Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Budżet obywatelski w Krakowie. Wygrały szybowce, bo ktoś sfałszował głosy?

40
Podziel się:

Prezydent Krakowa może usunąć z listy zwycięzców projekt, który wygrał głosowanie w ramach budżetu obywatelskiego. Chodzi o projekt Skrzydła Krakowa zgłoszony przez krakowski aeroklub. Problem w tym, że projekt ten służyłby tylko 230 obywatelom spośród ponad 760 tys. mieszkańców miasta. W dodatku pojawiły się oskarżenia, że podczas głosowania fałszowano głosy. Urząd Miasta wzywa mieszkańców, którzy podejrzewają nieprawidłowości, żeby zgłaszali się do urzędu.

Budżet obywatelski w Krakowie. Wygrały szybowce, bo ktoś sfałszował głosy?

Prezydent Krakowa może usunąć z listy zwycięzców projekt, który wygrał głosowanie w ramach budżetu obywatelskiego. Chodzi o projekt "Skrzydła Krakowa" zgłoszony przez krakowski aeroklub. Problem w tym, że projekt ten służyłby tylko 230 obywatelom spośród ponad 760 tys. mieszkańców miasta. W dodatku pojawiły się oskarżenia, że podczas głosowania fałszowano głosy. Urząd Miasta wzywa mieszkańców, którzy podejrzewają nieprawidłowości, żeby zgłaszali się do urzędu.

W poniedziałek Urząd Miasta Krakowa poinformował, że na razie nie zatwierdzi projektu, który otrzymał największe poparcie w głosowaniu w ramach budżetu obywatelskiego. Chodzi o projekt "Skrzydła Krakowa" zgłoszony przez krakowski aeroklub. Projekt zakłada zakup trzech szybowców, cykl darmowych szkoleń i widokowe przeloty nad Krakowem.

Miasto ma wątpliwości natury formalno-prawnej, dlatego musi zasięgnąć opinii Rady Budżetu Obywatelskiego i przede wszystkim czeka na zgłoszenia krakowian, którzy podejrzewają, że ich głosy zostały sfałszowane. Ostateczną decyzję prezydent Jacek Majchrowski podejmie dopiero po 18 lipca, choć początkowo miasto zapowiadało, że decyzję ogłosi już w tym tygodniu.

Dlaczego projekt, który wygrał, może zostać wycofany?

Afera wokół budżetu obywatelskiego w Krakowie wybuchła 5 lipca, kiedy ogłoszono listę zwycięskich projektów w ramach budżetu obywatelskiego. Okazało się, że najwięcej głosów otrzymał projekt zgłoszony przez krakowski aeroklub "Skrzydła Krakowa".

Projekt zakłada zakup trzech szybowców, cykl darmowych szkoleń i widokowe przeloty nad Krakowem. Same maszyny kosztować mają niemal 1,4 mln zł, reszta z wartego 1,58 mln zł projektu to 30 lotów szkoleniowych dla przyszłych pilotów oraz 200 lotów widokowych. Łatwo policzyć, że z projektu ma szanse skorzystać jedynie 230 osób z ponad 760 tys. mieszkańców Krakowa.

To jednak nie jedyne kontrowersje, jakie pojawiły się wokół projektu "Skrzydła Krakowa". Do lokalnych mediów zgłaszają się mieszkańcy, którzy twierdzą, że ich dane osobowe zostały wykorzystane i bezprawnie oddano za nich głos właśnie na projekt aeroklubu. Pojawiają się też podejrzenia, że głosy zostały kupione.

PESEL wyłudzony na pikniku lotniczym?

W internetowych serwisach ogłoszeniowych pojawiały się oferty dotyczące zatrudnienia ankieterów, którzy mieli otrzymać wynagrodzenie za zebranie odpowiedniej liczby głosów na projekt "Skrzydła Krakowa".

"Zbieramy głosy na projekt 'Skrzydła Krakowa'. Projekt przewiduje bezpłatne szkolenia szybowcowe oraz bezpłatne loty widokowe dla mieszkańców miasta Krakowa w celu propagowania wiedzy o lotnictwie. Głosowanie odbywa się przez specjalną stronę internetową. Nie trzeba być zameldowanym w Krakowie, by móc głosować. Poszukujemy osób pełnoletnich, które są otwarte i rozmowne. Dodatkowo posiadają własny tablet lub laptop, który będzie niezbędny do zbierania głosów. Konieczne jest podłączenie się do sieci wi-fi lub użycie telefonu jako routera (zapewniamy karty z pakietem danych na transfer). Praca między 23 a 30 czerwca, czyli maksymalnie przez osiem dni. Celem jest zebranie przez każdą z osób 215 głosów (łącznie przez wszystkie dni, czyli średnio 27 dziennie). Nie rozliczamy się z czasu pracy, a z jej efektów. Wynagrodzenie: 1000 zł / 215 głosów" – tak brzmiała treść ogłoszenia.

Efekt był. 4,8 tys. spośród wszystkich 45 tys. oddanych głosów przypadło właśnie na projekt aeroklubu. To ponad 10 proc. całkowitej liczby oddanych głosów, a wszystkich ogólnomiejskich projektów, na które można było głosować było 122.

Jednak co najważniejsze, pojawiły się wątpliwości, czy głosy te nie zostały sfałszowane.

- Na pikniku lotniczym podpisałem listę poparcia dla projektu "Skrzydła Krakowa". Gdy później chciałem się zarejestrować na stronie krakowskiego budżetu obywatelskiego, okazało się, że profil o takich danych już istnieje. Gdy udało mi się odzyskać hasło, okazało się, że konto istnieje pod przekręconym nazwiskiem. To konto zostało utworzone 27 czerwca, czyli dwa dni po udostępnieniu danych. Wygląda na to, że ktoś zagłosował za mnie. Nikt jednak nie mówił mi, że za mnie zagłosuje - twierdzi pan Tomasz, do którego dotarło Radio Kraków.

Tego rodzaju doniesienia krakowian pojawiają się w mediach lokalnych coraz częściej, dlatego Urząd Miasta postanowił je zweryfikować i prosi mieszkańców, by swoje podejrzenia i wątpliwości kierowali do urzędu drogą e-mailową do 15 lipca.

Aeroklub wyjaśnia

Tymczasem krakowski aeroklub broni się, twierdząc, że owszem, zatrudnił agencję reklamową do promocji projektu, ale nie ma w tym nic nielegalnego.

"Agencja zrealizowała promocję poprzez ankieterów, którzy przedstawiali projekt, a osoby przychylne idei lotnictwa zachęcali do oddania głosu. Ankieterzy działali w miejscach, które uznali za właściwe z uwagi na ilość osób. Nie znam dokładnie miejsc, gdzie promowali nasz projekt w określonych dniach trwania głosowania, ale wiem, że promowali między innymi na Pikniku Lotniczym. Nie jestem w stanie odpowiedzieć, jaki procent głosów został w ten sposób zebrany, ponieważ głosy zbierali też członkowie Stowarzyszenia i sympatycy. Z całą stanowczością chciałbym podkreślić, że żaden punkt regulaminu nie określa formy promocji poszczególnych wniosków złożonych w budżecie obywatelskim" – pisze prezes Nowak w oficjalnym oświadczeniu.

Prezes odnosi się też do zarzutu, że projekt skierowany jest do niewielkiej liczby mieszkańców miasta. "Podnoszenie przez niektóre osoby argumentu, że jest to mało popularny sport, mija się z prawdą, o czym świadczy ilość widzów i uczestników każdego Pikniku Lotniczego i innych imprez związanych z lotnictwem w całej Polsce" – pisze Janusz Nowak. "Zakupiony sprzęt powiększy i uatrakcyjni w naturalny sposób infrastrukturę sportową i rekreacyjną Krakowa, nie inaczej jak istniejący tor kajakowy, czy baseny i siłownie na wolnym powietrzu" – czytamy dalej w oświadczeniu.

Jeśli Urząd Miasta Krakowa wstępnie potwierdzi podejrzenia, że doszło do fałszowania głosów, może skierować sprawę do prokuratury. Jednocześnie sprawą może się zająć Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Niezależnie od tego, prezydent może wycofać projekt "Skrzydła Krakowa" z listy zwycięzców. Swoją decyzję ogłosi w drugiej połowie lipca.

Błąd urzędnika?

W tej sprawie jest jeszcze jeden problem. Czy projekt, który miałby służyć jedynie bardzo wąskiej grupie mieszkańców miasta, powinien w ogóle zostać dopuszczony do głosowania nad budżetem obywatelskim?

Takie wątpliwości ma przewodniczący Rady Miasta Krakowa Bogusław Kośmider. W swoim oficjalnym stanowisku w tej sprawie postuluje, by wyjaśnić, na jakiej podstawie projekt został zatwierdzony i uznany za niebudzący wątpliwości przez urzędników.

Radny chce także ustalenia, czy w tej sprawie doszło do wyłudzania danych osobowych i głosowania przez osoby nieuprawnione.

Jednak Kośmider podkreśla, że jego zdaniem w tej sprawie nie ma podstaw formalno-prawnych i regulaminowych do odrzucenia projektu. – W poprzednich latach podobne projekty były realizowane, vide budowa toru wyścigowego dla motocykli – zaznacza radny.

Bogusław Kośmider przyznaje, że zakup szybowców w ramach projektu, który obowiązuje tylko rok, jest być może zbędny i proponuje, by wynegocjować z aeroklubem częściową zmianę projektu. Można na przykład zmniejszyć liczbę kupionych maszyn albo nie kupować ich wcale, a wydzierżawić na czas obowiązywania projektu.

Co dalej z zakupem szybowców dla mieszkańców Krakowa? To okaże się najwcześniej po 18 lipca.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(40)
fggh
6 lat temu
Ale pozamiatali ci z aeroklubu, hehe, urzedasy tak czytaja wnioski, ze po fakcie mysla. U nas podobnie tylko na mniejsza skale, nie takie pieniadze a szkoda.
marian
8 lat temu
projekt z poprzedniego roku też nie jest skierowany do wszystkich obywateli, a wygrał mało tego do tej pory nie ma śladu po inwestycji bo się nawet nie rozpoczęła
Andrzejkrak
8 lat temu
nie rozumiem takiego artykułu chyba osoba która to pisze nie skończyła gimnazjum.
mateusz
8 lat temu
No jak to zwykle u nas awanturę rozkręcają Ci, którzy przegrali. Super pomysł na szkolne szybowce dla młodzieży! Ale politycy wolą kupić huśtawki, po 100.000 za sztukę!
europejczyk
8 lat temu
hahhaaa a czy widzieli Panstwo w Polsce demokratycznej ze przetargi sa normalnie roztrzygane ?.Przeciez wszyscy tzw.businessmeni sie tylko po hotelach spotykaja i wszytsko "ustawiaja" i mysla jak "wy-ic" budzetowke..jak ukras pieniadze z budzetowki !.Przeciez to teraz najlepsza "fucha" byc pracownikiem Panstwowym..obejetnie na jakim stanowisku i sektorze !. "Glodne wilki" nie nasycone kapitalizmu,dupki i golodupce.
...
Następna strona