Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Abris wygrał spór z KNF. Teraz straszy arbitrażem Warszawę

43
Podziel się:

Abris wygrał już raz z Polską przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie.Teraz fundusz chce na podobnej drodze rozstrzygnąć spór z władzami Warszawy. Gra toczy się o odszkodowanie w wysokosci ok. 300 mln zł.

Paweł Gieryński, partner w Abris Capital
Paweł Gieryński, partner w Abris Capital (materiały prasowe)

Abris wygrał już raz z Polską przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie. Teraz fundusz chce na podobnej drodze rozstrzygnąć spór z władzami Warszawy. Gra toczy się o odszkodowanie w wysokości ok. 300 mln zł.

Jak podaje środowy "Puls Biznesu", w kwietniu 2015 r. Komisja Nadzoru Finansowego odebrała firmie Abris prawa głosu z akcji FM Banku PBP i nakazała zbycie udziałów do końca roku. Fundusz z decyzją się nie zgodził i jesienią 2015 r. zwrócił się o rozstrzygnięcie do Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie.

Racja po stronie inwestora

Trybunał w czerwcu przyznał rację inwestorowi i dał czas stronom na polubowne uzgodnienie wysokości odszkodowania do 28 lipca. Abris swoje straty oszacował na 500 mln euro, czyli 2 mld zł. Jak ustalił "Puls Biznesu" do negocjacji w sprawie kwoty odszkodowania nie doszło. Prokuratura Generalna wcześniej zapowiedziała, że wystąpi o uchylenie wyroku arbitrażu.

Zobacz także: Zobacz też: komisja reprywatyzacyjna uchyliła decyzję prezydent Warszawy:

Jako że porozumienia wypracować się nie udało, to Trybunał Arbitrażowy będzie musiał sam ustalić wysokość odszkodowania na podstawie wyceny biegłego. Ma to zrobić do 29 września.

Abris na pieniądze i tak będzie musiał poczekać. Postępowanie przed szwedzkim sądem potrwa co najmniej rok, a wysądzona kwota może być niższa niż 2 mld zł.

Z Warszawą też pójdzie do Sztokholmu

Ze sprawą FM Banku PBP wiąże się jeszcze jeden konflikt, który pozostaje nierozwiązany od 2011 r. Wtedy to, należący do Abrisu, PBP przejął warte ponad 200 mln zł wierzytelności Polnordu wobec Warszawy. Bank chciał porozumieć się z ratuszem i przekształcić dług w wieloletnie finansowanie. Miało wtedy zostać zawarte ustne porozumienie w tej sprawie. Nie sposób tego jednak dziś zweryfikować. Miasto koniec końców nie wyraziło zgody, a plany PBP przepadły.

Od 2011 r. trwa więc skomplikowany spór między Abrisem a prezydentem Warszawy oraz wojewodą mazowieckim. Nieruchomość obciążona wierzytelnością składa się z 30 działek i dla każdej z nich toczy się osobne postępowanie przed WSA i NSA. Fundusz wygrał już wiele z tych spraw. Sądy stwierdzają bezczynność prezydenta i nakładają na miasto grzywny.

W tej sprawie Abris również chce zwrócić się do arbitrażu. Wysokość roszczeń to ponad 200 mln zł plus 100 mln zł utraconych korzyści. Nie wiadomo jeszcze kiedy fundusz planuje notyfikować spór. Na razie wysłał list z ostrzeżeniem i propozycją podjęcia w tej sprawie rozmów ugodowych do Mateusza Morawieckiego. Ministerstwo rozwoju nie podjęło dotychczas jednak żadnych rozmów w tej sprawie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(43)
as
6 lat temu
Paweł Gieryński zapamiętajcie nazwisko tego zdrajcy
PragaPd
7 lat temu
Abris... nowiecie... Abris... ten Abris... Co, nie wiecie?! Ja też nie wiem - i od autorów też się nie dowiem. Nie wiedzą. Gdyby wieldzieli - napisaliby...
Tomek
7 lat temu
Jak długo jeszcze będą wypadały trupy z szafy po rządach PO/PSL.....
rgt
7 lat temu
solidaruchy zniszczyli wszystko co Polskie
wiesiek
7 lat temu
A moze to bylo celowe dzialanie ze strony prezydent Warszawy....Pewnie w ABRISIE siedza jej ziomale i to bylo ugadane juz dawno...Tak sie doi panstwo Polskie
...
Następna strona