Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Śmierć George'a Floyda była jak zapalnik. Kryzys ekonomiczny uderzył w mniejszości

224
Podziel się:

Śmierć Geogre'a Floyda była bezpośrednią przyczyną wyjścia Afroamerykanów na ulice. Ale niejedyną. To tylko wierzchołek góry lodowej problemów mniejszości w USA, które często wciąż czują się obywatelami drugiej kategorii - zwłaszcza pod względem ekonomicznym. Potwierdzają to zresztą najnowsze dane.

Zamieszki w USA mają coraz bardziej dramatyczny przebieg
Zamieszki w USA mają coraz bardziej dramatyczny przebieg ( PAP, EPA, SHAWN THEW)

Bezpośrednią przyczyną wybuchu protestów w USA była śmierć George'a Floyda i trudno z tym dyskutować. Jednak eksperci, nawet ci rządowi, przyznają - sytuacja czarnoskórych mieszkańców USA jest bardzo trudna. A epidemia koronawirusa dodatkowo ją pogorszyła.

- Epidemia pokazała bardzo jasno, jak bardzo niedopuszczalne jest rozwarstwienie USA. I jak wielkie konsekwencje ma to dla zdrowia mieszkańców - mówił Anthony Fauci, czołowy ekspert ds. chorób zakaźnych administracji Donalda Trumpa. Faktycznie, liczne dane pokazują, że to czarnoskórzy mieszkańcy Stanów najbardziej ucierpieli wskutek epidemii. Choć Afroamerykanie to 13 proc. całej populacji kraju, stanowią oni aż 23 proc. wszystkich ofiar COVID-19.

Skąd takie dysproporcje? Rządowa agencja CDC (Urząd ds. Prewencji i Kontroli Chorób Zakaźnych) wylicza przyczyny: czarnoskórzy amerykanie żyją w przepełnionych dzielnicach. "Znaleźli się tam wskutek zinstytucjonalizowanego rasizmu" - podkreśla agencja.

Zobacz także: Koronawirus. Były szef NZ Andrzej Sośnierz o błędach w walce z epidemią. "Tylko się broniliśmy". Obejrzyj wideo:

Co należy rozumieć pod tym pojęciem? Przez dziesiątki lat członkowie mniejszości trafiali do osobnych dzielnic. Składały się na nie często wielkie blokowiska w dużych aglomeracjach. "W takich miejscach trudno stosować dystansowanie się społeczne" - wskazuje raport CDC.

Zamieszkane przez Afroamerykanów dzielnice są też oddalone do sklepów, szpitali czy aptek. Aby się tam dostać, Afroamerykanie musieli pokonywać wiele kilometrów - i bardziej się narażać na zakażenia.

Rządowe agencje wskazują też na nadreprezentację mniejszości w więzieniach i aresztach - a to tam dochodziło do wielu zarażeń.

Ci Afroamerykanie, którzy zachorowali na COVID-19, byli też zwykle w dużo gorszej sytuacji niż biali. Jak podkreśla CDC, przedstawiciele mniejszości często nie mają ubezpieczenia zdrowotnego, a nawet nie mogą wziąć płatnego wolnego na czas choroby. "Często więc chodzą dalej do pracy, nawet gdy chorują" - czytamy w raportach CDC.

Amerykanista dr Tomasz Płudowski w rozmowie z money.pl przypomina, że podobnych zajść i protestów było w ostatnich latach sporo - również za prezydentury Baracka Obamy. Czemu jednak tym razem przybrały one tak gwałtowny przebieg? - Na pewno przyczyną jest kryzys związany z epidemią, rosnącym bezrobociem. Kojąco nie działa na tych ludzi też prezydent Trump, który antagonizuje różne grupy społeczne, podsyca konflikty - komentuje.

- Amerykanie są również na pewno rozczarowani poczuciem bezradności. To przecież kolejna sytuacja, gdy biały policjant, symbol władzy, brutalnie traktuje członka mniejszości. Wszyscy też zdają sobie sprawę, że o sprawie Floyda dowiedzieliśmy się dlatego, że ktoś tam był i przypadkiem nagrał wydarzenie. A o ilu takich przypadkach w ogóle się nie dowiadujemy? - pyta amerykanista z UKSW.

Dodaje jednak, że sprawa jest dużo głębsza. - Afroamerykanie przecież doskonale wiedzą, że są potomkami niewolników. Że ich praprzodkowie zostali złapani i trafili do USA wcale nie dlatego, że sami chcieli. To rodzi gniew. Oni wyrastają w poczuciu gniewu. I trudno się temu dziwić. Obecna sytuacja Afroamerykanów jest też spowodowana wielowiekowymi działaniami. Przecież kiedyś nawet za uczenie czarnoskórych była kara śmierci - opowiada Tomasz Płudowski. I dodaje, że to nie jest tak, że rasizm w USA skończył się kilkadziesiąt lat temu. Jak mówi, ciągle można spotkać, choć raczej na prowincji, ludzi, którzy wprost uważają się za rasistów.

Bezrobocie uderza w mniejszości

Jak podaje rząd USA, w kwietniu bezrobocie w kraju zbliżyło się do historycznych rekordów - i doszło do 14,7 proc. Wśród czarnoskórych stopa bezrobocia wyniosła natomiast 16,7 proc., a wśród Latynosów - zbliżyła się do 19 proc.

Eksperci nie mają więc wątpliwości, że epidemia pogłębia ekonomiczny dystans, który dzieli białych mieszkańców USA i reprezentantów mniejszości. A przepaść była już bardzo widoczna przed wybuchem epidemii.

W 2017 r. przeciętne białe amerykańskie gospodarstwo domowe miało 68,1 tys. dol. przychodów rocznie (ok. 272 tys. zł). W przypadku gospodarstwa złożonego z osób czarnoskórych było to o 28 tys. dol. mniej.

Jeszcze większe są dysproporcje, jeśli chodzi o majątek przeciętnej rodziny. Statystyczna rodzina złożona z białych mieszkańców USA ma majątek, który wynosi ok. 171 tys. do. Majątek przeciętnej afroamerykańskiej rodziny to natomiast 17 tys. dol.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(224)
Klasyk
4 lata temu
W ich żyłach płynie krew ludzi , którzy dali się złapać w siatkę na własnej plaży! A wódz ich odsprzedał handlarzom niewolników za paczkę fajek!
pawel
4 lata temu
nie liczmy dobrobytu pieniędzmi ale czasem wolnym.... jedni wolą zbijać bąki drudzy robią na 2 etaty żeby do czegoś dojść....
Rak
4 lata temu
Polacy to rasisci zapominaja ze sa wiekszosci potomkami chlopow panszczyznianych, a nie szlachty 😂
makumba
4 lata temu
Na MTV nie widać, aby afroamerykanie byli biedni.
PolishWoodpec...
4 lata temu
Czrni to 13% mieszkańców USA a odpowiadają za przeszło 50% przestępstw w tym kraju.... Zresztą wystarczy popatrzeć na więzienia i pochidzenie etnicznie tam osadzonych
...
Następna strona