Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Poseł PiS i były ekonomista SKOK oskarża KNF o manipulacje. Chce "dobrej zmiany" na stanowisku szefa

1
Podziel się:

Janusz Szewczak, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz były ekonomista SKOK żąda zmiany na stanowisku szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Poseł oskarża Komisję o obronę interesu banków, a nie Polaków. Wszystko za sprawą wtorkowej publikacji KNF, w której krytycznie oceniła skutki wprowadzenia prezydenckiego projektu ustawy frankowej.

Poseł PiS i były ekonomista SKOK oskarża KNF o manipulacje. Chce "dobrej zmiany" na stanowisku szefa
(Stefan Maszewski/REPORTER)

Janusz Szewczak, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz były ekonomista SKOK, żąda zmiany na stanowisku szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Poseł oskarża Komisję o obronę interesu banków, a nie Polaków. Wszystko za sprawą wtorkowej publikacji KNF, w której krytycznie oceniła skutki wprowadzenia prezydenckiego projektu ustawy frankowej.

"Czas najwyższy, by Pani premier Beata Szydło zamiast publikować, zażądała dymisji przewodniczącego KNF-u Andrzeja Jakubiaka i całego kierownictwa tej instytucji nadzorczej, gdyż mogą narobić jeszcze nie lada bigosu i mocno zaszkodzić nie tylko tzw. frankowiczom, ale i obecnej władzy" - pisze dla portalu wpolityce.pl Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK, publicysta i poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Poseł jest wyraźnie niezadowolony z wtorkowej publikacji Komisji Nadzoru Finansowego. KNF -na prośbę prezydenta Andrzeja Dudy - sprawdziła, jakie są koszty przewalutowania kredytów walutowych według pomysłu Kancelarii Prezydenta. 67 mld zł zapłacą banki, a sama propozycja jest ryzykowna. Pięć banków może nie wytrzymać tego finansowo i pociągnąć cały system w dół. W konsekwencji tracić mogą i klienci banków i budżet.

"Od dawna wiadomo, że badanie ankietowe KNF-u w bankach, polegające na pytaniu: ile banki stracą na przewalutowaniu czy odwalutowaniu, przypomina ankietę wśród kieszonkowców lub ankietę personalną w firmie z pytaniem, czy lubisz szefa" - pisze Szewczak. I zarzuca Jakubiakowi, że co chwilę zmienia wersję i wysokość kosztów przewalutowania kredytów frankowych. Poseł dodaje, że równie dobrze "Komisja mogła napisać, że stracimy Śląsk i Wielkopolskę". I dlatego Szewczak sugeruje, by "dobra zmiana" dotknęła również szefa Komisji. "Bo inaczej będą większe kłopoty, które spadną na rząd" - kończy poseł.

Poseł kolejny raz ma sporo uwag do działania KNF. W połowie ubiegłego roku zarzucał, że Komisja Nadzoru Finansowego jest "państwem w państwie i dba o interes lobby bankowo-lichwiarskiego".

KNF odpowiada

Co na zarzuty posła odpowiada główny oskarżony, czyli Komisja Nadzoru Finansowego? - System finansowy w Polsce jest stabilny między innymi dlatego, że nadzór finansowy jest odporny na naciski, robi swoje i nie zajmuje się sprawami pozamerytorycznymi - odpowiada Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.

Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Center Club, a kiedyś wiceminister finansów nie chce szeroko komentować takich wypowiedzi. Zwraca uwagę, że ważniejsza jest merytoryczna dyskusja niż pomawianie o ochronę interesów banków. - To jest jasny sygnał, że Komisję Nadzoru Finansowego czekają zmiany personalne. W innych instytucjach to się już dzieje, w KNF dopiero będzie - mówi w rozmowie z money.pl.

- Taki głos ze strony polityka Prawa i Sprawiedliwości to oczywiście również próba zdystansowania się od liczb, które przedstawiła Komisja Nadzoru Finansowego. Kancelaria Prezydenta zwróciła się do Komisji z prośbą o zbadanie sprawy i oczywistym jest, że KNF zrobiła to najlepiej jak mogła. O tym trzeba poważnie rozmawiać, a nie przerzucać się oskarżeniami - dodaje. - Ważniejsze w tej sprawie jest stanowisko Kancelarii i przedstawicieli rządu niż posła. Minister Kowalczyk potrafił wypowiedzieć się merytorycznie, czekał na opinie KNF. Podobnie zresztą minister Morawiecki. Głos Janusza Szewczaka to raczej odosobniony przypadek, ale ważny sygnał - tłumaczy poseł.

Los Jakubiaka przesądzony?

Głos Szewczaka to nie pierwsza opinia Prawa i Sprawiedliwości, by usunąć Jakubiaka ze stanowiska. W połowie tego roku z podobnym żądaniem wystąpiła Solidarna Polska i Zbigniew Ziobro. Obecny minister sprawiedliwości chciał dymisji szefa KNF za aferę w SKOK Wołomin. Ziobro był zdania, że Komisja powinna była zapobiec upadku Kasy. Póki co Andrzej Jakubiak może być spokojny o stanowisko. Kadencja szefa Komisji trwa bowiem do października tego roku. A później?

Los Jakubiaka jest już przesądzony - kolejnej kadencji w roli prezesa KNF nie będzie. Na to stanowisko Jakubiak trafił z powołania Donalda Tuska, który wyciągnął go z warszawskiego ratusza, gdzie był wiceprezydentem. Nie ma chyba żadnych wątpliwości, że Jakubiak nie zostanie w KNF-ie właśnie ze względu na dobre stosunki między innymi z Hanną Gronkiewicz-Waltz, która go zaprosiła do stołecznego ratusza, i z Donaldem Tuskiem, który znalazł dla niego miejsce w Komisji Nadzoru Finansowego. I już to wystarczy, żeby nie pozostał w Komisji Nadzoru Finansowego. Krytyczna opinia o pomyśle prezydenckiej ustawy na pewno mu nie pomogła.

Wiele wskazuje na to, że Jakubiaka zastąpi na stanowisku Stanisław Kluza - pierwszy szef Komisji Nadzoru Finansowego w latach 2006 - 2011. Kluza był również ministrem finansów w gabinecie Jarosława Kaczyńskiego, ale pełnił funkcję tylko przez kilka miesięcy. Po odwołaniu ze stanowiska ministra finansów (zastąpiła go Zyta Gilowska), trafił do Komisji Nadzoru Finansowego. Kadencję zakończył planowo w październiku 2011 roku.

Poseł od dawna walczy z bankami

Janusz Szewczak słynie ze swoich nieprzychylnych bankom ocen. Pod koniec lutego w programie #dziejesienazywo Poseł PiS oskarżył polskie banki o manipulację stawką WIBOR. - Mam złą wiadomość również dla kredytobiorców złotowych, oni również zostali złapani w pułapkę - mówił Szewczak. Związek Banków Polskich natychmiast ripostował, że poseł opowiada "brednie".

- Szokujące jest to, że przewodniczący sejmowej Podkomisji ds. Instytucji Finansowych wygaduje takie brednie. Że osoba, która jest odpowiedzialna za stabilność sektora, stawia takie nieodpowiedzialne zarzuty - mówił chwilę po programie Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich.

Czy w związku z tym bankowcy mają zamiar podjąć działania prawne wobec posła Szewczaka? - Na pewno to rozważymy, jednak pan poseł jest chroniony immunitetem, więc szanse są niewielkie. Będziemy na pewno apelować, żeby poseł Szewczak wypowiadał się bardziej odpowiedzialnie. Chyba, że będzie podtrzymywał swoje zarzuty, wtedy będziemy musieli podjąć dalsze kroki - powiedział w rozmowie z money.pl Jerzy Bańka.

- Wielkie banki naprodukowały tyle toksycznych produktów bankowych, że już nad tym światem nie panują - mówił w programie #dziejesienazywo Janusz Szewczak. - Te wszystkie instrumenty pochodne są już tak skomplikowane, że nawet nobliści ich nie rozumieją. Dziś rządy i politycy na świecie są zbyt słabi albo zbyt skorumpowani, żeby to zatrzymać - dodał poseł PiS.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
KM
5 lata temu
Kasa była,ale się niestety zmyła.I na razie nikomu włos z głowy,dzięki dobrej zmianie nie spadł