Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Niemcy zwiększają zamówienia w polskich fabrykach. Przenoszą produkcję do nas

112
Podziel się:

A może poszukać niższych kosztów i produkować taniej w Polsce? Takie refleksje nachodzą prawdopodobnie niemieckie firmy, im bardziej kurczy im się popyt z Chin. Dane o zamówieniach zagranicznych wskazują, że produkcja na rynki zagraniczne u nas będzie rosnąć, mimo że największy odbiorca ma problemy.

Po latach koniunktury wraz z Merkel odchodzą wzrosty gospodarcze w Niemczech
Po latach koniunktury wraz z Merkel odchodzą wzrosty gospodarcze w Niemczech (Jakub Kamiński)

W trzecim kwartale gospodarka niemiecka się skurczyła o 0,2 proc. po raz pierwszy od czterech lat. Spadł eksport, wskaźnik koniunktury przemysłu PMI jest już blisko granicy pomiędzy wzrostem a spadkiem i był w listopadzie najniższy od kwietnia 2016. Obniżony popyt z Chin na fali wojenki handlowej z USA przekłada się na czołową europejską ekonomię. Chińczycy po prostu kupują mniej niemieckich samochodów.

Do września w bieżącym roku wysłaliśmy do Niemiec już 28 proc. wartości eksportu, więc to dla nas bardzo ważne informacje. Zlokalizowane w Polsce zakłady są podwykonawcami gigantów tamtejszego przemysłu. Ewentualny spadek niemieckich zamówień w Polsce może skończyć się spowolnieniem naszej gospodarki. Wtedy zapomnijmy o dalszych podwyżkach pensji, czy "rynku pracownika".

Tyle że dane o polskim PKB pokazały, jakby kłopoty zza Odry nas w ogóle nie dotyczyły. W trzecim kwartale z kopyta ruszyły inwestycje, co razem z poprawą konsumpcji przełożyło się na wzrost gospodarczy 5,1 proc. Co więcej, najnowsze badania koniunktury przemysłowej GUS-u pokazują, że firmy w Polsce spodziewają się wzrostu portfela zamówień zagranicznych w przyszłości. Pod względem oczekiwań na najbliższą przyszłość jest to nawet najlepszy listopad od jedenastu lat.

Zobacz także: Zobacz też: Wspólna europejska armia. Wojciech Skurkiewicz surowo o Angeli Merkel

Czyżby niemieckie firmy zaczęły zastępować produkowane w rodzimym kraju wyroby tymi sprowadzanymi z Polski? Wydają się to potwierdzać dane GUS.

Patrząc na strukturę eksportu do Niemiec, najważniejszą część stanowią maszyny i urządzenia elektryczne - to aż jedna piąta sprzedaży z Polski na tamten rynek w bieżącym roku. Według badania koniunktury GUS przewidywany na najbliższe trzy miesiące portfel zamówień w tej branży jest wzrostowy - bardziej w urządzeniach elektrycznych, gdzie przewaga firm, wierzących we wzrost zamówień jest 7,8 proc. niż w maszynach, gdzie ta przewaga jest 2,7-procentowa.

Drugi towar trafiający z Polski do Niemiec to metale (11 proc. wartości eksportu), z żeliwem i stalą na czele. Tu przyszły portfel zamówień zza granicy jest w opinii firm zrównoważony, co i tak jak na listopad jest dobrym wynikiem - od 2008 roku ten miesiąc zawsze oznaczał dla branży oczekiwanie na spadek zamówień ze świata.

Trzecim hitem eksportowym z Polski w Niemczech są części samochodowe i samochody. To łącznie 10,5 proc. eksportu w tym roku. Widać tu nieznaczny spadek przewidywanych zamówień, ale przewaga firm, prognozujących spadki wynosi zaledwie 1,8 proc. Można właściwie uznać, że jest to stan bliski równowagi. Jeszcze na początku roku notowano nawet wyżej niż 25-procentową przewagę dla oczekiwań wzrostu.

Choć niemiecki eksport zmalał i w gospodarce widać dekoniunkturę, to najwyraźniej niemieckie fabryki szukając oszczędności przenoszą część produkcji do dużo tańszej pod kątem zatrudnienia Polski. Pomaga w tym poprawa w infrastrukturze transportowej - to już nie jest bariera zniechęcająca do inwestycji produkcyjnych.

Niemcy według danych NBP są stale w czołówce inwestorów zagranicznych w Polsce. W ubiegłym roku ich bezpośrednie nakłady w Polsce wyniosły 12,8 mld zł w porównaniu do 13,7 mld zł rok wcześniej. Ani razu nie pojawili się w czołówce państw, z których firmy wycofują swoje aktywa z Polski (dezinwestycje).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(112)
Polska Moja O...
5 lata temu
To niech płacą Polskim pracownikom tak jak Niemcom Jesteśmy niestety tanią siłą roboczą, tyramy w takich fabryczkach po 12 godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu za tygodniowe wynagrodzenie Niemca wstyd
aj lowiu pis
5 lata temu
wkrotce Jarozbaw wprowadzi ustawe niewolnicza jak na braterskich Wegrzech )
Mike
5 lata temu
Co ma wspólnego wojna handlowa Chin z USA z zakupem przez Chińczyków niemieckich samochodów? Bzdurna teza.
MAREK.
5 lata temu
Lokują się w Polsce bo przez to odciążą swój limit emisjo CO2 i wywiążą się ze swojego programu ekologicznego. A u nas będzie coraz większy smog i premier pękający z dumy że mamy "rozwój gospodarczy".
ad vocem
5 lata temu
Jakie polskie fabryki?Może jakiś konkretny przykład fabryki będącej w polskich rękach?Jaja sobie robicie?
...
Następna strona