Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Podwyżki w firmach. Jesienią planuje je aż 15 procent przedsiębiorców

95
Podziel się:

Firmy mają się dobrze i znów planują dawać podwyżki. Taki plan ma dużo więcej przedsiębiorców niż o tej samej porze rok temu - wynika z dziesiątej edycji badania "Barometru Rynku Pracy" przygotowanego przez Work Service.

Zatrudniać chce ponad 15 proc. firm, zwłaszcza tych dużych i działającychw  branży usługowej i produkcyjnej
Zatrudniać chce ponad 15 proc. firm, zwłaszcza tych dużych i działającychw branży usługowej i produkcyjnej (MICHAL DYJUK/REPORTER)

W nadchodzącym kwartale aż 15,6 proc. firm planuje podwyżki. Rok temu chętnych firm było tylko 11,3 proc. W 2016 roku jeszcze mniej, bo 9,4 proc., a w 2015 roku o tej porze - 5,2 proc.

Sytuacja na rynku pracy jest na tyle optymistyczna, że tylko 8,7 proc. Polaków obawia się zwolnienia. Za to aż 88 proc. ankietowanych się tego nie boi. To najwyższy wynik w historii naszych badań.

- Takie nastroje przekładają się również na inne aspekty, jak choćby najlepsze od 3 lat wskazania związane ze spodziewanym czasem znalezienia nowej pracy, a także wysokie aspiracje zarobkowe - mówi prezes Work Service Maciej Witucki.

Jak wynika z badania, nadal niemal 60 proc. Polaków oczekuje podwyżek, a przy zmianie zatrudnienia liczą na wyższe stawki o 25-50 proc. - Taka silna presja płacowa z pewnością staje się dużym wyzwaniem dla strony pracodawców, ale jednocześnie napędza wysokie poziomy konsumpcji w polskiej gospodarce - dodaje Witucki.

Z badania wynika, że najbardziej gotowe do podnoszenia płac są firmy zatrudniające ponad 250 pracowników (20,4 proc.), a także firmy z branży usługowej (26,5 proc.) i produkcyjnej ( 25 proc.).

Największymi optymistami w zakresie wzrostu wynagrodzeń są mieszkańcy dużych miast o wielkości zaludnienia ponad 500 tys. W tych lokalizacjach przeszło 2/3 badanych spodziewa się poprawy przychodów z pracy. "Ten trend nie powinien dziwić, choćby ze względu na to, że w dużych aglomeracjach miejskich, w ostatnich kwartałach notowane są śladowe poziomy bezrobocia (poniżej 3 proc.), a także rekordowe ilości ofert pracy. Co ciekawe, również na terenach wiejskich ponad 61 proc. badanych oczekuje wzrostu wynagrodzeń" - czytamy w raporcie.

Zobacz także: Zobacz też: Pomysł na biznes: Mikrodomy na kołach

Ponadto badanie wykazało, że 49,7 proc. firm ma problemy z dostępnością odpowiednich kandydatów, a 16,4 proc. pracodawców nie podejmuje nowych inwestycji z powodu deficytów kadrowych.

- Prognozy zatrudnienia pokazują, że do 2020 roku będziemy obserwować dalszy wzrost zatrudnienia. Nadal istnieje szeroka baza zasobów pracowniczych, zwłaszcza osób po 50. roku życia. Pamiętajmy również o tym, że osoby po 56. roku życia nie będę objęte programem pracowniczych planów kapitałowych (PPK), więc koszty po stronie pracodawcy będą mniejsze - wyjaśnia zastępca dyrektora w Polskim Instytucie Ekonomicznym Piotr Arak.

Dane prezentowane w ramach "Barometru Rynku Pracy" zostały przygotowane i opracowane na zlecenie Work Service S.A. przez instytut Kantar Millward Brown S.A. Badanie zrealizowano na próbie 305 pracodawców w dniach 18-27.07. 2018 r. oraz 554 pracowników w dniach 16-20.07.2018 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

praca
rynek pracy
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(95)
123
6 lat temu
No prywaciarze czas zacząć dbać o pracownika. Przez te lata nażarliście się tyle, że chyba wystarczy? Czy nie?
Wowa
6 lat temu
A tak w ogóle rozejrzyjcie wokół siebie. Ile osób pracując w szarej strefie bez kosztów, faktur uwłaszcza się na tych pracujących legalnie i prowadzących legalne firmy. To jest ok. ? Czy zwykłe pospolite złodziejstwo tolerowane w naszej kulturze jako norma, bo nie można być donosicielem.Bardzo często żyją na lepszej stopie niż ci uczciwi. Może wystarczy tego ...
edi
6 lat temu
Ludzie nie chcą pracować, to muszą dać podwyżki, normalne na rynku pracy; jakby popyt na pracę był większy to by tak nie było
bojanek
6 lat temu
Nie wkurzajcie ludzi!
qperNIK
6 lat temu
Wiecie dlaczego w wielu miejscach w Polsce zostały na drzewach wiśnie i śliwki? Bo pracownicy do ich zerwania chcą zarobić więcej niż kosztują te owoce na skupie. Słowem nie opłaca się zbierać. Nie dostanie nikt podwyżki, jeżeli przez to miałby podrożeć produkt do ceny za jaką nie da się go sprzedać. Wypompowano nas z pieniędzy zagranicznymi firmami i sklepami. Z pustego i Salomon nie naleje.
...
Następna strona