznej. To proste stwierdzenie jest trudne do zaakceptowania dla wielu osób, gdyż wcześniejsze pokolenia dorastały bez internetu, więc tego typu problemów nie było.

Należy pamiętać, że publikacje dokonywane teraz będą miały wpływ na przyszłość dziecka. Nawet pozornie niewinne zdjęcie może po latach stać się źródłem problemów, gdy kontekst społeczny się zmieni lub gdy dziecko nie będzie chciało być identyfikowane z pewnymi osobami czy wydarzeniami ze swojej przeszłości.

Ustawa o prawach autorskich i RODO dają rodzicom prawo do dysponowania danymi osobowymi dziecka, ale nie chronią dzieci przed samymi rodzicami bagatelizującymi ich prawo do prywatności. W internecie łatwo znaleźć zdjęcia świadectw z czerwonym paskiem, gdzie widoczne są dane dziecka i nazwa szkoły, publikowane przez rodziców chcących się pochwalić.

Jeśli mimo wszystko rodzic chce publikować zdjęcia dziecka w internecie, powinien minimalizować ryzyko poprzez: wybór kadrów, na których nie widać twarzy dziecka lub zasłanianie jej, zastanowienie się, czy publikowany materiał nie postawi kiedyś dziecka w problematycznej sytuacji, nieujawnianie miejsca i czasu wykonania zdjęcia oraz ograniczenie statusu publikacji do "tylko dla znajomych".

Osoby, które nie chcą, aby szkoła lub inne instytucje publikowały zdjęcia ich dzieci, powinny odwołać zgodę na publikację wizerunku lub, jeśli takiej nie wyraziły, poprosić o usunięcie materiałów wskazując na bezprawne działanie. W przypadku napotkania oporu, można zgłaszać zdjęcia poprzez mechanizmy platform społecznościowych, co często skutkuje ich usunięciem.

Eksperci z Niebezpiecznika podkreślają, że najlepszym rozwiązaniem jest dzielenie się zdjęciami dzieci z najbliższymi poprzez grupy założone na szyfrowanych komunikatorach, takich jak Signal czy WhatsApp. Przesyłane w ten sposób zdjęcia są dostępne tylko dla członków grupy i nawet twórcy komunikatorów ich nie widzą.

Podsumowując, kwestie prywatności dzieci nie powinny być traktowane jako fanaberia. Tylko osoby, które już doświadczyły problemów związanych ze śladem cyfrowym lub hejtem, potrafią w pełni docenić wagę problemu. W tej kwestii potrzeba empatii i zrozumienia, że wizerunek, tożsamość i historia dziecka to sprawa, w której ono samo powinno mieć głos, gdy dorośnie.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów