Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Bartłomiej Dwornik
|

Góra: Będziemy pracować do siedemdziesiątki

0
Podziel się:
Góra: Będziemy pracować do siedemdziesiątki

Money.pl: Podnoszenie wieku emerytalnego budzi ostry sprzeciw.Hiszpanie i Grecy już protestują, francuscy związkowcy przestrzegają prezydenta Sarkozy'ego przed podobnym scenariuszem. W Polsce będzie podobnie?

Prof. Marek Góra, wykładowca SGH, współtwórca reformy emerytalnej: Będziemy pracować dłużej. To nie ulega wątpliwości. Inaczej po prostu się nie da. Trzeba pamiętać, że to praca tworzy dobrobyt, a społeczeństwa, które przechodzą na emeryturę za wcześnie są i będą po prostu biedne.

System emerytalny został wymyślony po to, żeby wspierać niedołężnych starców. Ludzi, którzy są w takim wieku, że absolutnie nie są już w stanie na siebie zarobić.

Teoria minęła się jednak ze stanem faktycznym.

Tak, doszliśmy już do absurdu. W pierwszych systemach emerytalnych granicą wieku było 70 lat, a średnia długość życia wynosiła lat 45. My pracujemy krócej niż nasi rodzice i dziadkowie, a długość życia i sytuacja demograficzna radykalnie się zmieniła.

Dlatego wiek emerytalny trzeba podnieść. Dla dobra pracujących, bo im ten wiek jest niższy, tym więcej z tego co wypracują, idzie na obecnych emerytów. Zmiany są nieuniknione, pytanie tylko czy będziemy w stanie je przeprowadzić w sposób cywilizowany i spokojny.

Trzeba było kryzysu, żeby obnażyć fakt, że obecny system emerytalny jest po prostu źle skonstruowany?

[

Związkowcy chcą zniesienia wieku emerytalnego ]( http://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/zwiazkowcy;chca;zniesienia;wieku;emerytalnego,24,0,580376.html )
To nie kryzys obnażył wady, a zmiany demograficzne. System okazał się nie być na nie odporny i się _ rozjechał _. W całej Europie widać teraz efekt błędnych decyzji polityczno-gospodarczych i polityczno-społecznych. Teraz przyszedł czas na zapłacenie za to, że sprawy zostały wywrócone do góry nogami. A emerytury zamiast pomagać starcom, finansują późną młodość.

Polski, nowy system emerytalny powoduje co prawda, że wiek emerytalny ma mniejsze znaczenie niż w większości krajów Europy, bo nie nakazuje, ale zachęca do dłuższej aktywności zawodowej, ale i my nie unikniemy konieczności podniesienia granicy.

Ale dlaczego akurat do 67 lat? Tak zrobili Hiszpanie i Grecy, o takim wieku mówi też polski rząd. Dlaczego nie 68, albo od razu 70? W świetle tego co Pan mówi, problem za kilka lat zapewne powróci i granicę trzeba będzie przesuwać dalej.

Dojdziemy i do 70. Wierzę, że tak właśnie będzie. Ludzie sami zaczną dostrzegać, że dłuższa aktywność zawodowa działa na ich korzyść. I właśnie o to chodzi.

Jednak problemów demografii w ten sposób nie rozwiążemy.

Oczywiście. Możemy tylko troszeczkę przeciwdziałać skutkom zmian demograficznych. Cały świat się starzeje, a Europa najszybciej. Tego nie zmienimy. Żadne decyzje polityczne nie spowodują, że nagle populacja zacznie rosnąć. To mrzonki. Mogą jednak spowodować, że będzie maleć wolniej.

Tak czy inaczej, ze struktury społecznej nie da się już uczynić narzędzia do finansowania systemu emerytalnego, jak było do tej pory.

W takim razie czy rok 2030, o jakim mówi minister Michał Boni to nie za późno? Niemcy , kraj od nas znacznie bogatszy, mówi o wprowadzeniu zmian dziesięć lat wcześniej.

Im szybciej, tym oczywiście lepiej. Trzeba jednak pamiętać, że my jesteśmy trochę _ do przodu _, jeśli chodzi o nasz system emerytalny. Polskie rozwiązania skłaniają do tego, by na emeryturę przechodzić później.

Protestów zapewne i my nie unikniemy. Związki zawodowe podnoszeniu wieku emerytalnego już się sprzeciwiają. Jak przekonać Polaków do zmian?

To będzie trudne, bo przez dziesięciolecia wpajano ludziom wiarę w świętego Mikołaja, i że to on przynosi nam emerytury. Ale pracownikom - bo to oni będą zapewne protestować - trzeba jasno pokazać, że brak podniesienia wieku emerytalnego ogranicza ich wynagrodzenia. Że zamiast finansować emerytury starszych o 20 lat kolegów, mogą mieć pieniądze na opłacenie lepszej szkoły dla swoich dzieci.

To jedyna metoda. Musimy zrozumieć, że święty Mikołaj umarł, a emerytury finansujemy sobie sami.

Czytaj w Money.pl
*Dodatkowy milion do emerytury? To możliwe * Odkładając 100 zł miesięcznie po kilkudziesięciu latach możemy mieć drugą emeryturę.
*Rząd sięga do żelaznej rezerwy, by łatać dziurę w ZUS * Na emerytury zabraknie co najmniej 158 mld. zł. Z Funduszu Rezerwy Demograficznej będzie można wyjąć zaledwie 22 mld zł.
*Gdzie można przeżyć za polską emeryturę? * Jak obliczył Money.pl jesień życia za przeciętną polską emeryturę można spędzić m.in. w Brazylii i Tajlandii.
wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)