Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|

Zakaz handlu się spóźni? Możliwe, że spytać trzeba będzie o niedzielę Brukselę

166
Podziel się:

Prace nad projektem ustawy zakazującej handlu mogą być znacząco dłuższe niż zakładali twórcy. Wszystko za sprawą Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Szef MSZ wymieniany jest jako jeden z ministrów, którzy straca stanowisko. Zamieszanie wokół zakazu handlu nie wzmocni jego pozycji
Szef MSZ wymieniany jest jako jeden z ministrów, którzy straca stanowisko. Zamieszanie wokół zakazu handlu nie wzmocni jego pozycji (ADEM ALTAN/AFP/EAST NEWS)

Projekt ustawy zgłoszony w Sejmie przez NSZZ "Solidarność" był przez posłów zmieniany przynajmniej kilkukrotnie. Finalna wersja, która opuściła sejmową komisję została ostro skrytykowana przez szefa związkowców Piotra Dudę.

- Jest 500+, Mieszkanie plus, Maluch plus, ale Niedziela minus. Wielki minus dla Prawa i Sprawiedliwości. To już nie jest nasz projekt, a projekt PiS – stwierdził. Na Twitterze ocenił, że zmiany w projekcie "to wielka rysa na relacjach S z PiS”.

MSZ zdecyduje, czy wysyłać do Brukseli

Kolejne rysy na tych relacjach dołożyć może Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Jak informuje "Rzeczpospolita", to od opinii prawników zatrudnionych w resorcie zależy, czy projekt zostanie notyfikowany Komisji Europejskiej. Jeśli do tego dojdzie, prace nad wprowadzeniem zakazu handlu w niedziele opóźnią się nawet o pół roku. O opinię, która najpóźniej dziś ma trafić do Sejmu, wystąpiła komisja Polityki Społecznej i Rodziny.

"MSZ zgłaszało już na wcześniejszym etapie uwagi w zakresie zgodności ww. regulacji do wykorzystania w pracach nad stanowiskiem rządu” – poinformował resort w stanowisku przesłanym dziennikowi. Także rząd, który opiniował projekt, zasugerował konieczność notyfikacji dokumentu w Brukseli.

Powodem, dla którego notyfikacja w Komisji Europejskiej może stać się konieczna, jest zawarcie w dokumencie regulacji w sprawie sklepów internetowych. Twórcy dokumentu założyli, że zakaz handlu w sieci będzie dotyczył tych e-sklepów, które nie stosują zautomatyzowanego procesu zakupowego.

Ingerencja w działanie placówek online może zostać uznana za wkroczenie w zasady dotyczące usług społeczeństwa informacyjnego.

Dotąd planowano, że zakaz zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2018 roku. Prace nad projektem trwają jednak już blisko półtora roku.

##

wiadomości
gospodarka
KOMENTARZE
(166)
WYRÓŻNIONE
ks. Zwieracze
8 lat temu
A czy zakaz handlu w niedzielę dotyczył będzie też handlu usługami religijnymi, które od dwóch tysięcy lat, kwitną sobie w najlepsze każdego dnia, a zwłaszcza w niedzielę w takich wielkich gmachach z krzyżykami na dachach, gdzie taki pan w czarnej sukni z kawałkiem białego plastiku pod szyją mówi do ludzi takim dziwnym sposobem, każe im wstawać, klękać, mówić wierszyki o jakimś zdrowiu jakiejśtam Marii, rozdaje takie małe białe niesolone chipsy a potem puszcza po tych ludziach inkasenta lub inkasentkę z koszykiem i wyciąga od ludzi pieniądze. Czy zostanie również ten zakaz wprowadzony wobec tej usługi religijnej? Proszę o odpowiedź!
a
8 lat temu
Kościoły też w co drugą niedzielę zamknąć , niech sobie wielebni ojcowie odpoczną i spędzają więcej czasu z rodziną
zorientowany
8 lat temu
ciekawe,ze nasz mentor Orban wycofuje się z durnego pomysłu
...
Następna strona