Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Szara strefa nadal silna. Przy takich przepisach nie może być inaczej

18
Podziel się:

Państwowa Inspekcja Pracy regularnie sprawdza legalność zatrudnienia w polskich firmach. I wnioski od lat są te same: szara strefa ma się bardzo dobrze.

Praca na czarno to finansowa korzyść i dla firmy, i dla pracownika. Przynajmniej do czasu
Praca na czarno to finansowa korzyść i dla firmy, i dla pracownika. Przynajmniej do czasu (Fotolia)

W ubiegłym roku co dziesiąty pracownik skontrolowanej firmy nie miał pisemnej umowy lub nie był zgłoszony do ZUS. Na taki trik pozwalają przepisy. Jeśli PIP zauważy, że osoba wykonująca obowiązki nie ma żadnej umowy, firma natychmiast wyjaśnia, że dzień wcześniej zawarta została umowa cywilnoprawna, która nie wymaga dla swojej ważności formy pisemnej. A brak zgłoszenia do ZUS? To też nie problem, bo na to firma ma siedem dni. I choć inspektorzy z dużym prawdopodobieństwem zakładają, że człowiek pracuje na czarno, nic nie mogą zrobić – czytamy "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Firmy stosują też inne próby obchodzenia prawa. Zatrudniają pracowników formalnie na część etatu, podczas gdy w praktyce podwładny wykonuje zadania w pełnym wymiarze. Takie firmy prowadzą podwójną ewidencję – oficjalną (z niewielkim wymiarem godzin) i tę prawdziwą, przeznaczoną do rozliczeń z pracownikiem.

Jeśli chodzi o nieprawidłowości dotyczące zatrudniania cudzoziemców, to najczęściej był to brak zezwolenia na pracę (o ile było ono wymagane). Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ wyraził w rozmowie z "GPW" opinię, że winne są procedury. Obcokrajowcy muszą przedstawić wiele dokumentów, a nawet drobne nieprawidłowości mogą doprowadzić do odrzucenia wniosku przez urzędników.

Zobacz także: Obejrzyj: Telefony od szefa po godzinach. "Należy postawić granice. Skrajnie, udać się do PIP"

Wzrost zainteresowania pracą na czarno wynika nie tylko z chęci zysku (bo na pracy na czarno zyskują obie strony: pracownik i firma), ale też sytuacji rynkowej. To tez efekt sytuacji na rynku: szybkiego wzrostu płacy minimalnej i spodziewanego spowolnienia gospodarczego, który zniechęca firmy do wiązania się z pracownikami.

Eksperci są przekonani, że wadliwe przepisy można usprawnić. Andrzej Radzikowski jest zdania, że warto rozważyć rozwiązanie, zgodnie z którym zgłoszenia należałoby dokonać najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy przez zatrudnionego.

- Nie byłoby wtedy ryzyka, że w ogóle nie rozpocznie on pracy i rejestracja w ZUS była niepotrzebna. Ograniczona byłaby też możliwość obchodzenia przepisów dotyczących legalności zatrudnienia – podsumował ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(18)
Ksiądz mechan...
4 lata temu
A ja sobie na czarno odmówiłem kuchnię i łazienkę, sam wymieniłem instalację wod-kan i elektryczną, położyłem płytki, zawiesiłem meble i wyposażenie kuchni i łazienki ! W ten sposób zaoszczędziłem według żądań fachowca 15 tysięcy złotych ...
123
4 lata temu
w obecnych czasach to tylko na czarno a emeryture samemu odkładac bo zus placi grosze
wydojony
4 lata temu
niech przestaną doić podatkami i zusem to ludzie będą płacić normalnie, i nie wszyscy pracodawcy to złodzieje ale muszą kombinować żeby utrzymać firmę
proste
4 lata temu
Z tego wniosek jest jeden, daniny jakimi aparat państwa obciąża pracodawców jest dla nich nie do udźwignięcia i muszą stosować rozmaite sztuczki, by w ogóle funkcjonować. Obniżcie zus do 350,- zł miesięcznie na osobę, ustalcie kwotę 35.000,- jako wolną od podatku i nikt niczego kombinować nie będzie musiał.
Ekonomista mł...
4 lata temu
Propozycja Pana Andrzeja Radzikowskiego jest idiotyczna. Prawdziwy efekt można osiągnąć obniżając różnice płacy brutto/ netto