Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Strajk nauczycieli. 8 kwietnia dniem urlopu na żądanie

490
Podziel się:

Strajk nauczycieli ma się rozpocząć 8 kwietnia. Protest trwać będzie do odwołania. Dla rodziców będzie to trudny czas. Wielu weźmie urlop na żądanie, inni wypoczynkowy. Tymczasem można inaczej zdobyć dzień na opiekę nad dzieckiem. Wystarczy tylko wypełnić druk Z-15.

Strajk nauczycieli w grudniu pokazał, że szkoły rzeczywiście mogą opustoszeć. Na zdjęciu klasa SP nr 340 w Warszawie. 60 proc. kadry było na L4.
Strajk nauczycieli w grudniu pokazał, że szkoły rzeczywiście mogą opustoszeć. Na zdjęciu klasa SP nr 340 w Warszawie. 60 proc. kadry było na L4. (East News, PIOTR MOLECKI)

Wielu rodziców ciągle może mieć nadzieję, że do strajku nie dojdzie i problemu z opieką nad dziećmi nie będzie. Łatwo sobie zatem wyobrazić, że spora grupa rodziców czekać będzie do ostatniej chwili z wzięciem dnia wolnego.

Będzie to zatem ciężki dzień dla pracodawców. Rodzice masowo wydzwaniać będą od rana, by zgłosić urlop na żądanie. Inni zaczną wypisywać wnioski o urlop wypoczynkowy lub opiekę nad dzieckiem. Warto jednak wiedzieć, że można jeszcze dostać płatny urlop na podstawie druku Z-15.

W związku z nieprzewidzianym zamknięciem szkoły rodzicom, zarówno ojcom, jak i matkom, przysługuje zwolnienie podobne, jak w przypadku chorego dziecka. Umożliwia to Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 roku. Dotyczy ono wszystkich objętych ubezpieczeniem chorobowym. Zwolnienie wystawiane jest z konieczności osobistego sprawowania opieki nad dzieckiem w wieku do ukończenia 8 lat.

Zobacz także: Mateusz Morawiecki prosi nauczycieli o dodatkową szansę. Prezes ZNP odpowiada

Rzesza rodziców, którzy mogą nie pojawić się w pracy 8 kwietnia - może być ogromna. W ostatnich latach w Polsce rodzi się około 400 tys. dzieci. W 2016 r. - 382 tys., w 2017 r. 402 tys., w 2018 r. 388 tys.

Wcześniej liczba urodzeń też była na tym poziomie. Zatem można przyjąć, że w przedszkolach i szkołach w każdym roczniku jest to właśnie liczba bliska 400 tys. dzieci. Przywilej korzystania z państwowego żłobka ciągle jest tak wyjątkowy, że nie będziemy brać pod uwagę liczby tych dzieci.

Ze starszymi dzieciakami - od czwartej klasy wzwyż - rodzice też pewnie sobie jakoś poradzą, ale nie zmienia to faktu, że każdy rodzic ma obowiązek zapewnienia opieki małoletnim. Zatem teoretycznie o wolne mogą wnioskować też rodzice nastolatków. Daje to w sumie jakieś 3,2 mln uczniów w podstawówkach i 1,3 mln w przedszkolach - łącznie 4,5 mln dzieci.

Oczywiście do przedszkoli też nie chodzą wszystkie dzieciaki. Widać to w danych GUS. Jest to jednak nieznacznie mniej niż 1,6 mln, które wynikałoby z prostego mnożenia 4 roczników przedszkolaków przez 400 tys.

W poprzednim roku szkolnym do przedszkoli chodziło wspomniane 1,3 mln dzieci. Do szkół podstawowych: klasa 1 - 398 tys., klasa 2 - 408 tys, klasa 3 - 409 tys. Z czterema rocznikami przedszkolaków i trzema klasami w podstawówkach, bez opieki może zatem zostać nawet ok. 2,8 mln najmłodszych dzieci.

Miliony pracowników na zwolnieniach

Jednak o wolne na podstawie druku Z-15 wnioskować może tylko rodzic dziecka do 8 lat. Daje to ok. 2,4 mln rodziców. - Jeżeli 8 kwietnia pracownicy masowo będą korzystać z tej możliwości, to oznaczać to będzie gigantyczne koszty dla firm. To absolutnie niesamowita sprawa, jeśli np. miałoby tak zrobić choćby około miliona osób - mówi money.pl prof. Monika Gładoch, kierownik katedry prawa pracy na UKSW w Warszawie.

Jak zauważa nasza rozmówczyni, są dwa narzędzia, z których mogą skorzystać rodzice nie tracąc dni urlopowych. Jedno w Kodeksie Pracy - 2 dni opieki nad dzieckiem lub 16 godzin na dziecko do 14 lat. Drugie, odrębne wolne na dziecko do lat 8, wynikające z rozporządzenia resortu pracy.

- Tutaj podstawą prawną jest zamknięcie żłobka, przedszkola czy szkoły. Z mojego doświadczenia wynika, że jest ono jednak bardzo rzadko używane i na całe szczęście, bo przy dużej skali oznacza potężne straty. Druk Z-15 jest też rzadko używany, bo muszą być spełnione ściśle określone warunki, by z niego skorzystać - mówi Gładoch.

Warunki do skorzystania z druku Z-15

O jakich warunkach mówi prof. Monika Gładoch? W jej ocenie, właśnie nadchodzący strajk to niemalże idealna okoliczność, która pozwala na skorzystanie z tego prawa.

- Podstawy do skorzystania z druku Z-15 są bardzo mocne. Rodzice mają podstawy przypuszczać, że do strajku może nie dojść, dlatego nie próbują jakoś wcześniej organizować opieki. Czasami też po prostu nie mają takich możliwości. W sytuacji, kiedy do pracy w szkole czy przedszkolu 8 kwietnia przyjdzie tylko dyrektor placówki, to nie będzie on w stanie opiekować się wieloma klasami i szkołę pewnie zamknie - prof. Monika Gładoch.

W ocenie eksperta prawa pracy, to wystarczająca przesłanka do tego, by skorzystać z uprawnień zapisanych w Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 15 maja 1996 r. Cała nadziej dla firm w tym, że może jeszcze nauczyciele dogadają się z rządem. Jeśli nie, to za tę masową absencje zapłacą nie tylko firmy.

Przedsiębiorcy będą żądali odszkodowań

- Do końca jeszcze nie wiadomo, jak protestować będą nauczyciele. Jeśli jednak szkoły zostaną zamknięte, to będzie to bardzo groźna sytuacja dla przedsiębiorców, ale też i dla Skarbu Państwa. Jeśli w jakiejś firmie zatrudniona jest znacząca grupa rodziców z dziećmi do 8 roku życia, to może to oznaczać wstrzymanie produkcji czy działalności - mówi prof. Gładoch.

W innych przedsiębiorstwach takie zwolnienia na podstawie druku Z-15 mogą bardzo istotnie skomplikować funkcjonowanie firm.

- To z kolei może skłonić przedsiębiorców do występowania na drogę sądową po odszkodowania. Pozwane w takiej sytuacji może być np. MEN czy związki zawodowe. Trzeba będzie tylko wykazać łamanie prawa. Pracodawca nie może odszkodowania żądać od pracownika, bo on tylko korzysta z uprawnień zapisanych w rozporządzeniu - mówi profesor.

Jak złożyć druk Z-15?

Po pierwsze należy uprzedzić szefa o nieobecności. Pracodawca musi także dostać od nas oświadczenie o nieprzewidzianym zamknięciu przedszkola czy szkoły. Powodem będzie tu oczywiście strajk nauczycieli.

Jest tylko jeden haczyk, ale jak wcześniej wyjaśniła prof. Gładoch, w tym przypadku może nie znaleźć zastosowania, bo zapewne do końca nie będzie wiadomo, co zrobi konkretna szkoła, czy przedszkole. W rozporządzeniu napisano jednak, że za nieprzewidziane zamknięcie uznaje się sytuację, w której rodzic zostanie poinformowany w terminie krótszym niż 7 dni przed dniem zamknięcia.

Podobnie jak w przypadku zwolnienia lekarskiego wystawianego na chore dziecko, korzystającemu z druku Z-15 przysługuje 80 proc. wynagrodzenia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(490)
Nauczycielka
5 lata temu
To niech rodzice zatrudnią opiekunki do bachorów mają 6000zł netto/ rok za dzieciaka. Niech nie będą chytre.
Uczeń
5 lata temu
Super, lepiej być nie może 500+ co miesiąc, i do szkoły chodzić nie trzeba. Madka ma 4 bachorów do robo nie chodzi, ociec też woli być na zasiłku z Mops. Za bachory mają 2000zł netto. To po co robić???
Nauczyciel
5 lata temu
Rodzice posiedzicie sobie z waszą rozbisurmanioną dzieciarnią, co uważa , że im siem wszyzdko należy, to się wam odechce nawet za 500+
Dorota
5 lata temu
A ja mam nadzieje, że nie dostaną złamanego grosza.
Dorota
5 lata temu
A ja mam nadzieje, że nie dostaną złamanego grosza. Serio.
...
Następna strona