Kanclerz Niemiec Angela Merkel poszła na szczycie w Brukseli na duże ustępstwa wobec Hiszpanii i Włoch. Ale w zamian za pomoc dla obu państw dostała nadzór nad bankami z udziałem EBC oraz zabezpieczenia uzależniające wsparcie od spełnienia określonych warunków.
Za największe osiągnięcie Merkel na szczycie, jak zgodnie oceniają dyplomaci w kuluarach kończącego się spotkania, uznaje się przyjętą wczoraj nad ranem deklarację liderów strefy euro, zapowiadającą, że w trybie _ pilnym _ zostanie przygotowana i przyjęta propozycja ws. europejskiego nadzoru bankowego.
To pierwszy element tzw. unii bankowej, na którym bardzo zależało Berlinowi. Z deklaracji strefy euro wynika, że tę funkcję najpewniej będzie pełnić Europejski Bank Centralny. Banki strefy będą mogły być dokapitalizowane z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS) eurolandu. Tymczasem deklaracja słowem nie wspomina o wspólnym funduszu ratunkowym, na który składałyby się banki oraz o europejskim systemie gwarancji depozytów. Temu niechętna była właśnie Merkel.
Takie decyzje (o dokapitalizowaniu banków z EMS) będą jednak musiały być poprzedzone _ odpowiednią warunkowością _, _ spełnieniem zasad pomocy państwa _ i innych, _ zapisanych w sformalizowanym memorandum of understanding _ - brzmi deklaracja liderów strefy euro. _ Diabeł tkwi w szczegółach, co dokładnie będzie w memorandum pozostaje do uzgodnienia _ - komentował dyplomata.
_ - Doszliśmy do dobrego porozumienia, pozostając wierni naszej filozofii: żadnych korzyści bez zobowiązań (drugiej strony) _ - mówiła kanclerz Merkel rano w Brukseli. I podkreśliła, że obowiązuje ten sam _ schemat _ jak dotychczas: _ korzyści, zobowiązania drugiej strony, warunkowość i kontrola _.
Przed szczytem Merkel mówiła jednak, że chce nadzoru, a wykluczała możliwość dokapitalizowania banków bezpośrednio z funduszy ratunkowych eurolandu, czego domagały się Hiszpania i Włochy, znajdując się pod presją rosnących kosztów obsługi ich zadłużenia.
I tak jak postulowały oba kraje na szczycie podczas nocnego maratonu rozmów przywódcy państw strefy uzgodnili możliwość dokapitalizowania banków bezpośrednio przez środki z funduszy ratunkowych Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) i Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (MES). Na rezultaty decyzji nie trzeba było długo czekać. Giełdy europejskie poszybowały w górę, a oprocentowanie obligacji obu krajów w dół.
Według dotychczasowych zasad pomoc finansowa, nawet jeśli była przeznaczona dla sektora bankowego, formalnie udzielana była rządowi danego państwa, a dopiero za jego pośrednictwem - bankom. To powodowało, że rósł deficyt i dług i tak już pogrążonego w kryzysie kraju.
Ale jak podkreślali dyplomaci UE, zgoda Berlina na te nowe uzgodnienia nie jest _ za darmo _.
Ewentualna pomoc dla Włoch poprzez zaangażowanie EFSF w wykup włoskich obligacji ma być uzależniona od przyjęcia memorandum of understanding, czyli dokumentu zawierającego warunki. Włosi uważają, że to memorandum będzie jednak tylko formalnością, powtarzającą rekomendacje _ sześciopaku _, czyli istniejących zasad dyscypliny finansów publicznych. Premier Włoch Mario Monti ogłosił, że na razie jego kraj nie będzie ubiegał się o pomoc finansową.
Z kolei pomoc dla Hiszpanii będzie uzależniona od spełnienia w określonym czasie rekomendacji Komisji Europejskiej w ramach europejskiego semestru i procedury nadmiernego deficytu, które - jak wyjaśnił ekspert unijny - _ będą bardziej wiążące niż dotychczas _. Te warunki też będą jeszcze powtórzone w memorandum of understanding.
Rząd Hiszpanii na początku tygodnia wystąpił z oficjalną prośbą do strefy euro o zasilenie hiszpańskich banków środkami pomocowymi. Kwota i warunki udzielenia pomocy zostaną ogłoszone 9 lipca na spotkaniu eurogrupy. Wcześniej kraje strefy euro zobowiązały się przeznaczyć na dokapitalizowanie hiszpańskich banków do 100 mld euro.
Na szczycie eurolandu porozumiano się także co do dalszej pracy nad _ czterema filarami _ zacieśniania współpracy w ramach unii monetarnej i gospodarczej.
Te cztery filary to: unia bankowa (czyli reforma europejskiego systemu bankowego); unia fiskalna (zdecydowane wzmocnienie kontroli nad budżetami narodowymi państw euro, z czym wiązałoby się przekazanie wielu narodowych kompetencji na poziom eurolandu); wzmocnienie koordynacji polityk budżetowych jak np. polityka podatkowa czy przepływ pracowników; zapewnienie demokratycznej legitymacji całemu procesowi.
Szczegóły tego porozumienia zostaną zawarte w kolejnym raporcie Hermana Van Rompuya we współpracy szefów KE, eurogrupy i EBC. Mają przygotować go do października. _ Sprawdzą, co da się zrobić w ramach obecnych traktatów, a jakie środki wymagają zmian traktatowych _ - brzmi uzyskany przez PAP projekt wniosków ze szczytu, które oficjalnie zostaną przyjęte na zakończenie spotkania, spodziewanego wczesnym popołudniem w Brukseli.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Klęska szczytu w Brukseli? "Jest zła atmosfera" Szef Europarlamentu apelował o szybkie decyzje, ale obrady zdominowało...Euro 2012. _ Don't cry Angela _ - usłyszała kanclerz Niemiec. | |
Tusk zapowiada: "to koniec z gadaniną" Ruszył unijny szczyt poświęcony ratowaniu strefy euro. Premier zdradził, jak potraktuje propozycje stworzenia unii bankowej. | |
Angela Merkel zaskoczy na szczycie Unii. Jak? Wiadomo już, że kanclerz nie podobają się wszystkie pomysły reformy Unii przedstawione przez szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya. |