Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Izdebska-Białka
|

Konflikt UE - Włochy. Juncker straszy końcem euro. Włosi mówią o ataku na ich gospodarkę

39
Podziel się:

Przewodniczący KE Jean-Claude Juncker apeluje do Włoch, by nie przyjmowały budżetu na rok 2019 obciążonego dużym deficytem. - Jeśli Rzym będzie nadal chciał specjalnego traktowania, to będzie to koniec euro - przestrzega.

KE przygląda się bacznie Włochom
KE przygląda się bacznie Włochom (REUTERS/Francois Lenoir)

Wicepremier Włoch mówi wprost: to atak na naszą gospodarkę i chce odszkodowania.

AKTUALIZACJA: 13:19

UE naciska na Rzym, by zredukował zadłużenie, które sięga 131 proc. PKB, podaje PAP. Planowany deficyt budżetowy na trzy najbliższe lata wyniesie 2,4 proc. PKB. Oznacza to, że będzie on trzykrotnie większy niż cel, jaki wyznaczały sobie poprzednie władze w Rzymie.

Szczegółowy projekt budżetu ma zostać zaprezentowany Komisji Europejskiej 15 października, ale komentarze już się zaczęły.

- Nie życzę sobie, abyśmy po kryzysie (...) greckim musieli radzić sobie z takim samym kryzysem we Włoszech. Jeden taki kryzys wystarczy - twardo mówił Juncker we Fryburgu, którego słowa cytuje PAP.

Zobacz także: Zobacz także: "Money. To się liczy". Włochy mogą pójść drogą Wielkiej Brytanii

Włosi poczuli się tą wypowiedzią dotknięci do żywego. Włoski wicepremier, szef MSW Matteo Salvini odparł: "Stawimy czoła tym, którzy tęsknią za przestraszonymi Włochami, które wyprzedają firmy i swą przyszłość", podaje PAP. I dodał: - Nie powstrzymają nas. Dosyć gróźb i obelg ze strony Unii. Włochy są państwem suwerennym.

Minister finansów Giovanni Tria przyznaje, że 2,4 proc. deficytu nie odpowiada niektórym europejskim standardom, ale "stanowi to część normalnej dynamiki". Jak stwierdził, "żadnego końca euro nie będzie".

Jednak nie koniec na tym. We wtorek wicepremier Salvini oświadczył, że jego rząd gotów jest domagać się odszkodowania od przedstawicieli UE. Dlaczego? Bo po ich wypowiedziach rośnie spread włoskich obligacji. Salvini kwituje to krótko: "To atak na włoską gospodarkę", podaje PAP.

Jak pisze w komentarzu Konrad Białas z DM TMS Brokers, rentowności 10-letnich obligacji Włoch rosną do 3,40 proc. i poprawiają 4-letnie rekordy. "Dopóki inwestorzy nie znajdą lepszego tematu do dyskusji, może czekać nas przejściowy okres turbulencji" - ostrzega analityk.

* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl *

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(39)
Leon
5 lata temu
Precz z tymi prehistorycznymi zboczkami i dinozaurami z UE!!! Czas wymienić to bagno na młodych konserwatywnych ludzi z wizją na UE
reg
6 lat temu
Zabawne. Francja sobie "załatwiła" dopuszczalny deficyt na poziomie 2.8 proc PKB, a Włochów krytykuje za się 2.4. To jest właśnie kwintesencja solidarności europejskiej.
NSZ
6 lat temu
Pora zakończyć ten Eurokołchoz i budować Unię jako wspólnotę NIEZALEŻNYCH NARODOWYCH PAŃSTW.
irek
6 lat temu
Junkers to nawet z donka łacha ciągnie a ten udaje że deszcz pada denny frajerzyna z adamowiczego padołka
T.
6 lat temu
Ten cały eurokołchoz jak widać cały czas stoi na chwiejnych nogach ... Brak konkretnych perspektyw na przyszłość i silnej stabilizacji.
...
Następna strona