Indeksy na Wall Street mimo słabego startu kończą sesję świecąc się na zielono. We wtorek zostały zaprezentowane dane o sprzedaży detalicznej, natomiast w środę inwestorzy poznają tygodniową zmianę liczby wniosków o kredyt hipoteczny.
Sesja na amerykańskim parkiecie kończy się na plusie. Najważniejsze indeksy rosną o ponad 0,2 procent. Wskaźniki Dow Jones, Nasdaq i S&P500 rosną odpowiednio o 0,2; 0,48; 0,28 procent. Po słabym starcie notowań indeksy wybiły się nad kreskę po godzinie osiemnastej.
Przed rozpoczęciem sesji w Stanach Zjednoczonych inwestorów zelektryzowały wyniki sprzedaży detalicznej w Ameryce. Zmiana wartości sprzedanych dóbr odbiorcom detalicznym w stosunku do czerwcowego odczytu wyniosła 0,2 procent. Zatem wzrost był niższy niż przed miesiącem oraz od tego co oczekiwali analitycy. Jednakże odliczając od zaprezentowanego wskaźnika wartość sprzedanych samochodów klientom detalicznym to wzrost jest nieco wyższy (0,5 procent). Widać, że inaczej niż przed miesiącem sprzedaż samochodów przyczyniła się do obniżenia wyników sprzedaży detalicznej.
Z kondycją amerykańskich przedsiębiorstw oraz handlu powiązany jest wskaźnik cen importu i eksportu. Opublikowano go także przed rozpoczęciem sesji w za Oceanem. W lipcu ceny towarów przywiezionych do USA w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły średnio o 0,2 procent. Jest to mniej niż, spodziewał się rynek. O 0,1 procent okazały się niższe ceny towarów wyprodukowanych w USA i sprzedanych za granicę.
Pół godziny po sesji pojawiły się dane dotyczące zapasów paliw publikowany przez API (American Petroleum Institute). Liczba baryłek zgromadzonej ropy zmniejszyła się o milion, natomiast zapasy benzyny wzrosły o 1,7 miliona baryłek.
Zobacz, jak przebiegała sesja na Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Podczas środowej sesji z gospodarki USA napłyną publikacje dotyczące zmiany liczby wniosków o kredyt hipoteczny, który przedstawia kondycje amerykańskiego rynku nieruchomości. Także zaprezentowane zostaną dane dotyczące inflacji producenckiej, które są traktowane jako wskaźnik wyprzedzający dla inflacji producenckiej.
Początek notowań w Stanach Zjednoczonych może być wzrostowy dzięki dobrej końcówce dzisiejszej sesji, jednakże później może zabraknąć paliwa do wzrostów.