Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Sfinks nie daje sobie rady z wzrostem wynagrodzeń. Straty w pierwszym kwartale

26
Podziel się:

Sfinks w pierwszym kwartale wydał na pracowników o 1,5 mln zł więcej niż w ubiegłym roku. Wzrostami płac tłumaczy słabe wyniki.

Sfinks nie daje sobie rady z wzrostem wynagrodzeń. Straty w pierwszym kwartale
(Wlodzimierz Wasyluk)

Sfinks w pierwszym kwartale wydał na pracowników o 1,5 mln zł więcej niż w ubiegłym roku. Wzrostami płac tłumaczy słabe wyniki.

Sfinks Polska miał 1,6 mln zł straty netto pierwszym kwartale. To był drugi kolejny słaby kwartał dla spółki. Jeszcze rok temu była na plusie i zarobiła 5,4 mln zł.

Przychody restauracji w tym roku właściwie stanęły w miejscu - wynosiły 42,9 mln zł w porównaniu z 42,6 mln zł w 2016 r. Nie można natomiast powiedzieć, żeby bez zmian były koszty.

"Głównym czynnikiem wpływającym na rentowność działalności jest utrzymująca się presja płacowa. Pomimo dostosowania cen sprzedaży udział kosztów wynagrodzeń w restauracjach w przychodach gastronomicznych wzrósł o 3,6 punktu procentowego" - podano w raporcie spółki.

W odniesieniu do przychodów spółki wynagrodzenia stanowiły już 26,4 proc. udział. Więcej spółka płaci za czynsze - 32,3 proc. przychodów.

Na wynagrodzenia pracowników Sfinks przeznaczył w pierwszym kwartale 10,7 mln zł, czyli o 1,5 mln zł więcej niż rok temu. Spółka próbowała to sobie rekompensować wydatkami na materiały spożywcze, które spadły o 0,8 mln zł. Jeszcze na poziomie wyniku operacyjnego EBITDA pozwoliło to wyjść na plus, ale koszty finansowe sprawiają, że po pierwszych trzech miesiącach roku była strata netto.

- W połowie ubiegłego roku podjęliśmy działania, które miały ograniczać wpływ wzrostu kosztów wynagrodzeń na naszą efektywność i umożliwić grupie rozwój w zmieniających się warunkach rynkowych - powiedział Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska. - Obserwujemy już efekty tych działań, a dodatkowo na przełomie pierwszego i drugiego kwartału wprowadziliśmy kolejne zmiany w technologii i ofercie mające na celu dalszą poprawę efektywności - dodał.

Wskazał przy tym, że wyniki roku bieżącego i poprzedniego są nieporównywalne.

- Odnosząc obecne wyniki do tych sprzed roku trzeba wziąć pod uwagę, że ubiegłoroczne dane są w dużym stopniu obciążone zdarzeniami jednorazowymi, jak umorzenie odsetek bankowych i odszkodowanie od kontrahenta - stwierdził Cacek. - One powodują, że wyniki netto są właściwie nieporównywalne, a lepszy obraz sytuacji dają dane sprzedażowe i operacyjne.

W pierwszym kwartale spółka zamknęła 4 lokale oraz przeprowadzała modernizacje w 3 restauracjach, co znalazło swoje odzwierciedlenie w wynikach - napisano w raporcie.

Na koniec pierwszego kwartału spółka zarządzała 110 lokalami, utrzymując stan sieci na podobnym poziomie do lat poprzednich.

Zobacz także: Zobacz również: Pomysł na biznes: kabiny floatingowe
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(26)
SYERNKA
6 lat temu
ZA MOICH CZASÓW GDY CHCIELIŚMY WYMIANY GŁÓWNEGO TECHNOLOGA -MIŁY FACET , BO JAKOŚĆ MIĘSA SPADAŁA TOTALNIE / ZDARZAŁY SIĘ I WIELOKROTNIE MROŻONE./...PREZES CACEK NA ZEBRANIU OGÓLNYM RESTAURATORÓW - CHWALIŁ SIĘ ,ŻE WOŁOWINĘ KUPUJE NAJTANIEJ NA ŚWIECIE I PROSZĘ PO KILKU LATACH MAMY INFORMACJE ,ŻE BRAZYLIA DO EUROPY DOSTARCZAŁA ,,PADLINĘ" WOŁOWĄ !!!
degradacja
7 lat temu
wprowadzili zmiany technologiczne, żeby oszczędzić. Oszczędzają również na zakupach spożywczych. Czyli będzie jeszcze większe świństwo
Grzegorz
7 lat temu
Jedzenie w sfinksie to syf jakich mało . Omijać dalekim łukiem .
PIS
7 lat temu
powoli wykończy Sfinksa !
Adam
7 lat temu
Matematyka W tamtym roku zarobili 5,4 Mln w tym roku jest strata 1,6 mln Czyli wyparowało 7 mln zł biorąc pod uwagę że nawet wydali na podwyżki płac 1,5 mln to dalej brakuje 5,5 mln.Tak więc gdzie są te pieniądze?
...
Następna strona