Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Prawo i prawo, Sprawiedliwość i sprawiedliwość

0
Podziel się:

Tuwim pewnie się w grobie przewraca, gdy jego duch z jakiejś wysokiej chmurki słucha co Kazimierz Marcinkiewicz wygaduje w okolicznościowym wykładzie do studentów Uniwersytetu Warszawskiego.

Prawo i prawo, Sprawiedliwość i sprawiedliwość

„Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość...”. Jeśli ktoś nie kojarzy, cytat pochodzi z „Kwiatów polskich” Juliana Tuwima. Niekumających mamy pewnie większość, by użyć młodzieżowego slangu, bo czasy teraz nowe, pospieszne i powierzchowne, a poeta z PRL-u był, siermiężnego i mrocznego, w którym jednak elity jeśli już mogły coś powiedzieć, to mówiły tak, że zostawało w pamięci, a czasem przeszyło dreszczem.

Ciekawe czy Jacek Kurski, główny ideolog rodu Kaczyńskich, znał tę sentencję, kiedy wymyślał nazwę partii. Powinien znać, gdyż analfabetyzm w paragrafach ciągle nie zwalnia od odpowiedzialności, a jakby nie patrzeć popełniony został plagiat literacko-polityczny. Niech Prawo zawsze prawo znaczy i Sprawiedliwość sprawiedliwość... Tuwim pewnie się w grobie przewraca, gdy jego duch z jakiejś wysokiej chmurki słucha co Kazimierz Marcinkiewicz wygaduje w okolicznościowym wykładzie do studentów Uniwersytetu Warszawskiego.

Premier rządu, człowiek skądinąd poczciwy, na potrzeby partyjnej bieżączki zastosował logikę chwytania się prawą ręką za lewe ucho i przekonywał, że co prawda według prawa i sprawiedliwości Andrzej Lepper jest przestępcą, ale ponieważ ziemi nie zamieszkują anioły, to wedle Prawa i Sprawiedliwości jak najbardziej może być wicepremierem. Bardzo oryginalna dedukcja. Wypuśćmy w takim razie z więzień tych wszystkich Dochnali i skazańców starachowickich. Niech stają do jesiennych wyborach, niech zostaną burmistrzami, wójtami i radnymi. Bo niby dlaczego anielska miarka ma obejmować jedynie szefa „Samoobrony”?

Minister Zbigniew Ziobro z kolei zapowiada zmiany w konstytucji, żeby obalić wyrok Trybunału Konstytucyjnego nakazujący przywrócenie korporacji adwokackiej wyłącznych praw w zakresie prowadzenia egzaminów aplikacyjnych dla kandydatów do palestry. Pan minister twierdzi, że werdykt jest sprzeczny z oczekiwaniami społecznymi, zatem trzeba zmienić porządek demokratycznego państwa i ograniczyć rolę Trybunału. Wobec powszechnie znanych negatywnych opinii na temat klanu adwokatów orzeczenie może bulwersować, czy jednak jest to wystarczający powód, żeby funkcjonariusz Prawa i Sprawiedliwości w sztubacki sposób podważał prawo i sprawiedliwość? A może ustawa autorstwa PiS, którą Trybunał unieważnił, była gniotem i należy ją zmodyfikować w taki sposób, żeby nie budziła wątpliwości?

Partyjny kolega ministra Tadeusz Cymanański zachwycił się natomiast porzuceniem własnego nałogu nikotynowego i chce wprowadzić zakaz palenia na ulicach. Oczywiście w imię woli narodu, gdyż jakaś gazeta dostarczyła mu stosowne wyniki badania opinii publicznej. Ponieważ samochody dużo bardziej zatruwają przestrzeń niż palacze, proponuję, żeby poseł Cymański jednym ruchem skasował też czterokołowce i nakazał Polakom przesiąść się na rowery.

A że programy telewizyjne z udziałem obecnych parlamentarzystów mają niewątpliwe zgubny wpływ na zdrowie psychiczne narodu, niech pan poseł prześle do laski kolejny projekt ustawy. Bardzo prostej konstrukcji. Posłowie będą ogłaszać przed kamerami swoje koncepcje tylko wtedy, kiedy naród pójdzie spać.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)