Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

800 mln zł strat tylko w cztery miesiące. Kopalnie toną

0
Podziel się:

To blisko dwukrotnie więcej niż polski przemysł górniczy przyniósł w tym samym okresie ubiegłego roku. Bruksela go dobije?

800 mln zł strat tylko w cztery miesiące. Kopalnie toną
(Andrzej Mikruta/Reporter)

Polskie górnictwo węgla kamiennego zamknęło pierwsze cztery miesiące 2015 r. stratą netto 800,6 mln zł - wynika z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), który monitoruje wyniki branży. To ponad 6 mln zł dziennie. Rok wcześniej w tym okresie strata wyniosła 452,4 mln zł. Unijny projekt dekarbonizacji energetyki w Europie dobije kopalnie?

- Takiego wyniku dawno, dawno nie było. Sytuacja jest bardzo trudna, powiedziałbym wręcz - tragiczna - podkreślił dyrektor katowickiego oddziału ARP Henryk Paszcza.

Z danych obrazujących sytuację górnictwa przekazanych przez dyrektora Paszczę wynika, że w pierwszych czterech miesiącach br. porównywanych z pierwszymi czterema miesiącami 2014 r. nastąpił spadek wydobycia (o 1,2 mln ton, do wartości 22,8 mln ton), przy zwiększeniu sprzedaży (o 0,6 mln ton, do 22,9 mln ton).

Spadek wydobycia dotyczył węgla energetycznego (spadek o 1,3 mln ton - do 18,7 mln ton; o 6,7 proc.). Wydobycie węgla koksowego wzrosło z 4,0 do 4,1 mln ton (o 3,4 proc.). Wzrost sprzedaży w całości dotyczył rynku krajowego. Znaczący wzrost sprzedaży ogółem od marca br. wiąże się z wprowadzeniem na rynek krajowy węgla ze zwałów Kompanii Węglowej.

Ogółem do odbiorców krajowych trafiło w pierwszych czterech miesiącach br. 20 mln ton węgla. Największymi odbiorcami węgla są energetyka zawodowa i przemysłowa, które kupiły łącznie 11,8 mln ton tego surowca (wzrost o 6 proc.). Koksownie kupiły 3,5 mln ton (wzrost o 6 proc.).

Stan zapasów w górnictwie zmniejszył się od końca 2014 r. do końca kwietnia 2015 r. o 375 tys. ton i wyniósł 7,8 mln ton (na koniec grudnia 2013 r. było to 6,6 mln ton). Ok. 100 tys. ton węgla sprzedano - pozostałą część pochłonęły potrzeby własne, m.in. deputaty dla pracowników czy paliwo dla własnych ciepłowni. W skali roku na potrzeby własne zużywany jest ok. 1 mln ton węgla. Stan zapasów energetyki na 28 maja br. wyniósł kolejne 6,6 mln ton.

Spadek cen węgla i topniejący eksport

Eksport węgla kamiennego w porównywanych okresach spadł z 3,0 do 2,9 mln ton (przy średniej cenie wyeksportowanego węgla 259,26 zł za tonę; 209,53 zł/t węgla energetycznego i 377,46 zł/t węgla koksowego). Import w pierwszym kwartale wyniósł 1,97 mln ton i był mniejszy w stosunku do okresu I-IV 2014 o ok. 31 proc. Import z Rosji wyniósł ok. 990 tys. ton (głównie węgiel energetyczny) i był mniejszy niż w porównywanym okresie o ok. połowę. Kolejnymi źródłami importowanego węgla były w I-IV 2015: Australia (407 tys. ton; głównie koksowy), Stany Zjednoczone (281 tys. ton; energetyczny), Kolumbia (134 tys. ton) i Czechy (104 tys. ton). 42 proc. importowanego węgla sprowadzono morzem.

W okresie styczeń-kwiecień br. średnia cena sprzedaży tony węgla wynosiła 271,36 zł (o 10,75 zł mniej niż w tym samym okresie 2014 r.; spadek o 3,8 proc.). Cena węgla dla energetyki zawodowej spadła z 10,44 zł za gigadżul w I kw. 2014 r. do 10,29 zł/GJ w styczniu br. i 9,59 zł/GJ w kwietniu br. (co wg Paszczy daje ok. 215-220 zł za tonę). W 2012 r. cena dla energetyki wynosiła ok. 12 zł/GJ.

Paszcza akcentował, że od wielu miesięcy spadają również ceny węgla w portach ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia). Obecnie węgiel energetyczny oscyluje tam wokół 60 dolarów za tonę (8 maja kosztował 62,03 dolara za tonę, 29 maja br. - 57,62 dolarów za tonę, a 2 czerwca - 58,50 dolara).

Węgiel koksowy typu hard w ostatnim kwartale 2014 r. kosztował średnio na rynkach 119 dolarów za tonę; w pierwszym kwartale br. - 117 dolarów za tonę. Główne czynniki decydujące o poziomie cen to nadpodaż na rynkach i niski popyt. - Nie ma optymistycznych prognoz zarówno dla węgla energetycznego, jak i koksowego - podkreślił Paszcza.

Wśród głównych przyczyn utrzymywania się tendencji spadkowej cen analitycy wymieniają: spodziewane przywrócenie nocnego transportu węgla do kolumbijskich portów (wstrzymanego ze względu na hałas), spodziewane dalsze osłabienie euro do dolara czy spadek popytu na węgiel w brytyjskich elektrowniach - wobec zapowiedzi wzrostu stawki podatki od emisji CO2. Nadpodaż i wysokie zapasy węgla są praktycznie we wszystkich częściach świata.

- Sytuacja światowa, a tym samym nasza, polska, jest w tym momencie bardzo, bardzo trudna - ocenił dyrektor katowickiego oddziału ARP.

Na polskim rynku spadek wydobycia i spadek cen na rynkach powodował dalsze pogorszenie wyników ze sprzedaży (ze straty 576,1 mln zł w I-IV 2014, do straty 773,5 mln zł w I-IV 2015). Ogółem przychody branży ze sprzedaży węgla kamiennego wyniosły w pierwszych czterech miesiącach br. 6,2 mld zł (w ub. roku 6,4 mld zł). Przychody branży ogółem wyniosły 8,01 mld zł (rok wcześniej 8,30 mld zł).

Przy wzroście kosztów ogółem górnictwa z 8,81 mld zł (I-IV 2014) do 8,87 mld zł (I-IV 2015), jednostkowy wynik ze sprzedaży węgla w pierwszych czterech miesiącach 2015 r. wyniósł minus 34,73 zł na każdą tonę. W analogicznym okresie ub. roku strata ta wynosiła 26,46 zł/t.

Blisko 50 złotych straty na tonie węgla

Paszcza przypomniał, że ARP oblicza także ujmujący wszystkie pozycje kosztowe (łącznie np. z kosztem pozyskania kapitału) wskaźnik "tew", który oznacza tonę węgla ekwiwalentnego i jest używany dla obliczania dopłat do bieżącej produkcji (dla kopalń, które trafiły do SRK). Przy stracie na bieżącej produkcji wyliczonej na 34,73 zł/t, po przeliczeniu na tew strata ta sięga ok. 49,5 zł/t.

Tzw. EBIT w górnictwie węgla kamiennego, czyli zysk operacyjny - przed odliczeniem podatków i odsetek, wyniósł w pierwszych czterech miesiącach br. minus 719,7 mln zł (rok wcześniej minus 541,4 mln zł). EBITDA, czyli zysk przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych kredytów, podatków i amortyzacji, to 184,6 mln zł (w ub. roku 365,3 mln zł). - W górnictwie węgla kamiennego mamy mnóstwo amortyzacji, po czterech miesiącach jest to rząd ok. 900 mln zł - przypomniał Paszcza.

Zatrudnienie w polskich kopalniach węgla kamiennego spadło w porównywanych okresach ze 102,9 tys. do 99,7 tys. pracowników. Na koniec kwietnia 44,3 proc. z tych osób pracowało w Kompanii Węglowej, 22,5 proc. w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, 16,3 proc. w Katowickim Holdingu Węglowym, 12,9 proc. - w pozostałych zakładach, a 1 proc. w Spółce Restrukturyzacji Kopalń.

Po rozdzieleniu i przekazaniu części nierentownych zakładów Kompanii i Holdingu do SRK, proporcje te zmieniły się. Na 1 czerwca w KW pracuje 35,9 proc. zatrudnionych w górnictwie, w JSW - nadal 25,5 proc., w KHW - 16 proc., w pozostałych 13 proc., a w SRK - 6,7 proc.

Pytany przez dziennikarzy o perspektywy polskich producentów węgla kamiennego Paszcza ocenił, że w przypadku liczącej 11 kopalń i zasilonej zewnętrznie tzw. Nowej KW sytuacja w stosunku do dotychczasowych zapowiedzi nie zmieni się. JSW jego zdaniem powinna nadal obniżać koszty i zwiększać produkcję węgla koksowego. Bogdanka zwalnia z wydobyciem wobec wcześniejszych planów - ze względu na trudności ze zbytem. KHW - wobec dobrej jakości węgla - według Paszczy nie jest w złej sytuacji.

Dyrektor katowickiego ARP zgodził się z sugestią, że obecna wyprzedaż węgla ze zwałów KW będzie miała wpływ na ceny węgla i przychody spółek węglowych w przyszłości.

W UE jest przyszłość dla węgla jako surowca energetycznego; mimo że w projekcie unii energetycznej mówi się o dekarbonizacji, to polityka KE sprowadza się do neutralności węglowej - przekonywał przedstawiciel KE w trakcie wtorkowego Okrągłego Stołu Węglowego.

Podczas spotkania zorganizowanego w Parlamencie Europejskim z inicjatywy szefa komisji badań i przemysłu Jerzego Buzka rozmawiano o przyszłości i roli węgla w Polsce i całej Unii Europejskiej w ramach tworzonej właśnie unii energetycznej.

- Jest duża różnica pomiędzy dekarbonizacją i neutralnością węglową - zapewniał Bernard Devlin z wydziału KE zajmującego się jednolitym rynkiem energii.

Jak podkreślał, w dokumentach KE dotyczących unii energetycznej występuje określenie "dekarbonizacja", ale w praktyce polityka, którą realizuje KE, to neutralność węglowa. Termin ten oznacza kompensowanie emisji dwutlenku węgla, np. przez sadzenie lasów, które pochłaniają CO2.

Przedstawiciel Komisji zaznaczył, że w unii energetycznej jest miejsce np. na projekty przewidujące wychwytywanie i przechowywanie CO2 z instalacji zasilanych węglem. - W UE jest przyszłość dla wszystkich paliw węglowych w miksie energetycznym - oświadczył Devlin.

Dodał jednak, że dziś węgiel korzysta na niskich cenach pozwoleń na emisję CO2, a jego szerokie wykorzystanie w energetyce wynika z umiarkowanych cen tego surowca. Według niego pozycja węgla może się jednak zmienić po tym, gdy jego ceny pójdą w górę i stanie się on tak drogi jak gaz.

- Rola węgla w miksie energetycznym rośnie, ponieważ ceny gazu pozostają na relatywnie wysokim poziomie, a ceny węgla są niskie - podkreślił Devlin. Zauważył, że dzięki wykorzystaniu węgla mamy niższe ceny energii w UE i redukujemy zużycie gazu. - Nie jest to dobre z punktu widzenia naszych celów redukcji CO2 i musimy się tym zająć - dodał.

Prezes Katowickiego Holdingu Węglowego, szef Europejskiego Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego EURACOAL Zygmunt Łukaszczyk podkreślił, że jeśli celem nadrzędnym dla UE jest bezpieczeństwo energetyczne, priorytetem powinno być wykorzystanie własnych paliw.

Jak ocenił, dobrze byłoby, aby w przyszłości 100 proc. energii było pozyskiwane ze źródeł odnawialnych, ale teraz nikt nie da gwarancji, że wyeliminowanie węgla jako nośnika energetycznego nie obniży konkurencyjności produkcji przemysłowej w UE.

Europoseł PiS Marek Gróbarczyk wskazywał, że cena energii w UE jest dwa razy wyższa niż w Stanach Zjednoczonych, a dodatkowo 66 proc. gazu i 90 proc. ropy naftowej, zużywanych przez Unię, musi być importowane.

Dlatego - jego zdaniem - należałoby zachować odpowiednią równowagę pomiędzy źródłami konwencjonalnymi i niekonwencjonalnymi w UE. Jeśli całkowicie odrzucilibyśmy węgiel, ceny (energii) wzrosną - ostrzegał.

Bogdan Janicki z Central Europe Energy Partners zwracał uwagę, że UE ma dużo niższą emisję, jeśli brać pod uwagę tonę na osobę, niż USA czy Kanada. Wskazywał, że Polska jest fałszywie oskarżana o bycie "brudnym krajem", bo większą niż my emisję gazów cieplarnianych w przeliczeniu na mieszkańca mają Belgowie, Niemcy, Irlandczycy, Holendrzy czy Finowie.

Jego zdaniem Polska ma bardzo pragmatyczne podejście do wykorzystania węgla i zmniejszania emisji gazów cieplarnianych. - Robimy tak jak nasi sąsiedzi Niemcy - mówił, wskazując, że zamykamy stare elektrownie węglowe i budujemy nowe, dużo bardziej efektywne.

Jerzy Buzek zapewniał, że Polska nie chce wykorzystywać węgla w sposób, który jest niebezpieczny dla środowiska, bo nie będzie na to zgody opinii publicznej. Jak podkreślił, węgiel to przyszłość naszej gospodarki. - Teraz musimy się zastanowić, jak go wykorzystać w najbardziej efektywny sposób i jednocześnie chronić środowisko - powiedział.

Jego zdaniem UE, która teraz wycofuje się z węgla, wróci do tego surowca w miarę jak będą rozwijane technologie "czystego" spalania.

Zobacz także: Biogazownie mogą być przyszłością rynku odnawialnych źródeł energii:
Czytaj więcej w Money.pl
Powstanie Nowa Kompania Węglowa. Oto szczegóły - _ Do końca czerwca trafi do niej jedenaście kopalń lub ich części _ - zapowiedział wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk.
W Polsce przetrwa najwyżej 12 kopalń Do końca roku Bruksela powinna zatwierdzić pomoc dla górnictwa. To nie uratuje części spółek - ostrzega były wiceprezes Kompanii Węglowej.
Czy przez górników zapłacisz więcej za prąd? Eksperci wskazują, czego można spodziewać się w najbliższych miesiącach i o ile wzrosną ceny energii elektrycznej.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)