Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Coraz mniej pieniędzy na interwencję kardiologiczną. Dopiero zawał leczony bez limitu

17
Podziel się:

Rosnąca umieralność pacjentów, lekarze i personel gotowi odmówić pełnienia ostrych dyżurów zawałowych. To efekt coraz niższych wycen procedur interwencyjnego leczenia zawału.

Coraz mniej pieniędzy na interwencję kardiologiczną. Dopiero zawał leczony bez limitu
(WP)

Niebawem będziemy mieli do czynienia z efektem śniegowej kuli - twierdzi na łamach ”Rzeczpospolitej” dr hab. n med. Aleksander Żurakowski, ordynator oddziału kardiologii Małopolskiego Centrum Sercowo-Naczyniowego w Chrzanowie i przewodniczący Stowarzyszenia Zawodowego Kardiologów Interwencyjnych.

Zmniejszanie finansowania na zabiegi interwencyjne w kardiologii są groźne dla pacjentów. Dyrektorzy niektórych szpitali już oszczędzają na kosztownych zabiegach, za które NFZ płaci grosze. Wycena niektórych procedur zmniejszyła się nawet o 57 proc. w ostatnich latach – czytamy w ”Rz”.

Zobacz także: Płatna służba zdrowia? "Pomysł nie jest chwytliwy":

W efekcie wykonuje się ich mniej i rzadziej. Zabiegi i procedury dotąd ratujące życie w tzw. stanach przedzawałowych zostały objęte limitami. Przykład?

– Pacjent z dławicą piersiową niestabilną i udokumentowanymi zwężeniami w tętnicach wieńcowych powinien być leczony bezzwłocznie. Jednak teraz, jeśli lekarz chce leczyć takiego pacjenta zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej, musi się liczyć z tym, że dyrektor szpitala może mieć do niego pretensje, bo placówka straci na tym finansowo – alarmuje na łamach dziennika dr Marcin Pakulski, były prezes NFZ i specjalista zdrowia publicznego.

Dopiero w pełni rozwinięty zawał serca kwalifikuje się do leczenia bez limitowego. Jak informuje dziennik, na efekty tych niebezpiecznych obniżek długo nie trzeba było czekać. Statystki GUS już wykazują wzrastające wskaźniki umieralności i liczby zgonów.

Mało tego sytuacja może doprowadzić do tego, że lekarze i personel medyczny w końcu odmówią pełnienia ostrych dyżurów zawałowych. Już teraz liczba chętnych na specjalizację kardiologiczną spada.

Dodatkowo braki kadrowe zasila fala emigracji zarobkowej medyków,o której pisaliśmy w money.pl. Ilu wyjeżdża? Pewien obraz tej skali pokazuje liczba pobranych w NIL zaświadczeń o postawie etycznej umożliwiających pracę w UE.

Z danych przekazanych money.pl przez Naczelną Izbę Lekarską wynika, że obecnie w Polsce zawód wykonuje 134 837 lekarzy, 36 480 lekarzy dentystów oraz 444 medyków z podwójnym prawem wykonywania zawodu (lekarz i lekarz dentysta).

To oznacza, że w porównaniu do ubiegłego roku w skali całego, prawie 38-milionowego, kraju przybyło nam tylko 439 lekarzy i zaledwie 4 medyków z podwójnym prawem wykonywania zawodu.

Z najnowszych danych wynika, że Naczelna Izba Lekarska w całym ostatnim roku wystawiła lekarzom 747 zaświadczeń o postawie etycznej. To więcej o ponad 8 proc. niż rok wcześniej, kiedy chęć wyjazdu deklarowało 694 lekarzy.

Trzeba jednak zaznaczyć, że wystawiane przez NIL dokumenty umożliwiają lekarzowi i lekarzowi dentyście podjęcie pracy w innych krajach Unii Europejskiej, ale nie obejmują wyjazdów poza Wspólnotę. Skala więc może być znacznie większa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(17)
Zm
6 lat temu
Ale są pieniądze dla Rydzyka i 500 plus dla nierobów
Łajdactwo
6 lat temu
Czy jeszcze na coś oprócz 500+ wystarcza pieniędzy?
madzia
6 lat temu
No to Polacy beda umierac...zus sie ucieszy.tyle
Zofia
6 lat temu
Dlaczego Brilique kosztuje w Polsce od 150 do 420 zł ?
Piel
6 lat temu
Ukryta eutanazja?