Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|

Niemcy szykują ustawy, Ukraińcy odliczają. "Problemy polskich firm nadejdą wiosną"

846
Podziel się:

W następnym tygodniu niemiecki parlament będzie głosować ws. otwarcia rynku pracy dla Ukraińców. Dla polskich firm to zła wiadomość. - Już dziś co dziesiąty kandydat nie chce pracować w Polsce. Prawdziwe problemy nadejdą wiosną – mówi ekspert dla money.pl

W następnym tygodniu niemiecki parlament będzie głosować ws. otwarcia rynku pracy dla Ukraińców
W następnym tygodniu niemiecki parlament będzie głosować ws. otwarcia rynku pracy dla Ukraińców (Krzysztof Kaniewski/REPORTER)

W następnym tygodniu niemiecki parlament będzie głosować ws. otwarcia rynku pracy dla Ukraińców. Dla polskich firm to zła wiadomość. - Już dziś co dziesiąty kandydat nie chce pracować w Polsce. Prawdziwe problemy nadejdą wiosną – mówi ekspert dla money.pl

19 grudnia niemiecki parlament ma głosować nad przepisami, które otworzą rynek pracy dla pracowników spoza Unii Europejskiej. Nowe zasady miałyby wejść życie na początku przyszłego roku.Zgodnie z nimi, imigranci będą mogli przez pół roku legalnie szukać zajęcia, a potem legalnie pracować.

Zobacz także: Związek pracodawców o przepisach dot. zatrudniania obcokrajowców

Niemiecka Izba Handlowa szacuje, że w gospodarce jest 1,5 mln wakatów. Na przyjazd Ukraińców szykują się urzędy, które – dla ułatwienia adaptacji przyjezdnym – poprosiły o pomoc Instytut Goethego. To wszystko może niepokoić polskie firmy.

Szacuje się, że w Polsce pracuje i płaci podatki ok. 440 tys. obywateli Ukrainy. Osoby z tego kraju zatrudnia co dziesiąta firma. Według Work Service po zmianie przepisów za Odrę mogłoby wyjechać nawet 60 proc. Ukraińców. Wówczas liczba wakatów w gospodarce przekroczyłaby pół miliona.

Zdaniem ekspertów, firmy nie będą w stanie realizować zamówień i spadnie produkcja. Co gorsza, polskim przedsiębiorstwom już teraz brakuje rąk do pracy. Co piąta zapowiadała, że chciałaby w przyszłości rekrutować pracowników z Ukrainy (badanie Kantar Millward Brown na zlecenie Personnel Service).

- Pracownicy będą wyjeżdżać stopniowo. Najpierw pojedyncze osoby, które sprawdzą, jak się żyje w Niemczech, a następnie ściągną kolejne osoby. Dziś już obserwujemy, że co dziesiąty kandydat nie chce przyjeżdżać do Polski, bo czeka na otwarcie rynku niemieckiego. Prawdziwe nadejdą wiosną - mówił money.pl Paweł Kułaga, Przewodniczący Komitetu ds. Migracji Zarobkowej Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

Tymczasem statystyki pokazują, że Polska nie jest ziemią obiecaną dla zagranicznych pracowników. Eurostat podał, że w drugim kwartale tego roku na polskie PKB pracowało 0,56 proc. cudzoziemców. W tym samym czasie w niemieckiej gospodarce zatrudnionych było 13 proc. obcokrajowców. Polskę wyprzedziły nawet Czechy. Tam ok. 2,6 proc. pracowników pochodzi zza granicy. W tym zestawieniu Polska zajmuje siódme miejsce od końca. Co takiego robią Czesi, a co nie udaje się Polakom?

- W Czechach pensje dla obcokrajowców są o kilkanaście procent wyższe niż w Polsce. Ponadto, Czesi dwukrotnie zwiększyli liczbę wiz. W przyszłym roku ma być wydanych ok. 40 tys. takich dokumentów. Do tego czeskie władze trochę przymykają oko na szarą strefę, która w tym kraju jest dość duża – wyjaśnił ekspert.

Polscy przedsiębiorcy narzekają na utrudnione procedury związane z zatrudnianiem cudzoziemców.Obecnie uproszczone przepisy pozwalają na ich bezwizowy wjazd do Polski. Jednak mogą tu wtedy przebywać maksymalnie pół roku. Z kolei zezwolenie na pracę powinno być wydane w ciągu 30 dni. Zdarza się, że trwa to nawet sześć miesięcy.

- Polscy przedsiębiorcy mogliby zatrzymać pracowników z Ukrainy lepszymi pensjami i stabilniejszym zatrudnieniem. Niestety, sami mają związane ręce. W Polsce jest możliwość pracy przez trzy miesiące z paszportem biometrycznym, jest visa robocza na pół roku albo zezwolenie na pracę od roku do trzech lat. Przejście między tymi formami wymusza przerwę w pracy, a to jest problemem dla firmy, która zainwestowała w pracownika. Miała to uregulować wspólna ustawa resortu pracy i MSWiA, ale dokument w końcu nie powstał – komentuje Paweł Kułaga.

Średnio czterech na dziesięciu pracowników ze Wschodu pracuje w przemyśle. Ale problemu ze znalezieniem pracy nie ma też w usługach czy w branży budowlanej. Co ciekawe, to nie jest tak, że Ukraińcy pracują za mniejsze pieniądze niż Polacy. Często wynagrodzenia są takie same. Średnio trzech na czterech pracujących w Polsce obywateli Ukrainy deklaruje, że zarabia ponad 2,5 tys. zł netto.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(846)
Davey
5 lata temu
jako jeden z nielicznych Anglików mieszkających w Polsce często zastanawiam się, skąd pochodzą te wszystkie nowe drogie samochody, które ciągle widzę wokół siebie - odpowiedź (oprócz taniego kredytu) jest oczywiście różnicą od pieniędzy zarabianych przez polskich pracowników i wypłacanych do polskich robotników .... dodanych do tego oczywiście, że Polska traktuje bogatych ludzi biznesu, szczególnie korzystnie z niskimi podatkami. w Europie Zachodniej ludzie zarabiający 3 x przeciętne zarobki płacą średnio co najmniej 50 do 60 procent stawki podatku ... w Polsce to tylko 32 procent. poza niskimi podatkami Polska ma obfitą podaż niewolników, którzy chcą pracować za 2500 zł miesięcznie, z punktu widzenia pracodawców jest to wspaniały kraj - szkoda pracowników, ale gdzie jest motywacja do pracy za 2500 zł ??
lawinka
5 lata temu
hhha dobre zarty ;) W Pilsce jest ich gribo ponad 3 miliony Masakra
Gospodarz
5 lata temu
Płacicie godnie ,a wszystko będzie dobrze.koniec polskiej , chińskiej kolonii.juz chińczyk więcej zarabia niż polak.ludzie chcą żyć nie wegetować.
Nowy
5 lata temu
Jak wroci Tusk i reszta to znowu bezrobocie 12% i stawki po 5 pln i problem zniknie Pol miliona wyjedzie do niemiec i ram tez problem zniknie Przeciez o to im zawsze chodzilo aby byc tania sila roboczą i budowac 4rzeszę
Wilu
5 lata temu
To jest jeszcze Polska czy Ukraina? Może czas zadbać o polskiego pracownika, a nie tylko biadolić o tych ruskich, pozalekcyjnych się Boże pracownikach. Kto pracuje pracował z nimi to wie jacy to fachowcy. Dajcie ludziom z PL zarobić, a nie będzie problemu z brakiem pracowników.
...
Następna strona