Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wydawcy prasy próbują reagować na problemy Ruchu. Każdy na własną rękę

12
Podziel się:

Od dłuższego czasu wiadomo było, że Ruch stoi nad przepaścią. Ale dopiero, gdy gazety przestają docierać do kiosków, wydawcy próbują reagować. Każdy z osobna. - Żeby działać wspólnie jako branża? Nie ma mowy, każdy ma inne interesy - tłumaczy nam jeden z nich.

Wydawcy próbują przygotować się na życie bez Ruchu. Większość wątpi, że odzyska zaległe pieniądze
Wydawcy próbują przygotować się na życie bez Ruchu. Większość wątpi, że odzyska zaległe pieniądze (Mateusz Madejski)

Ciężka sytuacja jednego z największych kolporterów w Polsce od dawna nie była tajemnicą. Jednak stanowcza reakcja wydawców pojawiła się dopiero wtedy, gdy zrobiło się naprawdę gorąco. Firma wnioskowała o przyspieszone postępowanie układowe, potem konta kolportera zostały zablokowane przez największego wierzyciela - Alior Bank. W tej chwili majątek Ruchu jest zabezpieczony przez nadzorcę sądowego - firmę Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja.

Dopiero pod koniec sierpnia Agora, wydawca "Gazety Wyborczej", poinformowała, że ogranicza współpracę z kolporterem. Zamiast tego - podpisała umowę z Pocztą Polską. Obecnie dziennik ma być dostępny we wszystkich placówkach pocztowych w kraju. Także "Dziennik Gazeta Prawna" reaguje dopiero teraz. Na pierwszej stronie pojawił się gigantyczny tytuł: "Co zrobić, gdy masz problem z dostawą prenumeraty lub z zakupem w kiosku?" Pod tytułem - komunikat zarządu w związku z "problemami dużego kolportera prasy". Nazwa Ruch, podobnie jak w analogicznych tekstach w "Wyborczej", nawet się jednak nie pojawia.

Money.pl

Wydawcy próbują zareagować. Ale obawiają się, że już jest za późno

Zarząd Ruchu widzi dla siebie szansę w przyspieszony postępowaniu układowym. To pozwoliłoby mu przetrwać, o ile dogadałby się z wierzycielami, którym spółka winna jest ponad 1 mln zł. Już teraz jednak wiadomo, że nie wszyscy duzi wydawcy chcą na to pójść.

A ci mniejsi, którym Ruch zalega mniej, w ogóle na taką propozycję się oburzają. - My, a także inne mniejsze, niezależne wydawnictwa, w takiej sytuacji znaleźlibyśmy się na marginesie. A mamy takie samo prawo do odzyskania naszych pieniędzy jak inni - mówi w rozmowie z money.pl Krzysztof Wiejak, redaktor naczelny "Dziennika Wschodniego".

- 6 września Agora wypowiedziała zestaw umów regulujących jej relacje z Ruchem. Oznacza to natychmiastowe zakończenie współpracy na stałych zasadach - mówi z kolei money.pl Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w Agorze.

Zobacz także: Ruch szuka nowego inwestora. Spółka zarobi na zakazie handlu w niedzielę. Zobacz wideo:

Może większe szanse, by poradzić sobie z problemem Ruchu mieliby wydawcy, jeśli mówiliby jednym głosem? - Nie ma mowy. Nie będziemy grać razem, bo każdy ma inne interesy - mówi nam anonimowo przedstawiciel jednego z wydawców.

Firmy medialne mają dwa problemy z Ruchem. Pierwszym jest odzyskanie zaległych pieniędzy. A drugim - dalsze funkcjonowanie, gdyby firma posiadająca ponad 2 tysiące kiosków jednak się nie podniosła z upadku.

Agora dogadała się z Pocztą Polską. Infor Biznes (wydawca "Dziennika Gazety Prawnej") zachęca czytelników do dzwonienia na infolinię, gdyby ktoś nie dostał gazety, i publikuje na stronach informacje, gdzie "DGP" jeszcze można dostać. Niemal każdy negocjuje dodatkowo z innymi kolporterami. - Prowadzimy już rozmowy z innymi kolporterami, próbujemy zareagować na to, co się dzieje w ostatnich dniach na rynku dystrybucji prasy - mówi nam Wiejak. - Dramatycznie ograniczyliśmy współpracę z Ruchem, ale część nakładu jeszcze tam zostanie - mówi nam z kolei wydawca "Tygodnika Zamojskiego". - Rozwiązanie obecnych umów z Ruchem otwiera nam jednak drogę do organizacji na większą skalę innych kanałów dystrybucji. Prowadzimy rozmowy ze wszystkimi graczami na rynku dystrybucji prasy - mówi nam Nina Graboś z Agory.

Inni duzi wydawcy, jak Infor czy Gremi Media (wydawca "Rzeczpospolitej'), nie chcą w ogóle się wypowiadać w sprawie Ruchu. - Na głównej stronie "DGP" mamy komunikat zarządu, nie mogę powiedzieć nic więcej - słyszymy tylko od rzeczniczki Infor Biznes. Inni tłumaczą, że sprawy nie komentują przez trwające forum w Krynicy. - Jak się skończy, zarząd się zbierze. Wtedy powinniśmy zdecydować, co dalej - słyszymy w dużym wydawnictwie.

Przyszłość Ruchu, który w tym roku obchodzi setne urodziny, każdy jednak widzi w czarnych barwach. - W sierpniu ostatnie przelewy mieliśmy za faktury z marca. Opóźnienia są więc ciągle bardzo duże. A co do przyszłości Ruchu, to jestem raczej pesymistą - mówi nam Wiejak.

* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl *

media
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(12)
imigrant
6 lat temu
Wykupcie RUCH i po sprawie!
Przemek
6 lat temu
Jedna bańka długu, to nie problem. O co tyle chałasu?
Romanek
6 lat temu
A ktoś jeszcze to gównoprawda wybiórcza kupuje?
von lothar
6 lat temu
problemem większości kiosków jest brak terminali płatniczy. telefonem czy karta zapłacisz tylko w 5%
osa
6 lat temu
wyborcza ... hahaha , to cos niedlugo przestanie istniec