Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Morawiecki przesadził z 20 mld zł. Policzyliśmy, o ile naprawdę zmniejszyła się luka w VAT

243
Podziel się:

Wicepremier Morawiecki chwalił się niedawno, że nadzorowanemu przez niego aparatowi skarbowemu uda się uszczelnić pobór VAT w bieżącym roku o aż 20 mld zł. Postanowiliśmy policzyć, czy faktycznie jest na to szansa. Z naszych danych wynika, że choć skuteczność skarbówki jest rzeczywiście wyraźnie wyższa, to minister jednak przesadził.

Wicepremier oszacował, że aparat skarbowy zmniejszył lukę VAT o 20 mld zł. Przesadził
Wicepremier oszacował, że aparat skarbowy zmniejszył lukę VAT o 20 mld zł. Przesadził (Aleksandra Szmigiel/REPORTER/EAST NEWS)

Wicepremier Morawiecki chwalił się niedawno, że nadzorowanemu przez niego aparatowi skarbowemu uda się uszczelnić pobór VAT w bieżącym roku aż o 20 mld zł. Postanowiliśmy policzyć, czy faktycznie jest na to szansa. Z naszych danych wynika, że choć skuteczność skarbówki jest rzeczywiście wyraźnie wyższa, to minister jednak przesadził.

Dochody budżetu z VAT w tym roku mocno poszły w górę, bo o 24 proc. w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy roku. W liczbach bezwzględnych daje to 18,5 mld zł rocznego wzrostu, czyli 2,6 mld zł miesięcznie.

- W tym roku będzie możliwe uszczelnienie VAT na około 20 mld zł, czyli tyle, ile kosztuje Program 500+ - mówił pod koniec sierpnia Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister rozwoju i finansów. Dodał, że "nie byłoby możliwe przedstawienie tak dobrych wiadomości, gdyby nie praca służb celno-skarbowych".

Gdyby takie tempo się utrzymało, to mielibyśmy w ciągu całego roku aż o 32 mld zł więcej w budżecie, a nie tylko "skromne" 20 mld zł w wersji wicepremiera Morawieckiego. 500+ można by przy takiej kwocie zwiększyć do nawet 600+.

Zobacz także: Morawiecki dla money.pl o PKB: jesteśmy po bezpiecznej stronie mocy i tęczy

Te liczby robią wrażenie. Międzynarodowa firma konsultingowa PwC oszacowała, że w ub.r. luka VAT wynosiła w Polsce 45 mld zł - gdyby Morawiecki był precyzyjny w swoich wyliczeniach, bylibyśmy więc prawie w połowie drogi. Postanowiliśmy sprawdzić, na ile podana liczba to zabieg "pod publiczkę". Wyszło nam, że wicepremier sporo przeszacował.

Według naszych wyliczeń, skuteczność urzędów podatkowych jest faktycznie wyraźnie lepsza w tym roku niż w latach poprzednich. Jednak bazując na dotychczasowych danych budżetu, można liczyć nie na 20 mld zł, ale na około 14,8 mld zł. Prawdopodobnie tyle uda się zebrać w ciągu roku więcej do budżetu pod warunkiem, że efektywność pracy "skarbówki" się utrzyma i nie powstaną kolejne przepisy VAT, które by ją usprawniły.

Skąd wzięło się 20 mld zł?

Jest jednak kilka spraw, które trzeba uwzględnić i odfiltrować, by sprawdzić, w jakim stopniu aparat skarbowy jest naprawdę (!) skuteczniejszy niż w poprzednich latach.

Pierwsza rzecz to zwroty podatkowe. Pod nazwą "dochody z VAT" rozumieć należy tak naprawdę "wpływy minus zwroty z VAT". A wicepremier Morawiecki nakazał w grudniu ubiegłego roku przesunąć część zwrotów podatkowych z 2017 na 2016 r., zwiększając tym samym deficyt 2016 roku.

Po co to zrobił? Po prostu bardzo ważny jest próg 3 proc. deficytu budżetowego do PKB, po którym różne ważne instytucje międzynarodowe, w tym Komisja Europejska, rozpoznają bezpieczeństwo funkcjonowania państwa. Lepiej by budżet się w nim utrzymał, bo w przeciwnym przypadku byłaby groźba, że odsetki od obligacji wypuszczanych przez państwo wzrosną, a na wydatki państwa zostanie przez Unię narzucone wędzidło.

Rządowi nie opłaca się więc mieć w jednym roku deficytu na poziomie 2 proc. PKB, a w kolejnym 4 proc. Lepiej jest zaliczyć dwa razy po 3 proc. A to groziło w 2017 roku przy zwiększonych wydatkach, czyli 500+ i przywróceniu wieku emerytalnego. Zwroty VAT ze stycznia lepiej było zrobić w grudniu, gdy deficyt za 2016 r. był na dość niskim poziomie.

Wyczyściliśmy efekt przesunięcia zwrotów, biorąc do analizy okresy grudzień-lipiec, a nie styczeń-lipiec. I tak, w okresie grudzień -lipiec dochody z VAT wzrosły o 16 proc. rok do roku, a nie o 24 proc., na co wskazywały dane od stycznia do lipca 2017 r.

W bieżącym roku rosły więc realnie o ok. 1,7 mld zł miesięcznie. Rocznie daje to 20,5 mld zł - liczba prawie taka sama, jak ta podana przez Morawieckiego.

Morawiecki zapomniał o gospodarce

Wicepremier najwyraźniej nie uwzględnił jednak w swoich wyliczeniach tego, że dochody z VAT rosną nie tylko dzięki skuteczności ściągania podatków przez aparat skarbowy, ale również w wyniku wzrostu gospodarki. Nie jest zasługą "skarbówki", że gospodarka rośnie, tj. o ile do zasług nie wpisać, że mniej przeszkadza przedsiębiorcom.

By ocenić skuteczność urzędów podatkowych, trzeba odsiać wpływ poprawy w gospodarce na wzrost dochodów z VAT.

VAT to podatek od wartości dodanej, więc jeśli ta wartość rośnie, to za nią też i wpływy z podatku. Według danych o PKB zaprezentowanych przez GUS ostatniego dnia sierpnia, wartość dodana w gospodarce - głównie dzięki przemysłowi i sektorowi handlowemu - wzrosła w pierwszym półroczu nominalnie o 4,4 proc. rok do roku.

W takim tempie zwiększać się powinny więc też wpływy z VAT, tym bardziej że stawki podatku nie uległy zmianie. Jak wyliczyliśmy, sam efekt wzrostu gospodarczego powinien dać około 3,3 mld zł więcej wpływów w pierwszych siedmiu miesiącach roku, czyli prawie 0,5 mld zł miesięcznie. W ujęciu rocznym przekłada się to na 5,7 mld zł.

Tej kwoty nie uwzględnił wicepremier, chwaląc się skutecznością aparatu skarbowego. Biorąc ją pod uwagę, mamy o 14,8 mld zł mniejszą lukę w podatku VAT. To nadal oczywiście bardzo dużo, ale nie jest to 20 mld zł z wypowiedzi Morawieckiego.

Cała luka VAT, według wyliczeń ekspertów globalnej firmy konsultingowej PwC, wynosiła w Polsce 49 mld zł w 2015 r., a 45 mld zł w 2016 r. Na razie nasza "skarbówka" ma więc około jednej trzeciej drogi za sobą.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(243)
Lusiek
6 lat temu
Do końca roku będzie to jakieś 40 miliardów. Szokujące jest to ile pieniędzy potrafią uzyskać ludzie, którzy zrobili tyle, że nie pozwalają na wyłudzenia i zaczęli łatać lukę vat. Brawo dla Premiera.
KS
7 lat temu
DLACZEGO NIKT NIE MÓWI ILE VAT-U JEST SAMORZĄDÓW PONIEWAŻ GMINY,POWIATY I WOJEWÓDZTWA NIE MAJĄ PRAWA ODZYSKIWAĆ PODATKU WAT OD INWESTYCJI 100% TYLKO LICZY PREWSKAŹNIKIEM JAK GO SIĘ WYLICZY WZOREM OPRACOWANYM PRZEZ MORAWIECKIEGO WNOSI ON OD 2% DO 8% DLATEGO GRO WZROSTU VAT-U TO VAT NIE ZWRÓCONY SAMORZĄDOM . DLACZEGO TEGO NIKT NIE PORUSZA.
KS
7 lat temu
DLACZEGO NIKT NIE MÓWI ILE VAT-U JEST SAMORZĄDÓW PONIEWAŻ GMINY,POWIATY I WOJEWÓDZTWA NIE MAJĄ PRAWA ODZYSKIWAĆ PODATKU WAT OD INWESTYCJI 100% TYLKO LICZY PREWSKAŹNIKIEM JAK GO SIĘ WYLICZY WZOREM OPRACOWANYM PRZEZ MORAWIECKIEGO WNOSI ON OD 2% DO 8% DLATEGO GRO WZROSTU VAT-U TO VAT NIE ZWRÓCONY SAMORZĄDOM . DLACZEGO TEGO NIKT NIE PORUSZA.
ZK590
7 lat temu
czy wygospodarowane pieniądze nie mogły być przeznaczone na rozruch gospodarki poprzez np. zmniejszenie fiskalizmu, na innowacyjność, na inwestycje, na ekologię itp ? Ida na przejedzenie czyli 500+ dla ludzi, którzy generalnie pracować nie kochają lub dla tych którzy biorą bo dają. Próżno się cieszyć, że ci ludzie będą pracować na moją emeryturę. Pewne jest to, ze póki co ja zamiast odkładać na WŁASNĄ emeryturę muszę utrzymywać nierobów.
dsd
7 lat temu
Generalnie jednak dobrze PiS dobrze rzadzi glaby
...
Następna strona