Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksport drewna z Bułgarii. Drwale protestują przeciwko zakazom

0
Podziel się:

Demonstranci przekonują, ze branża straci na przepisach 40 milionów lewów, czyli około 20 milionów euro.

Eksport drewna z Bułgarii. Drwale protestują przeciwko zakazom
(Alex Lovell-Troy, Flickr (CC BY 2.0))

Machając piłami i toporami, głośno demonstrowali w ostatnich tygodniach przed parlamentem Bułgarii drwale i właściciele firm pozyskujących drewno. Domagali się zniesienia trzymiesięcznego wstrzymania eksportu drewna, wprowadzonego przez parlament 10 marca.

Demonstranci grozili blokowaniem dróg. Przekonywali, że branża, w której działa aż 800 firm, straci 40 mln lewów (20 mln euro), a ponad 8 tys. zatrudnionych w niej ludzi straci pracę. Drwale, w znacznej części romskiego i tureckiego pochodzenia, krzyczeli, że nie mają innego sposobu, by utrzymywać rodziny i że moratorium skazuje ich na głód.

W oczach przechodniów kilkusetosobowa grupa była jednak uosobieniem żołnierzy "mafii drzewnej", przed której rozprzestrzenianiem się od lat przestrzegają ekolodzy. Reportaże telewizyjne, zdjęcia wyciętego lasu i ciężarówek pełnych drewna są codziennością w bułgarskich mediach. Czasami wymierzane są grzywny za naruszenie przepisów, lecz to nie zmienia ogólnej sytuacji. Na wyższych szczeblach "mafia drzewna" ma powiązania polityczne, które czynią ją praktycznie nietykalną, niezależnie od tego, kto sprawuje władzę.

Ministerstwo rolnictwa poinformowało w marcu, że w okresie od 1990 do 2013 r. stracono 352 tys. ha lasów. Znaczną część odnowiono, więc realne straty, zdaniem wiceministra Georgi Kostowa, wynoszą 30 tys. hektarów.

Według bułgarskiego oddziału WWF (Światowego Funduszu na rzecz Przyrody) realne straty są jednak znacznie wyższe. Od 1992 r. powierzchnia lasów w Bułgarii zmniejszyła się o 15 procent. Codziennie ścina się las o powierzchni 100 pól futbolowych - alarmuje organizacja ekologiczna Zielone Bałkany. Satelitarne dane NASA wykazują stratę 149 tys. ha.

Dane o eksporcie drewna raczej potwierdzają stanowisko ekologów. W Bułgarii kontrola nad przemysłowym pozyskiwaniem drewna - w odróżnieniu od sąsiedniej Grecji i Turcji - jest znikoma. Zarówno w lasach państwowych, jak i prywatnych drewno ścinane jest na skalę masową i wywożone.

Według danych rządowej agencji celnej drewno transportowane jest przeważnie do Turcji, Grecji, Austrii, Macedonii i Włoch. Ostatnio pojawiły się wiadomości o eksporcie do Chin. Eksport do krajów unijnych nie podlega kontroli celnej. W pierwszym półroczu ub.r. wywieziono 329 tys. ton, prawie dwukrotnie więcej niż w całym roku 2013, kiedy eksport wyniósł 166 tys. ton. Większość drewna idzie do Turcji.

Dyrekcja lasów w resorcie rolnictwa podaje, że w pierwszym półroczu 2014 r. w państwowych lasach pozyskano 2,9 mln metrów sześc. drewna. Analogiczna sytuacja jest w lasach prywatnych. Ekolodzy kwestionują te dane. Uważają je za nierealistycznie niskie, przytaczając liczne przykłady nielegalnego pozyskiwania drewna.

Najpoważniejszym następstwem zdewastowania lasów są widoczne już gołym okiem zmiany klimatu, nietypowo obfite opady, coraz częstsze powodzie. W ubiegłym roku przez Bułgarię przeszły cztery duże fale powodzi, od początku bieżącego roku - kolejne trzy. Zginęło ponad 50 osób, podtopionych zostały tysiące domów, poważnie ucierpiała infrastruktura. Częstsze są osunięcia ziemi.

Trzymiesięczne moratorium, przyjęte pod naciskiem opinii publicznej, nie poprawi sytuacji, tym bardziej, że wycinanie lasów cały czas trwa. W parlamencie, nie bez nacisku ze strony branży, zaczyna przeważać opinia, że jest ono bezsensowne i należy je znieść.

Minister rolnictwa Desisława Tanewa powiedziała, że moratorium jest tylko częścią szerszego rządowego planu walki z "mafią drzewną". Dalsze kroki to elektroniczne śledzenie pojazdów przewożących drewno, dwukrotna redukcja zezwoleń na legalne ścinanie drzew, elektroniczne zezwolenia, podlegające kontroli, podniesienie wynagrodzeń leśniczych.

Od 1 maja płace w państwowych gospodarstwach leśnych podwyższono o 20 proc. Pracownicy dostaną nowe uniformy. Nie ma jednak pewności, czy podwyżka skromnych płac będzie silniejsza od korupcyjnej presji "mafii drzewnej".

Czytaj więcej w Money.pl
Co dalej z rynkiem polskich warzyw i owoców? Embargo wprowadzone na polskie produkty zamknęło rynek zbytu i doprowadziło do nadprodukcji.
Eksporterzy z Ukrainy sprzedają na Zachodzie Wbrew rozpowszechnionej na Ukrainie opinii, producenci byli przygotowani do eksportu na Zachód.
Bardzo słabe dane dotyczące unijnego eksportu W pierwszym półroczu eksport wieprzowiny z Unii Europejskiej spadł o 9 procent, ale wywóz tego mięsa z Polski zmniejszył się aż o ponad 46 procent
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)