Akcjonariusze Cyfrowego Polsatu zdecydowali o niewypłacaniu dywidendy za 2017 r. Miliard złotych zostanie w spółce i nie trafi m.in. do Zygmunta Solorz-Żaka. Ten zadowoli się 25 mln zł od elektrowni.
W ubiegłym roku grupa Cyfrowy Polsat zarobiła 980 mln zł na czysto, a sama spółka 606 mln zł. To wyniki porównywalne do tych z poprzednich dwóch lat.
Okazuje się, że główny akcjonariusz nie wymaga jednak jeszcze, by spółka płaciła mu dywidendę. Zygmunt Solorz-Żak, który ma 57 proc. akcji zdecydował, że pieniądze zostaną jeszcze w spółce.
"Zwyczajne walne zgromadzenie spółki dzieli zysk netto spółki za rok obrotowy 2017 w ten sposób, że przeznacza go w całości na kapitał zapasowy" - napisano w komunikacie.
Co ciekawe giełda, która zwykle łasa jest na wypłacanie żywej gotówki przez spółki, tym razem zareagowała pozytywnie. Akcje Cyfrowego Polsatu poszły w górę o 2,2 proc. w piątek, przebijając poziom 23 zł. Od połowy maja były w trendzie spadkowym.
Notowania Cyfrowego Polsatu w ostatnim tygodniu
Powodem niepłacenia dywidendy może być 200 mln zł wydane na przejęcie akcji Netii, razem ze spółką zależną Solorza - obie przejęły łącznie 33 proc. akcji. Poza tym Telewizja Polsat kupiła za 38 mln euro kontrolny pakiet w Eleven Sports Network. Cyfrowy Polsat potrzebuje pewnie też pieniędzy na inwestycje. Być może na zwiększenie pakietu Netii?
W rezultacie Solorz-Żak musi w tym roku się zadowolić 25,5 mln zł, jakie otrzyma od swojej elektrowni ZE PAK. Pieniądze dostanie w dwóch ratach - pierwsza w sierpniu, druga w październiku.
Cyfrowy Polsat płacił dywidendę dwukrotnie w swojej historii. W 2014 roku przelał na konta akcjonariuszy 166 mln zł, a w 2017 - 205 mln zł.
W ostatnim czasie firma ma gorszą passę na giełdzie. Powodem nie są gorsze wyniki, ale pozbycie się akcji przez Heronima Rutę, wieloletniego współpracownika Solorza w Polsacie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl