Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Platforma na ruletce

0
Podziel się:

Polska scena polityczna znów przypomina ziemniaczany zagon. Jak nie wykopki, to sezon wsadzania. Czasem jedno i drugie naraz.

Płaskoń: Platforma na ruletce

Wczoraj wyleciał z fotela przewodniczącego klubu PO i sejmowej komisji finansów Zbigniew Chlebowski. Szef CBA został podejrzanym Mariuszem K., a minister sprawiedliwości ujawnił, że tenże nieco fiksuje, bo chciał niedawno zakuć w kajdanki żonęAleksandra Kwaśniewskiego. Gdy z urlopu powróci minister sportu, okaże się, czy jako Miro z podsłuchów CBA pozostanie dla opinii publicznej Drzewieckim czy też Mirosławem D. Rozwojowa może być również kwestia zarejestrowanego przez agentów imienia Grzesiek, które dziennikarze rozszyfrowali jako przynależne wicepremierowi Schetynie.

Politycy nasi cierpią na chroniczną przypadłość. Wydaje im się, że jeśli wyborcy szybko zapominają obiecanki z kampanii, to i oni nie muszą pamiętać, co się działo w poprzednich sezonach wykopkowych. Tymczasem funkcjonując w państwie, które ma w dorobku aferę Rywina, taśmy Begerowej oraz słynne dialogi ministra Kaczmarka, człowiek roztropny powinien trzy razy pomyśleć, zanim cokolwiek powie przez telefon albo w zamkniętym pomieszczeniu. GdybyZbigniew Chlebowskistosował się do tej oczywistej zasady, miniony czwartek byłby w mediach tak samo nudny, jak prawie wszystkie inne dni od zakończenia rządów PiS.

Niewiele zmieni teraz fakt, że Chlebowski migiem usunął się w cień. Raz rozlane mleko w połączeniu z narastającym rozgrzaniem opozycji będzie długo wydzielać swąd spalenizny. Rozmowy Chlebowskiego z dolnośląskimi biznesmenami o majstrowaniu przy pomocy Mirka i Grześka przy ustawie hazardowej stały się tajemnicą publiczną.

Choć de facto nic nie zmajstrowano, to dla walczących o władzę braci Kaczyńskich nadarza się niepowtarzalna okazja podniesienia spadających słupków popularności. Niezwłoczne zaangażowanie prezydenta dowodzi, że zaczynają się kolejne igrzyska na miarę najokazalszych osiągnięć polskiej sceny politycznej.

Niesiołowski: Afera hazardowa to PiS-owska hucpa
Opozycja zażądała już powołania sejmowej komisji śledczej, a bardziej krewcy wzywają premiera do dymisji. Komisja, podobnie jak wszystkie poprzednie nic oczywiście nie wyjaśni, ale w okresie przedwyborczym zapewni wiele hałasu w bezpłatnym czasie antenowym. Bo przecież nie chodzi o to, żeby złapać króliczka, lecz by pozwolić mu w nieskończoność uciekać.

Iluż świadków będzie można powołać, żeby roztrząsać, czyMariusz Kamińskizostał uznany przez prokuraturę za Mariusza K. w związku z aferą rolną, żeby przykryć wsypę Chlebowskiego czy też na odwrót - czując uścisk prokuratora szef CBA pozwolił na przeciek do prasy stenogramu podsłuchów z udziałem lidera Platformy? Albo dlaczego minister sprawiedliwości dopiero po ujawnieniu afery powiedział, że Kamiński chciał aresztować Jolantę Kwaśniewską, ponieważ jej koleżanka miała rzekomo uniknąć podatku od sprzedaży działki.

W dodatku Chlebowski spotkał się z trefnymi biznesmenami na cmentarzu, co może otworzyć pole do wezwania przed komisję rodzin spoczywających tam zmarłych. Będzie ich pewnie parę tysięcy.

Cała afera wiąże się z wpływami z gier hazardowych, które miałyby zasilić konto budowy obiektów na Euro 2012. Chodzi o prawie pół mld zł zarobionych na 10-procentowej dopłacie do wszelkich tego typu rozrywek. Dwaj kumple Chlebowskiego - właściciele kasyn - chcieli według CBA zablokować pomysł.

Chlebowski zaklina się, że to nieprawda. Znawcy hazardu twierdzą tymczasem, że generalnie przepis jest i tak niemożliwy do wykonania. Każdy wygrany żeton np. w ruletce należałoby bowiem oznakować, żeby ponownie nie mógł już wrócić na stół. Takiej operacji nie da się technicznie przeprowadzić.

I tu ponoć jest pies pogrzebany. Jaki pies? Ten sam, który w klasyce kabaretowej miał oblizać mordę delikwentowi nierozumiejącemu za grosz o co naprawdę chodzi.

Raport Money.pl
*Miliard z hazardu do budżetu. Tylko w tym roku * Rynek gier hazardowych w Polsce rośnie w tempie 40 procent rocznie. Wart jest 17 mld zł. Czytaj w Money.pl

Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)