Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Kacprzak
Marek Kacprzak
|

Kolekcja Czartoryskich w polskich rękach. Prof. Piotr Gliński: nieprawda żeśmy się gdzieś po cichu spotykali

282
Podziel się:

Polacy źle ocenili zakup przez Polskę kolekcji dzieł sztuki Czartoryskich. - Po takim przygotowaniu altyreryjskim, po takiej nagonce medialnej na ten zakup i na mnie osobiście. Po tych wszystkich insynuacjach, kłamstwach... Nie dziwię się, że wyniki badania są takie, a nie inne - stwierdza minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotr Gliński.

Kolekcja Czartoryskich w polskich rękach. Prof. Piotr Gliński: nieprawda żeśmy się gdzieś po cichu spotykali
(Bartosz Krupa/East News)

Polacy źle ocenili zakup przez Polskę kolekcji Czartoryskich. - Po takim przygotowaniu altyreryjskim, po takiej nagonce medialnej na ten zakup i na mnie osobiście. Po tych wszystkich insynuacjach, kłamstwach... Nie dziwię się, że wyniki badania są takie, a nie inne - stwierdza minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotr Gliński.

- I jeszcze z wybiciem jednej kwestii, która po 1,5 roku od zakupu okazała się politycznie szalenie istotna. Chodzi o to, że nastąpił transfer bardzo dużej gotówki za granicę przez fundację. Takie wyniki nie dziwią - mówi prof. Gliński.

- Mam poczucie, że zrobiliśmy rzecz ważną i potrzebną. Rzecz niestandardową, w bardzo krótkim czasie nie wiedząc, czy do w ogóle będzie możliwe. Ja mam czyste sumienie i wiem, że zrobiłem coś bardzo dobrego dla polskiej kultury - powiedział money.pl minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotr Gliński.

- Pierwsze sygnały, że dzieje się coś niedobrego otrzymałem m.in. od dyrekcji Muzeum Narodowego w Krakowie. Ta transakcji była jednogłośnie poparta przez Radę Muzeów przy ministrze kultury w składzie wybranym przez moich poprzedników, czyli zupełnie politycznie niezwiązanym z PiS - dodaje minister Gliński. - Myśmy to zrobili i zgodnie z prawem, i zgodnie z powodami merytorycznymi.

- Cała transakcja była transparentna. To nieprawda żeśmy się gdzieś po cichu spotykali.Były dwie kolacje po to, żeby się poznać i porozmawiać wstępnie o tym, co możemy zrobić i co ja chcę zrobić dla polskiej kultury - dodaje prof. Gliński.

- Nie było negocjowanej ceny. Wiedziałem, że są oszczędności budżetowe, które można było pod koniec roku wydać na coś konkretnego. Od razu mówione było o 100 mln. To była suma możliwa do wydania. Jednocześnie wiedzieliśmy, że to ułamek wartości kolekcji - stwierdza minister kultury. - Ja zaproponowałem unormowanie sytuacji kolekcji Czartoryskich w Polsce.

Czy istniała możliwość, że m.in. obraz Leonarda da Vinci może opuści Polskę? - Oczywiście, że tak. Nie mieliśmy kontroli nad kolekcją. Dama, mimo to co się mówi, aż dziewięciokrotnie opuszczała Polskę. Zawsze istniała możliwość, że przykładowo zostanie złożona skarga dotycząca praw własności. Były jeszcze roszczenia członków rodziny - dodaje prof. Gliński. - Wyczyściliśmy te wszystkie niepokojące kwestie, bo staliśmy się właścicielem. Każdy z nas wie -i przypominam tym bolszewikom z PO, że nie żyjemy już w komunizmie - że najlepszym zabezpieczeniem prawa jest własność. I dzięki temu skończyliśmy tę mydlaną operę, która miała miejsce.

Nie tylko Leonardo da Vinci

Transakcja zakupu przez ministerstwo kultury bogatej kolekcji Czartoryskich stała się już symboliczna. Resort kierowany przez Piotra Glińskiego zapłacił 100 mln euro za dzieła sztuki, wśród których jest najsłynniejszy obraz w Polsce: "Dama z łasiczką" pędzla Leonarda Da Vinci. Kolekcja Czartoryskich to nie tylko dzieła sztuki, to kilkadziesiąt tysięcy obiektów – także nieruchomości.

Według umowy podpisanej przez Glińskiego, na rzecz Skarbu Państwa przeszły budynki będące w posiadaniu Fundacji Książąt Czartoryskich w Krakowie oraz "wszystkie przynależne jej prawa i roszczenia (w tym roszczenia reprywatyzacyjne i prawa do rewindykacji)". Resort precyzuje, że chodzi o nieruchomości podlegające Muzeum i Bibliotece Książąt Czartoryskich oraz Ordynacji Sieniawskiej. Jednak majątek rodziny był niewyobrażalnie większy. Spadkobiercy nadal wysuwają roszczenia.

Walka na noże o 100 mln euro

O pieniądze, które fundacja otrzymała za sprzedaż kolekcji, rozpętała się wojna. Wszystko zaczęło się w momencie, gdy fundacja Czartoryskich otrzymała od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego prawie 500 mln zł (100 mln euro + 8 proc. VAT), w ramach transakcji sprzedaży 86 tys. obiektów muzealnych, budynków i biblioteki. Symbolem zawartej umowy był najcenniejszy obiekt w nabytej kolekcji, czyli obraz Leonarda DaVinci "Dama z łasiczką". Całą kwotę fundacja Czartoryskich przekazała na rzecz nowo powstałej fundacji Le Jour Viendra z siedzibą w Liechtensteinie.

Jak tłumaczył w wywiadzie dla money.pl Maciej Radziwiłł, prezes Fundacji XX Czartoryskich, sprzedaży nie dało się uniknąć. Kolekcja po prostu by niszczała. Przeniesienie pieniędzy z kolei nie ma na celu ich ukrycia i wydania, a zabezpieczenie przed prawem w Polsce. I jak dodawał Radziwiłł - przed samowolą urzędników. W rozmowie z money.pl zapewniał, że nie boi się wizyty CBA.

I wtedy do akcji wkroczyła Tamara Czartoryska, córka Adama Karola Czartoryskiego - czyli fundatora kolekcji i inicjatora sprzedaży.

W ruch poszły noże. Tamara Czartoryska oświadczyła, że gdy dowiedziała się o zamiarach księcia Adama Czartoryskiego i Macieja Radziwiłła co do przekazania funduszy obcej fundacji, wielokrotnie podkreślała, że takie działanie jest niemoralne i potencjalnie łamie prawo głównie z powodu zagrożenia unikaniem podatków i ryzykiem prania pieniędzy.

W kolejnym liście Tamara Czartoryska cytuje ojca, który miał oświadczyć, że nienawidzi Polski i Polaków.

Podaje też treść maila, w którym Maciej Radziwiłł z zarządu Fundacji Czartoryskich miał grozić zniszczeniem jej wiarygodności. "Znajdujemy się w środku walki politycznej między rządem a opozycją. Musimy to przeczekać. Media chcą obrócić sprawę w rodzinną operę mydlaną, a ty im tylko w tym pomagasz. Oni tylko na to czekają. Jeśli mnie zaatakujesz, będę musiał się bronić. Uwierz, moja odpowiedź będzie mocna i zniszczy twoją wiarygodność. Nie idźmy w tym kierunku”.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(282)
Andrzej
6 lat temu
Czartoryscy dorobili się majątków na wyzysku, niewolnictwie i znęcaniu się nad robotnikami i chłopami a teraz jeszcze dostali w prezencie 500 mln. zł
Andrzej
6 lat temu
Czartoryscy dorobili się majątków na wyzysku, niewolnictwie i znęcaniu się nad robotnikami i chłopami a teraz jeszcze dostali w prezencie 500 mln. zł
Boss
6 lat temu
Minister braku kultury... i do tego wałkarz budżetowych pieniędzy
Super
6 lat temu
Po cichu na cmentarzu ?
BSE
6 lat temu
to są państwowe pieniądze i ja jako obywatel naprzykład wolał bym aby takie pieniądze wydać naprzykład na służbę zdrowia albo na nowe samochody dla policji a nie wydawać na jakieś bohomazy takie sumy opamiętajcie sie
...
Następna strona