Sygnity, wykonawca kluczowego projektu informatycznego państwa w ostatnich latach, czyli e-podatków, przez ten właśnie projekt wpadł w kłopoty. Teraz opracował plan, jak się z nich wydobyć. Chce zwiększyć rentowność i wyemitować nowe akcje.
- Naszym nadrzędnym celem jest zapewnienie spółce płynności i zysku - powiedział p.o. prezesa Mariusz Nowak podczas spotkania z dziennikarzami. - Będziemy się koncentrować na tych klientach i projektach w których mamy przewagę konkurencyjną dzięki naszym produktom, know-how i zespołom. Chcemy odbudować potencjał o własnych ludzi i przekroczyć 20 proc. marży brutto na sprzedaży. Brakuje nam ponad 5 pkt proc..
Według jego słów, genezą problemów spółki jest zła struktura projektowa, czyli duży udział sprzedaży licencji i sprzętu w przychodach. Poza tym wymienił duże ryzyko i ujemny cash flow wielu kontraktów, brak zarządzania ryzykiem przy negatywnej płynności, a także nieefektywna realizacja projektów poprzez podwykonawców.
Na to nakładały się wysokie koszty stałe, błędnie skonstruowane systemy motywacyjne i brak zdecydowanych działań naprawczych przez ostatnie lata.
Pod koniec czerwca Sygnity podało, że operacje księgowe o szacowanej, łącznej wartości około 95,9 mln zł negatywnie wpłyną na wyniki pierwszego półrocza roku obrotowego 2016/2017. Istotną wielkością są kwoty z tytułu kontraktu e-Podatki. W efekcie Sygnity miało 87,96 mln zł skonsolidowanej straty netto w tym okresie.
Zadania do zrealizowania w celu naprawy sytuacji w spółce to według Nowaka głównie zmiana strategii sprzedaży, czyli skupienie na własnych, wysokomarżowych produktach dla dużych klientów i zwiększenie zespołu wykonawczego. Wskazał też na konieczność ograniczenia obrotu licencjami i sprzętem do niezbędnego minimum, a docelowo likwidację tej działalności.
Według p.o. prezesa, w efekcie łączna suma przychodów będzie maleć, ale marżowe przychody na własnej ofercie mają rosnąć.
Kolejne działania to restrukturyzacja nierentownych i niestrategicznych kontraktów. Jak wskazał Nowak, zarząd Sygnity chce rozmawiać z klientami, aby doprowadzić do sytuacji, w której spółka zacznie na zarabiać na nierentownych umowach, a jeśli to się nie uda, to docelowo z nich wychodzić. - Spółki nie stać na dokładanie do biznesu - stwierdził.
Plany zarządu Sygnity uwzględniają systematyczną redukcję usług obcych. Spółka korzystała dotąd z podwykonawców szczególnie na umowach w sektorach publicznym i finansowym. Optymalizowane mają być koszty stałe, funkcjonowanie back-office, w którym przewidywane są redukcje zatrudnienia, a także koszty zarządu i wynagrodzenia.
12 mln zł od akcjonariuszy
- Przygotowujemy prospekt emisyjny. Zakładamy, że w ciągu kilku tygodni podamy założenia do planu restrukturyzacyjnego - powiedział członek zarządu ds. finansowych, Piotr Wierzbicki podczas spotkania z dziennikarzami. - To będzie program z listą zadań na minimum dwa lata. Chcemy już teraz rozmawiać z rynkiem przy jednoczesnych rozmowach nad umową z wierzycielami, z którymi wszystko ma być uzgodnione - dodał.
W sierpniu akcjonariusze Sygnity zdecydowali o emisji prywatnej do 10 mln akcji serii Z, z której spółka chce pozyskać 10-12 mln zł.
Wśród celów finansowych restrukturyzacji Sygnity, Wierzbicki wskazał poprawę cash flow na dużych projektach. Działania te mają zostać przeprowadzone do drugiego kwartału.
Spółka ma ponadto realizować systematyczne i restrykcyjne zarządzanie płynnością. Plany uwzględniają sprzedaż niestrategicznych działalności, na co daje sobie czas od trzeciego kwartału 2018 r. Decyzje w tym względzie będą uzależnione od rozmów z wierzycielami.
Według jego słów, optymalizacja obejmuje redukcję części powierzchni biurowych, floty, czy zbędnych usług. - W efekcie naszych dotychczasowych działań już oszczędności sięgają kilku milionów złotych rocznie, a jest dalszy potencjał - wskazał członek zarządu.
Zmiana systemów motywacyjnych, w tym uzależnienie ich od generowanej marży ma nastąpić do końca pierwszego kwartału 2018 r.
Wierzbicki poinformował, że zobowiązania handlowe na koniec trzeciego kwartału roku finansowego spółki wynoszą 138 mln zł i z racji wcześniejszych działań będą rosły jeszcze dwa kwartały. Następnie mają już być widoczne działania optymalizacyjne.
- Sygnity ma wypracowywać marżowe przychody i dodatnie przepływy, aby obsługiwać zadłużenie - wskazał członek zarządu.
Te informacje od zarządu na tyle poprawiły humory inwestorów giełdowych, że akcje Sygnity należą do najlepszych na czwartkowej sesji. Rosną 3,2 proc. do 3,22 zł, oddalając się od historycznego minimum z 22 września 2,42 zł.
Notowania akcji Sygnity w ostatnim tygodniu src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1506601816&de=1507216200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=SGN&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>