Putin i Kim Dzong Un spiskują przeciwko USA? Mocne słowa Trumpa
Prezydent USA Donald Trump wyraził we wtorek nadzieję, że przywódca Chin Xi Jinping uhonoruje podczas parady upamiętniającej kapitulację Japonii w II wojnie światowej wkład amerykańskich żołnierzy oraz przekazał pozdrowienia obecnym w Chinach przywódcom Rosji i Korei Płn. razem z Xi "spiskującym przeciwko Stanom Zjednoczonym"
Trump odniósł się do organizowanej przez Chiny defilady wojskowej we wpisie na swoim portalu Truth Social.
"Kluczowe pytanie brzmi, czy prezydent Chin Xi wspomni o ogromnym wsparciu i 'krwi', jaką Stany Zjednoczone Ameryki dały Chinom, aby pomóc im w odzyskaniu wolności od bardzo nieprzyjaznego najeźdźcy. Wielu Amerykanów zginęło w chińskiej walce o zwycięstwo i chwałę. Mam nadzieję, że zostaną oni słusznie uhonorowani i zapamiętani za swoją odwagę i poświęcenie! Niech prezydent Xi i wspaniały naród chiński będą mieli wspaniałe i długotrwałe święto" - napisał Trump.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spór o dom jednorodzinny z 30 pokojami. Deweloper: to jest normalna inwestycja
"Proszę przekazać moje najgorętsze pozdrowienia Władimirowi Putinowi i Kim Dzong Unowi, podczas gdy spiskujecie przeciwko Stanom Zjednoczonym Ameryki" - dodał.
Trump nawiązał w ten sposób do amerykańskiego wsparcia walki Chińczyków przeciwko Japonii podczas II wojny światowej. Amerykanie wspierali chińskie wojska w ramach programu Lend-Lease oraz walczyli u ich boku m.in. podczas kampanii w Birmie.
Trump: Chiny nas potrzebują
Mimo to podczas organizowanej w Pekinie parady z okazji 80. rocznicy zwycięstwa nad Japonią nie ma delegacji z USA, zaś wśród zagranicznych przywódców uczestniczących w imprezie są m.in. przywódcy Rosji, Korei Północnej i Iranu.
Pytany wcześniej w Białym Domu o defiladę i udział Putina i Kima, Trump stwierdził, że nie traktuje jej jako wyzwania wobec Stanów Zjednoczonych, bo ma dobre stosunki z Xi.
- Wcale tego tak nie widzę. Chiny nas potrzebują, a ja mam bardzo dobre relacje z przewodniczącym Xi. Jak wiecie, Chiny potrzebują nas znacznie bardziej niż my ich - zaznaczył.