Tajemnicza śmierć przedstawiciela serbskiej zbrojeniówki. Był w Moskwie
17 listopada w tajemniczych okolicznościach zmarł w Moskwie Radomir Kurtić, przedstawiciel Jugoimportu, czyli serbskiego państwowego producenta broni. Przy okazji zniknęły dokumenty, a Rosjanie wciąż nie przekazali Serbom raportu ze śledztwa. Sprawa wyszła na jaw dopiero po miesiącu - podają serbskie media.
Jak podaje serbski dziennik "Blic" Radomir Kurtić "zginął w niewyjaśnionych okolicznościach na ulicach Moskwy". Według mediów Belgrad nadal nie zna przyczyny zgonu. "To tylko jeden z serii tajemniczych zgonów w Rosji, zwłaszcza od początku wojny na Ukrainie. Obecni i byli urzędnicy, biznesmeni, współpracownicy Kremla wypadli z okien, zginęli po wypiciu herbaty lub popełnili samobójstwo z nieznanych przyczyn. Wszystkie śledztwa, o ile w ogóle zostały wszczęte, zostały szybko umorzone, a prawdziwa prawda o ich śmierci nigdy nie została ustalona" - czytamy.
Kurtić był przedstawicielem Jugoimportu w stolicy Rosji. Już po jego śmierci biuro Jugoimportu zostało przeszukane przez specjalną państwową komisję serbskiego producenta. Ta odkryła, że brakuje "dużej liczby dokumentów, a także dysków twardych z komputerów".
Nowy konkurent Żabki w Warszawie. Czy w Blumisiu jest taniej?
Inny dziennik "Danas" zwraca uwagę, że "śmierć Radomira Kurticia budzi podejrzenia, a fakt, że Rosja nie przedstawiła Serbii raportu z badań kryminalistycznych miesiąc po jej śmierci, jest jeszcze bardziej nielogiczny".
Zdaniem Nikoli Lunica, specjalisty ds. bezpieczeństwa, okoliczności śmierci Kurticia są podejrzane. Wspomina nawet o ewentualnym tuszowaniu sprawy przez rosyjskie służby bezpieczeństwa. - Jednoczesne włamanie i kradzież mienia z biura przedstawicielskiego Jugoimport SDPR w Moskwie stanowią brutalny przekaz polityczny skierowany do władz w Belgradzie - ocenił Lunić, cytowany przez "Danas".
I dodał: - Najwyższy czas, aby wszyscy serbscy politycy w końcu stanęli w obronie narodowych interesów Serbii, a nie Rosji. Powiedzieć to publicznie i przedstawić opinii publicznej fakty dotyczące wszystkich hybrydowych działań Federacji Rosyjskiej na terytorium Serbii. W tym wyniki śledztwa w sprawie niektórych wypadków w serbskim przemyśle obronnym, w których istnieją podstawy, by podejrzewać udział czynnika zagranicznego.
Jak pisał "The Moscow Times" - od początku wojny w Ukrainie zginęło w tajemniczych okolicznościach blisko 20 wysoko postawionych urzędników np. Władisław Awajew, były wiceprezes Gazprombanku, zginął w kwietniu 2022 roku wraz z żoną i córką. Uznano to za rozszerzone samobójstwo. Także Siergiej Protosienia, były główny księgowy koncernu gazowego Novatek, zginął wraz z żoną i córką. Ciała znaleziono w ich hiszpańskim domu w kurorcie Lloret de Mar. W maju nagle zmarł były dyrektor Łukoilu, miliarder Aleksandr Subbotin. Zgon miał być spowodowany ostrą niewydolnością serca, a tragedię poprzedziły szamańskie rytuały.
Serbia bliżej Rosji
Prezydent Serbii Aleksandar Vučić kilkukrotnie sprzeciwiał się wprowadzeniu sankcji na Rosję. Belgrad potępił rosyjską inwazję na Ukrainę, ale nie przeszkodziło to w utrzymaniu kontaktu z reżimem Putina. Vučić w tym roku odwiedził Moskwę i rozmawiał z rosyjskim dyktatorem podczas rocznicy zwycięstwa ZSRR w II wojnie światowej.
Źródło: Blic, Danas