Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

Po co gotować, jak można zamówić. Nowy biznes rozpycha się w Polsce

15
Podziel się:

Z raportu „Polska na talerzu 2017”, autorstwa IQS jasno wynika, że już połowa Polaków stołuje się na mieście. I to zarówno w dni powszednie jak i w weekend.

Po co gotować, jak można zamówić. Nowy biznes rozpycha się w Polsce

Coraz więcej Polaków zamiast gotować w domu, woli zamówić obiad w sieci. Aplikacje do zamawiania potraw mocno namieszały na rynku gastronomii. Efekt? W Polsce powstają wirtualne kuchnie. A to dopiero początek rewolucji – czytamy w "Pulsie Biznesu".

Z raportu „Polska na talerzu 2017”, autorstwa IQS jasno wynika, że już połowa Polaków stołuje się na mieście. I to zarówno w dni powszednie jak i w weekend. Aplikacje, dzięki którym w pół godziny można dostać ciepły posiłek do domu, biją rekordy popularności.

Ale to dopiero początek rewolucji, która ogarnęła nasz kraj. Jak się okazuje wciąż jesteśmy daleko w tyle za takimi państwami jak Wielka Brytania czy USA, w których dostawy jedzenia to ogromna część zysków restauracji.

W Polsce wzrost takich zamówień notowany jest dopiero od roku, ale rynek ma duży potencjał. Restauratorzy chętnie wchodzą we współpracę z platformami oferującymi zamawianie on line głównie dlatego, że eliminuje to problem z dostawą – zauważa Puls Biznesu.

Dynamicznie rozwijający się rynek gastronomii rodzi nowe modele biznesowe, których wcześniej w Polsce nie było. Na zachodzie popularność zyskują restauracje, które nie mają punktów stacjonarnych. Sprzedaż opierają na obecności w aplikacji do zamawiania dań. Powstają tzw. wirtualne kuchnie, które polegają na wydzieleniu z restauracji podmiotu, działającego jedynie w aplikacji. Dania powstają w jednym miejscu, ale z oddzielnego menu. Innym pomysłem są tzw. blind kitchen, czyli kuchnie bez stolików, w których dania przyrządzane są wyłączenie do dostawy.

Jeszcze innym trendem na rynku gastronomicznym są koncepty, oferujące dania, które powstały maksymalnie godzinę wcześniej. Eksperci twierdzą, że ten pomysł może już wkrótce zagościć w Polsce.

Zobacz także: Zobacz także: Kanapki z fast foodów. Dlaczego powinniśmy ich unikać?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(15)
WYRÓŻNIONE
Jerzy Rak
7 lat temu
Jakbym zamawiał żarcie z zewnątrz to by mi rodzina z głodu zdechła - do końca miesiąca ledwo starcza, a ja mam jeszcze zamawiać?
zenek
7 lat temu
jakby ludziska widzieli co się tam dzieje w kuchni, to by nigdy tego nie zjedli; najlepszy jest obiad ugotowany własnoręcznie
fafafaf
7 lat temu
A potem będzie płacz, że jesteście grubi i chorzy. Jak myślicie gdzie zaopatrują się w składniki te firmy i dlaczego kupują najgorszej jakości.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (15)
TT
7 lat temu
Życzę smaczności. Widziałem juz takie internetowe kuchnie. Piwnica w bloku i zero kontroli SANEPIDU. Kiła mogiła w sam raz dla miejskich próżniaków. sto lat! salmonelli, włośnicy i paciorkowca. SMACZKO!
kasia
7 lat temu
nigdy nie jem w barach praciwalam w kuchni .wystarczy co widzialam
ewa
7 lat temu
brednie ze 50 % jada po barach
ewa kucharna
7 lat temu
brud smrud lapy brude wlosy kicha jedzenie
iza
7 lat temu
nigdy nie jadlam w narze i restauracji