Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Spółki deweloperskie i budowlane na fali. Co z dalej z ich akcjami?

0
Podziel się:

Jak przewidują eksperci, rozliczenie bardzo dobrej przedsprzedaży wpłynie na wzrost zysku deweloperów. Sprawdź, ile może sięgnąć.

Spółki deweloperskie i budowlane na fali. Co z dalej z ich akcjami?
(shotbydave/iStockphoto)

Przybywa argumentów potwierdzających jak najlepsze fundamentalne perspektywy rozwoju koniunktury w dwóch niejako _ siostrzanych _ branżach gospodarki: budowlanej i deweloperskiej. To bardzo dobra wiadomość z punktu widzenia szeroko pojętych krajowych perspektyw gospodarczych w bliższej i dalszej perspektywie.

_ - Już niedługo bardzo dobra passa deweloperów mieszkaniowych będzie świętować swoją drugą rocznicę. Jej efektem jest rekordowy wolumen sprzedanych (zakontraktowanych) lokali w ubiegłym roku, o jedną piątą przewyższający dotychczas najlepszy wynik roku 2007, czyli samego szczytu boomu - _ tłumaczy Jarosław Jędrzyński z portalu RynekPierwotny.pl.

Jest rzeczą oczywistą, że taki stan rzeczy musi przełożyć się na istotny wzrost zysku netto deweloperów w kolejnych okresach, gdy rekordowa przedsprzedaż zaowocuje podobną ilością przekazań.

Odpowiedź na pytanie o skalę wzrostu zyskowności deweloperki mieszkaniowej w roku bieżącym przynosi raport _ Strategia 2015 _ sporządzony przez specjalistów Domu Maklerskiego mBanku.

Jak wskazują analitycy, rozliczenie w wynikach bardzo dobrej przedsprzedaży z 2014 r. wpłynie na wzrost zysku netto deweloperów mieszkaniowych o około 40 proc. w 2015 r. Jest to progres na tyle wysoki, że praktycznie bardzo rzadko osiągalny w innych branżach w tak krótkiej perspektywie czasu.

Co więcej, specjaliści mBanku oceniają, że wynik sektora znacznie wzrośnie również w 2016 r. ze względu na utrzymujące się dobre tempo sprzedaży mieszkań, stopniowy proces konsolidacji rynku oraz szeroki bank ziemi deweloperów. Dlatego też zalecają oni przeważanie spółek z obszaru deweloperki mieszkaniowej względem deweloperów komercyjnych, także z uwagi na korzystniejsze dla tych pierwszych otoczenie makroekonomiczne, konkurencyjne, poziom nasycenia rynku czy regulacje prawne.

Podobnie optymistycznie rysuje się w raporcie sytuacja spółek budowlanych, których zysk netto może w roku bieżącym pójść w górę średnio o 32 proc. Rok 2015 ma być okresem rekordowych inwestycji w energetyce i kolejach, co przełoży się na znaczący wzrost liczby kontraktów.

Trend wzrostowy indeksu WIG-Budownictwo. To już hossa?

Wszystko więc zdaje się przemawiać za tym, że krajowa budowlanka definitywnie wyszła z zapaści, a prognozy trwałej poprawy koniunktury są o tyle wiarygodne, że wynikają z perspektywy napływu środków unijnych z nowej dyspozycji budżetowej. Firmy liczą więc na nowe wielomiliardowe kontrakty z zakresu drogownictwa, infrastruktury kolejowej i energetyki, i raczej niewiele wskazuje na to, by miały się przeliczyć.

Co na to [giełda](https://www.money.pl/gielda/)?

Branżowy indeks WIG-budownictwo znajduje się w trendzie wzrostowym już od prawie dwóch i pół roku, w którym to czasie zdążył poprawić swoje notowania o ponad 80 proc. _ - Z jednej strony może to wydawać się dużo, z drugiej jednak oznacza to odrobienie zaledwie około jednej dziesiątej strat z bessy w latach 2007-2012 - _ zauważa analityk RynekPierwotny.pl.

Mimo wszystko sytuacja giełdowej budowlanki od strony analizy technicznej wydaje się na dzień dzisiejszy bardzo obiecująca. Przede wszystkim wskazuje na nasilającą się, zwłaszcza w ostatnich kilku miesiącach, tendencję akumulacji walorów spółek budowlanych. Jest to nie tylko bardzo pozytywny sygnał dla omawianej branży, ale dla całej rodzimej giełdy papierów wartościowych, a w dalszej kolejności dla perspektyw szeroko pojętej krajowej gospodarki.

Niestety zupełnie inaczej prezentuje się sytuacja indeksu WIG-deweloperzy. Jego dotychczasowa wysoka korelacja z pokrewną budowlanką od dawna pozostaje już tylko wspomnieniem.

Wykres indeksu WIG-Deweloperzy. Ciąg dalszy bessy?

O ile bowiem subindeks spółek budowlanych od dwóch i pół roku powoli pnie się w górę, to WIG- deweloperzy w tym samym czasie pozostaje w uciążliwym trendzie bocznym. Od początku roku wyceny akcji giełdowych spółek budowlanych zyskały już średnio prawie 12 proc., z kolei deweloperzy dla odmiany stracili ponad 4 proc. Do tego o ile na spółkach budowlanych coraz wyraźniej widać akumulację ich walorów, to w przypadku deweloperów wręcz przeciwnie, wciąż można odnieść wrażenie trwającej dystrybucji akcji.

Co więcej, na wykresie WIG- deweloperzy można zauważyć figurę, której podażowa wymowa sugeruje kontynuację tendencji spadkowej indeksu co najmniej do poziomu historycznych dołków w okolicach 1000-1100 punktów.

I nie ma tu raczej dużego znaczenia fakt, że na wartość branżowego subindeksu deweloperów największy wpływ mają duże spółki o profilu komercyjnym. Deweloperzy mieszkaniowi w ostatnich tygodniach wykazują podobne objawy słabości.

Ta niebywała jak dotąd rozbieżność w technicznym obrazie pokrewnych segmentów giełdowych stanowi prawdopodobnie jedną z ciekawszych anomalii rynkowych ostatnich lat. Trudno też ocenić co może być jej główną przyczyną oraz jakie będą jej konsekwencje.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)