Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Budowlanka ma poważny problem. Niewypłacalność branży znów wzrosła

5
Podziel się:

Problemem jest przede wszystkim opłacalność produkcji.

Według GUS rentowność film budowlanych wciąż poniżej 1 proc.
Według GUS rentowność film budowlanych wciąż poniżej 1 proc. (PIOTR KAMIONKA/REPORTER)

Liczba niewypłacalności wzrosła o 22 proc. alarmuje Euler Hermes. To poważny problem branży, który postępuje. Problemem jest przede wszystkim opłacalność produkcji.

Skala inwestycji, które są prowadzone wymaga adekwatnie dużego zaangażowania kapitałowego samych firm budowlanych, jak i firm współpracujących. Jednak, jak podkreślają autorzy raportu Euler Hermes, bieżąca rentowność ich wykonawców, a w ślad za tym potencjalne ryzyko dla dostawców materiałów budowlanych czy usług transportowych i specjalistycznych etc. nie wyglądają najlepiej.

"Dostawcy oraz instytucje finansujące z większą uwagą analizują aktualne, nie najlepsze wyniki finansowe wielu firm budowlanych za 2017 i I kwartał 2018 roku" - czytamy w raporcie.

Akceptowane 2-3 lata temu kontrakty były często na poziomie 65 proc. wartości ceny inwestora, co przy aktualnym wzroście cen materiałów i kosztów pracy oznacza spadek i tak już minimalnych marż. Możliwość renegocjacji cen jest bowiem iluzoryczna - realnie długotrwała i zazwyczaj na drodze sądowej.

W efekcie tego pojawiają się już przypadki schodzenia wykonawców z nierentownych kontraktów, gdy wiążące się z tym kary są niższe niż potencjalne straty w przypadku kontynuowania inwestycji.

Rentowność się poprawia

Firmy budowlane starają się sukcesywnie podnosić ceny nowych prac, w efekcie rentowność sprzedaży branży budowlanej poprawiła się w stosunku do roku ubiegłego, ale nadal wg. ostatnich dostępnych danych GUS wynosiła średnio poniżej 1 proc.

Zobacz także: Blok mieszkalny jako nadbudówka garażu? W Krakowie to możliwe:

W tym samym okresie średnia rentowność sprzedaży polskich firm zbliżała się do 5 proc., a w przemyśle do prawie 7 proc.

- Analizując zmiany cen produkcji sprzedanej, widać, iż po ich załamaniu w przemyśle na początku roku (zapewne w związku ze zwiększeniem się zapasów) ostatnio ponownie tempo wzrostu cen materiałów zaopatrzeniowych jest wyższe niż zmiana w górę cen produkcji sprzedanej budownictwa. Szybszy wzrost cen materiałów budowlanych niweluje pozytywny efekt dostosowywania cen prac budowlanych, do czego dodatkowo przyczyniają się też wyższe koszty pracy - powiedział Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka,.

Słaba kondycja mimo ożywienia

Niepokojące jest, iż duża skala ożywienia na rynku budowlanym, a w ślad za tym dopływ środków nie przekłada się na gremialną poprawę kondycji finansowej branży budowlanej - zauważają analitycy Euler Hermes.

Jak przekonują, konieczny jest dialog: instytucji branżowych, największych publicznych inwestorów, finansujących i gwarantujących wykonanie kontraktów banków i towarzystw ubezpieczeniowych aby uniknąć pełnej realizacji scenariusza z roku 2012.

"Potrzeba więcej pozytywnych przykładów jak np. klauzula 14.5 Fidicu - nowe wzory umów, zgodnie z którymi wykonawca może uzyskać zapłatę od inwestora za zakupione przez siebie materiały budowlane zanim rozpocznie ich realizację (zapłata do 90 proc. kwalifikowanej ceny materiałów)" - podsumowano w raporcie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(5)
to ja
6 lat temu
rynek nieruchomości został"rozkręcony", aby można było coś mocnego ugrać. animatorzy wykreowali HOSSĘ. trudno powiedzieć czy to wszystko nie dzieje się tak , aby zniszczyć deweloperów małych i średnich. marzyliśmy , prl-u, aby w Polsce żyło się tak samo jak w europie zachodniej. tylko nikt tym marzącym o zachodzie polakom , nie tłumaczył , że większość tych zachodnich ludzi mieszka w wynajmowanych mieszkaniach. nieliczni z nich posiadają swoje m2. po tym kryzysie , który nadejdzie w budowlance Polacy zaprzestana zakupów swoich mieszkań. po prostu nie dostaną kredytu hipotecznego . dziwne jest to , ze rząd od dwóch lat prowadził postępowanie w sprawie możliwości funkcjonowania funduszów , które budować mają w Polsce mieszkanie na wynajem.czy to zwykły przypadek i zbieżność tematyczna czy tez . . . . . . . .
Kamila
6 lat temu
Deweloperzy rozbuchali rynek nieruchomości ,drożeją materiały ,drożeje siła robocza i na końcu drożeją mieszkania. Taki stan rzeczy przerabiali Hiszpanie , teraz bańka dmuchana jest u nas .
marek
6 lat temu
Idzie kryzys. Zaczyna się od zawsze od budowlanki. Bank Inwestycyjny JP Morgan Chase skupuje od 2 lat gigantyczne ilości srebra na rynku. A oni są specjalistami od zarabiania na kryzysach.
slawek
6 lat temu
przy tych pomysłach rządu za rok w budowlance będzie poważny kryzys ,
Paweł
6 lat temu
Pomysł Ziobry z rachunkiem drogowym tylko przyspieszy ten proces.