Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Los drobnego biznesu w Polsce

0
Podziel się:

Jak doszło do tego, że prężnie rozwijający się na początku lat 90-tych drobny biznes zaczął podupadać - zastanawia się w 'Życiu' Dorota Sajnug.
Według niej, ciężkie czasy dla małych przedsiębiorstw zaczęły się w drugiej połowie lat 90-tych, gdy do władzy doszła koalicja SLD-PSL i zaczęła spełniać spełniać swoje obietnice wyborcze - czyli rozdawać najuboższym.

Jak doszło do tego, że prężnie rozwijający się na początku lat 90-tych drobny biznes zaczął podupadać - zastanawia się w 'Życiu' Dorota Sajnug.
Według niej, ciężkie czasy dla małych przedsiębiorstw zaczęły się w drugiej połowie lat 90-tych, gdy do władzy doszła koalicja SLD-PSL i zaczęła spełniać spełniać swoje obietnice wyborcze - czyli rozdawać najuboższym. Sajnug pisze, że wielkie pieniądze zaczęto wkładać w bankrutujące przestarzałe molochy - kopalnie i huty. Każdy strajk pracowników sfery budżetowej kończył się obietnicami podwyżek - pisze Sajnug. Z związku z tym, że nie było na wszystko pieniędzy, rząd, według niej, nie licząc się z konsekwencjami swego działania, sięgnął do kieszeni raczkującego małego biznesu.
Pierwszy cios, pisze publicystka 'Życia', skierowano w stronę nowych pracowników - pracodawca musiał odprowadzać do budżetu państwa 50 procent (dziś 90) zarobków swoich pracowników. Z kolei prowadzenie księgowości dla osób, które nie ukończyły odpowiednich kursów jest bardzo skomplikowane. Najmniejszy błąd może się skończyć kara nałożoną przez urząd skarbowy.
Nic więc dziwngo, konkluduje autorka, że mała przedsiębiorczość w końcu ugięła się pod ciężarem biurokracji oraz wciąż wzrastających podatków i opłat.
Więcej - w artykule Życia 'Ciężkie czasy dla małego biznesu'.

Ż/gut/sawicka

przedsiębiorcy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)