Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Mateusz Ratajczak
|

Sklepy odmówią obsługi klienta bez maseczki lub zapłacą większe kary. Nowe prawo, nowe wymagania

755
Podziel się:

Coś za coś. Sklepy dostaną dodatkowe uprawnienia, by nie obsługiwać osób bez maseczek, jednocześnie - jak wynika z informacji money.pl - dodatkowe prawo wiązałoby się jednak z większą odpowiedzialnością. I to finansową. W Ministerstwie Zdrowia trwa analiza, jak wprowadzić odpowiednie przepisy.

Sklepy odmówią obsługi klienta bez maseczki lub zapłacą większe kary. Nowe prawo, nowe wymagania
Minister zdrowia Łukasz Szumowski już planuje kolejne obostrzenia. Mogą pojawić się regionalnie (KPRM, Adam Guz)

- Chcemy wyposażyć w dodatkowe uprawnienia podmioty prowadzące sklepy, by miały prawo nie obsługiwać osób bez maseczek. Będzie to wprowadzone jako norma prawna - mówi minister zdrowia Łukasz Szumowski w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".

I zapowiada, że konkrety mają pojawić się jeszcze w tym miesiącu. Prace nad przepisami cały czas trwają. Propozycje mogą się pojawić szybko, jednak ich wprowadzenie będzie wymagać czasu.

Jak wynika z informacji money.pl, zmiana nie jest tylko ukłonem w stronę przedsiębiorców. Będą mogli odmówić obsługi osób bez maseczek, ale… będą też obarczeni większą odpowiedzialnością w sytuacji, gdy w sklepach pojawią się osoby bez zasłoniętych ust i nosów.

Zobacz także: Zobacz także: All inclusive po polsku. Tak branża radzi sobie z kryzysem

Większa odpowiedzialność to po prostu większe kary finansowe. Wraz z nowym prawem mają się zmienić stawki kar. Nie zostały jednak jeszcze ustalone ich poziomy.

W tej chwili sklepy rzadko są obarczane winą za sytuację, gdy to klient nie ma maseczki. To on ryzykuje mandatem w wysokości do 500 zł.

Sklepom kara grozi dopiero, gdy klienci często skarżą się na brak reakcji ze strony obsługi. Wtedy do akcji może wkroczyć sanepid z karą administracyjną do 30 tys. zł. Takiego przypadku jednak do tej pory nie było.

Zdecydowanie częściej inspektorzy Głównej Inspekcji Sanitarnej sprawdzają, czy w maseczkach pracują kelnerzy lub czy odpowiednie zasłony są zainstalowane dla kasjerów. Do tego obserwują, czy są zapewnione środki do dezynfekcji i jednorazowe rękawiczki. To zupełnie inny aspekt tej sprawy.

Co ważne, jednocześnie przepisy dotykające sklepów muszą być powiązane z wyjątkami od maseczek. Dlatego resort planuje pełen pakiet zmian jednocześnie.

W tej chwili część osób zasłania się swoim - teoretycznie - złym stanem zdrowia i tym tłumaczy, dlaczego nie nosi maski. Sklepy nie są z kolei w stanie sprawdzić tych informacji i muszą wierzyć na słowo. Dlatego jednocześnie mają być zmienione przepisy dotyczące przeciwwskazań do maseczek i przepisy dotyczące sklepów. Osoby z przeciwwskazaniami będą musiały zakrywać usta i nos za pomocą przyłbic. Nie utrudniają one oddychania, gdyż nie przylegają blisko do twarzy. Zniknie za to często używana wymówka.

W tej chwili Ministerstwo Zdrowia jest przekonane, że większość zmian musi przejść pełną drogę ustawową. A to sprawia, że cały proces będzie trwał dłużej. Tym bardziej, że w tej chwili posiedzenia Sejmu i Senatu są przesunięte przez potwierdzone zakażenia wśród parlamentarzystów.

Dlaczego uprawnienia miałyby przejść drogę ustawową? Bo byłyby trudniejsze do podważenia. Sądy podważały część rządowych przepisów i uchylały mandaty np. za złamanie zakazu przemieszczania się w trakcie epidemii. Podkreślały przy tym, że niektóre zapisy rządowych rozporządzeń były sprzeczne z ustawami. I mandatu nie było.

Takiej sytuacji chciałoby uniknąć Ministerstwo Zdrowia. Tym bardziej, że przepisy mogą się przydać również podczas ewentualnej drugiej fali wirusa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(755)
Julita
4 lata temu
Chciałabym znać podstawę prawną....
Zdzich
4 lata temu
Rzeczywistość jest inna - pracownicy sklepów jak i właściciele - czytaj np. ŻABKA mają to w czterech literach i kompletnie się nie przejmują że ktoś nie ma maski. Nawet jeśli będzie Także przepis umożliwiający reagowanie z ich strony i nieobsługiwanie klienta jest zupełnie martwy - tylko częste kontrole i nakładanie wysokich kar spowoduje że będą tego pilnować.
greta
4 lata temu
niech sprzedawczynie przypomną przypadek tego co uderzył taką , co to nakazywała maseczkę życie teraz jest bardzo nerwowe i takich przypadków będzie więcej chcą tego?????
nika
4 lata temu
właśnie chodzi o to ,żeby mandaty były ot i cały pis wyrwać kasę zanika byle co aby tylko płynęła szerokim strumieniem, uważajcie bo ludzie mają dość i pokażą to 16 sierpnia-
Calm7
4 lata temu
W przyłbicy też nie mogę chodzić, duszno w niej jest jak we szklarni i mam fonie na kaski, przyłbice itp... po prostu w nich się dusze.
...
Następna strona