Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Najbardziej luksusowe Volvo w historii może być sprzedawane przez internet

3
Podziel się:

Czy nowe samochody da się sprzedawać przez internet? - Nie - odpowiada prezes Volvo w Polsce. Ale i tak to robi. W tym roku być może najbardziej luksusowy model szwedzkiej marki wyląduje w internecie.

Arkadiusz Nowiński, prezes Vovlo Auto Polska
Arkadiusz Nowiński, prezes Vovlo Auto Polska (materiały prasowe/ Volvo Auto Polska)

- Nowych samochodów nie da się sprzedawać przez internet – twierdzi Arkadiusz Nowiński, prezes Volvo Auto Polska. A jednak szwedzka marka próbuje. Pierwszy eksperyment przeprowadziła jesienią 2014 roku, sprzedając na całym świecie przez internet 1927 modeli SUV-a XC90 First Edition. Teraz być może najnowsza perełka koncernu trafi do internetu.

Wygląda na to, że eksperyment w 2014 roku był udany, bo limitowana seria XC90 rozeszła się w 47 godzin. Najwięcej samochodów zostało zarezerwowanych w ciągu pierwszej godziny sprzedaży, a w szczytowym momencie koncern sprzedawał siedem samochodów na minutę. Najwięcej kupili Amerykanie – 400 sztuk, Polacy jedynie 16.

Wkrótce być może koncern zdecyduje się powtórzyć tę niecodzienną akcję i pozwoli klientom kupić przez internet swoją najnowszą perełkę – Volvo XC90 Excellence. Samochód w tej wersji jest najbardziej luksusowym modelem w historii tej marki. Od wersji regularniej różni go to, że zamiast siedmiu foteli ma tylko cztery, za to rozkładane i z funkcją masażu. Excellence ma także lodówkę, uchwyty na kubki umożliwiające podgrzewanie lub chłodzenie, stolik, na którym można zjeść lunch w podróży oraz system audio firmy Bowers & Wilkins. Wersja XC90 Excellence została po raz pierwszy zaprezentowana w Szanghaju w 2015 roku. W tym roku może trafić do sprzedaży internetowej.

- Nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja, na nią musimy poczekać do drugiego kwartału tego roku – mówią przedstawiciele Volvo w Polsce.

Skoro pierwsza w historii firmy sprzedaż internetowa zakończyła się sukcesem, dlaczego Volvo nie chce na stałe uruchomić takiego kanału dystrybucji?

- Sprzedaż internetowa to jedynie zabieg PR-owy, nie da się sprzedawać samochodów przez internet - odpowiada prezes Volvo Auto Polska, Arkadiusz Nowiński. Dlaczego? – Samochodu nie da się dostarczyć do paczkomatu ani wysłać kurierem – dodaje.

Nowiński podkreśla, że o ile podpisanie umowy przez internet czy przyjęcie zapłaty nie jest żadnym problemem, o tyle później ten samochód trzeba wydać, a są to auta tak zaawansowane technologicznie, że ich odbiór trwa nawet dwie godziny. - Sprzedawca musi pokazać klientowi, jak obsłużyć poszczególne systemy w samochodzie, jak zmieniać ustawienia. To trwa i do tego potrzebny jest człowiek. Bez dilerów nie da się tego zrobić – podkreśla Nowiński.

Concept Store, czyli samochód + kawa

Volvo w Polsce postawiło za to na inne rozwiązanie: rok temu stworzyło w Opolu swój pierwszy w Polsce Concept Store. Na czwartym piętrze galerii Solaris w Opolu Volvo serwuje kawę, ciastka i swoje samochody. Można je tam obejrzeć, nawet przejechać się, bo modele przeznaczone do jazdy próbnej zaparkowane są na parkingu galerii. Żeby jednak kupić samochód, trzeba wybrać się do tradycyjnego dilera.

- Klientami naszej marki są ludzie zamożni, którzy przecież zwykle mają niewiele czasu, stąd pomysł, żeby dać im możliwość obejrzenia auta w galerii podczas zakupów – twierdzą przedstawiciele koncernu.

Poza tym wynajęcie powierzchni z centrum handlowym jest dużo tańsze niż wybudowanie wielkiego samodzielnego serwisu – przyznaje prezes Nowiński. I dodaje, że taki Concept Store obniża próg wejścia na rynek mniejszych miast w Polsce, w których nie ma jeszcze wystarczającej liczby klientów na tradycyjny salon tej marki.

Pierwsze autonomiczne Volvo w 2017 roku

Szwedzki koncern ma ambitne plany globalne. Volvo chce być pierwsze w wyścigu o wprowadzenie autonomicznych aut do miast. Zapowiada, że już w 2017 roku na ulice Goteborga ma wjechać 100 samochodów. - Nie jest to jednak projekt podobny do Google – mówi Arkadiusz Nowiński, prezes Volvo Auto Polska.

– Google pracuje nad małymi samochodami, które będą się poruszać z prędkością 40 km/h, tymczasem my pracujemy nad normalnymi dużymi samochodami, które jednak nie będą poruszać się samodzielnie po całym mieście. Kierowca będzie jednak musiał mieć pewną kontrolę nad autem, żeby wyjechać nim na przykład z osiedlowej uliczki. Dopiero kiedy znajdzie się na kilkupasmowej drodze, na której wszystkie auta poruszają się w jednym kierunku, będzie mógł przełączyć sterowanie auta na autonomiczne w taki sposób, w jaki używa się tempomatu – wyjaśnia prezes.

Cel numer dwa dla koncernu to nie pozwolić ludziom umierać. – Zmieniamy strategię w zakresie bezpieczeństwa. Od 2020 roku nikt w naszym samochodzie nie zginie – powiedział ostatnio prezes koncernu Volvo. To może być wielka rewolucja.

Trzecim punktem na liście długoletnich planów koncernu są samochody elektryczne. Do 2020 roku auta elektryczne mają stanowić 10 proc. naszej sprzedaży – deklaruje Nowiński.

Magiczne 0,5 mln przekroczone

Volvo dumnie ogłasza, że przełamało barierę – w 2015 roku sprzedaż aut na świecie przekroczyła magiczne 500 tys. Następny cel to 800 tys. w 2020 roku – twierdzi Arkadiusz Nowiński.

Sprzedaż w Polsce również wzrosła w ubiegłym roku do 6800 aut, jeszcze w 2008 roku było 3700.

Kto kupuje Volvo w Polsce? Niemal wyłącznie firmy. Sprzedaż flotowa to 60 proc., a klienci indywidualni stanowią 40 proc. naszej sprzedaży, ale liczymy tu również jednoosobowe działalności gospodarcze. Gdyby spojrzeć na to z prawnego punktu widzenia, firmy to 95 proc. naszych klientów – wyjaśnia prezes Volvo Auto Polska.

Jaki będzie 2016 rok dla marki?

- Trudno powiedzieć, jak zachowa się polski rynek, bo nikt nie przewidywał obniżenia ratingu naszego kraju, nie wiadomo więc, jaki będzie jego wpływ na polska gospodarkę. Ale myślę, że wzrost powinien być 2-3 procentowy, bo mamy za sobą dwa lata silnych wzrostów, więc myślę, że teraz one trochę wyhamują – mówi prezes Nowiński.

Podkreśla, że sprzedaż napędzają przede wszystkim zakupy flotowe, ale działa również możliwość odliczenia 50 proc. VAT, co bardzo wspomogło rynek. – Obecnie wprowadzamy nowy produkt, leasing operacyjny z wysoki wykupem, co również może pozytywnie wpłynąć na sprzedaż w Polsce, choć być może nie od razu – dodał Nowiński.

Dziś Volvo ma niecałe 2 proc. udziałów w polskim rynku. – W tym roku na pewno przebijemy barierę 7 tys. sprzedanych aut. Czy uda się dobić do 8 tys.? Zobaczymy – twierdzi prezes.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
Pelikan
12 miesięcy temu
Teraz samochód bez paneli solarnych to trudno nazwać luksusowym.
Lux torpeda
12 miesięcy temu
Czy ten samochód ma wnękę na wózki dziecięce ? To raczej proste do zrealizowania w formie prostokątnej skośnie ułożonej wnęki wchodzącej pod bagażnik i zamykanej z zewnątrz. Najlepiej jak by mieściła dwa dziecięce wózki składane. Ale jeden szeroki też by było. Dla mnie luksus to bezproblemowość w życiowym funkcjonowaniu.
Zakupocholik
12 miesięcy temu
Dla mnie jak samochód nie ma wyciąganego dużego wózka na zakupy to nie jest luksusowy a przynajmniej praktyczny. Większość czasu samochód jest wykorzystywany jako dojazd do pracy i na zakupy. Wózek taki powinien być składany wyjmowalny i wkladany bezproblemowo z i do samochodu mimo ułożenia towaru . Jezdny i pojemny. Akceptowalny w sklepie zamiast wózka sklepowego . Powinien być tak skonstruowany i zamontowany aby nie stanowił zagrożenia w czasie wypadku i jazdy.