W wigilię choinki nie kupimy? Zakaz handlu uderza w sprzedawców
Rząd przyjął ustawę, która przeniosła niedzielę handlową z Wigilii 24 grudnia na 10 grudnia. To jednak ma niespodziewane skutki — informuje Business Insider. Jak się okazuje, ustawa uderzy w sprzedawców choinek, którzy nie będą mogli otworzyć swoich stoisk.
Sejm pod koniec listopada przyjął ustawę, która zakazuje handlu w niedzielę 24 grudnia wraz z poprawką, wprowadzającą wyłączenia. Jednocześnie przeniósł tę niedzielę handlową na 10 grudnia. Natomiast Senat przyjął ustawę. Teraz będzie oczekiwać na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adam Glapiński stanie przed Trybunałem Stanu? "Mamy inny niuansik"
Zakaz handlu wpłynie na sprzedawców choinek
Zakazem handlu 24 grudnia nie będą objęte 32 rodzaje punktów usługowo — handlowych, takie jak m.in. stacje benzynowe, apteki, kwiaciarnie, punkty weterynaryjne czy placówki pełniące usługi pocztowe. To jednak nie dotyczy sprzedawców choinek — informuje "BI".
Jak się bowiem okazuje, tego dnia sprzedawcy choinek będą mogli prowadzić handel, tylko jeśli są jego właścicielami lub członkami rodziny właściciela. Na to wpływa ograniczenie handlu, które wynika z ustawy.
Według ustawy w wigilię tylko właściciele oraz członkowie ich rodzin będą mogli sprzedawać. To oznacza, że nie każde stoisko z choinkami będzie otwarte. Dlatego też Polacy nie powinni odkładać zakupu drzewka na ostatnią chwilę, ponieważ mogą zastać zamknięte stoisko — informuje "BI".
Jak dodaje serwis, 24 grudnia czynne będą za to jarmarki bożonarodzeniowe. Zakaz handlu nie obejmuje punktów sprzedaży organizowanych na potrzeby festynów i jarmarków oraz imprez okolicznościowych.