Spotkania Trumpa z Kim Dzong Unem jednak nie będzie?
Szefowa MSZ Korei Płn., Czoe Son Hui złoży wizytę w Rosji i na Białorusi na zaproszenie rządów obu krajów - poinformowały w niedzielę media w Korei Północnej. Według południowokoreańskiej agencji Yonhap informacja ta sugeruje, że potencjalne spotkanie Trumpa z Kim Dzong Unem stało się mniej prawdopodobne.
Spotkanie Donalda Trumpa z KIm Dzong Unem coraz mniej prawdopodobne [zdjęcia z 2019 r.]
Północnokoreańska agencja KCNA nie podała konkretnych dat wizyty w Rosji i na Białorusi, ani szczegółów agendy spotkań. Wizyta w Rosji będzie pierwszą od listopada ubiegłego roku, kiedy to Czoe spotkała się z Władimirem Putinem.
Informacje te zbiegły się w czasie ze spekulacjami dotyczącymi ewentualnego spotkania przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una z prezydentem USA Donaldem Trumpem, który odwiedzi Koreę Płd. w dniach 29-30 października w ramach szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC).
"Nikt sobie nie uświadamia". Porównał Polskę i USA
W ocenie agencji Yonhap doniesienia o wizycie ministry Czoe mogą jednak sugerować, że taka rozmowa staje się mniej prawdopodobna. Prezydent Trump wielokrotnie wyrażał gotowość do kolejnego spotkania z Kim Dzong Unem.
Również zdaniem obserwatorów szanse na taki dialog są niewielkie, biorąc pod uwagę zacieśnianie relacji między Pjongjangiem a Moskwą, w tym wsparcie wojskowe dla działań Rosji na Ukrainie. Korea Północna intensyfikuje również swoje relacje z Chinami.
Kim Dzong Un sygnalizował otwartość na rozmowy z USA, jednak pod warunkiem rezygnacji Waszyngtonu z żądań denuklearyzacji i uznania Pjongjangu za mocarstwo atomowe. Sam Trump, zapytany podczas lotu do Azji, o swoje stanowisko w kwestii statusu nuklearnego Korei Płn., określił ten kraj mianem "czegoś w rodzaju mocarstwa nuklearnego".
W czasie swej pierwszej kadencji prezydenckiej (2017-2021) Trump trzykrotnie spotkał się z Kimem - w Singapurze, Hanoi i w wiosce Panmundżom, która leży po stronie północnokoreańskiej w strefie zdemilitaryzowanej między państwami koreańskimi. Negocjacje między Waszyngtonem i Pjongjangiem załamały się jednak z powodu braku porozumienia co do zakresu denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego w zamian za zniesienie sankcji.
