Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Brexit dusi funta i obniża płace Polaków na Wyspach. Może być jeszcze nerwowo

15
Podziel się:

Najważniejsze rozstrzygnięcia ws. brexitu jeszcze przed nami. Od tego zależą m.in. losy funta. W skrajnym scenariuszu mógłby spaść do najniższego poziomu od 7 lat. To oznaczałoby wymierne straty dla Polaków na Wyspach, których zarobki w złotych już teraz są blisko 15 proc. niższe niż w 2016 roku.

Ograniczenie praw i zamknięcie granic to nie jedyny problem Polaków na Wyspach.
Ograniczenie praw i zamknięcie granic to nie jedyny problem Polaków na Wyspach. (Andrzej Hulimka/REPORTER)

Wielka Brytania zrobiła kolejny krok w drodze do wyjścia z Unii Europejskiej. Specjalny szczyt poświęcony w weekend brexitowi zakończył się podpisaniem przez wszystkie kraje członkowskie UE wynegocjowanych warunków. Umowa zakłada m.in. pozostanie tymczasowo w unii celnej po oficjalnym brexicie (29 marca 2019) aż do grudnia 2020 roku.

Porozumienie zakłada m.in. dalsze wpłaty do budżetu UE i zapewnienie wielu praw dla osób zamieszkujących na Wyspach, a także ich rodzin. To ważne przede wszystkim dla Polaków, których w Wielkiej Brytanii jest około miliona.

- Polacy mieszkający na wyspach brytyjskich muszą czuć się sfrustrowani, bo mieli do tej pory dwa domy: Polskę jako narodowość, w sercu, we wszystkim i Wielką Brytanię jako miejsce gdzie mieszkają i żyją - komentował sytuację Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej.

Zobacz także: Brexit w martwym punkcie. Ekspert: grozi nam chaos

Kwestie m.in. zamknięcia granic czy utrudnień dla Polaków mieszkających na Wyspach to jedno. Wspomniana przez szefa KE frustracja musi być też związana z faktem, że całe zamieszanie z brexitem odbija się już na portfelach. Zarobki w Wielkiej Brytanii po przeliczeniu na złotówki od referendum w sprawie brexitu spadły o blisko 15 proc.

Wynagrodzenia na Wyspach w przeliczeniu na złotówki są zdecydowanie mniejsze, bo na niekorzyść zmienił się kurs funta. Jeszcze w połowie 2016 roku, gdy mało kto spodziewał się głosowania za brexitem, brytyjska waluta była wyceniana na około 5,80 zł. W poniedziałek za funta płaci się na foreksie 4,85 zł.

Notowania funta na przestrzeni ostatnich 3 lat

Według danych NBP przeciętne wynagrodzenie polskiego emigranta w na Wyspach wynosi 1300 funtów. Ponad dwa lata temu dawało to około 7500 zł. Teraz ta sama kwota w funtach to blisko 6300 zł. Oczywiście im większe stawki, tym bardziej znacząca różnica.

Każde kolejne informacje w sprawie ostatecznego kształtu brexitu są z tego punktu widzenia bardzo istotne. Wystarczy przypomnieć reakcję rynku sprzed niecałych dwóch tygodni na rezygnacje kluczowych brytyjskich ministrów i spekulacje dotyczące głosowania w sprawie wotum zaufania dla premier May. Tylko jednego dnia funt potrafił stracił na wartości 7 groszy.

Spokój przed burzą?

- Funt dość spokojnie reagował na ostatnie informacje na temat akceptacji porozumienia przez pozostałe kraje UE, ale przed głosowaniem w parlamencie nic nie jest tak naprawdę przesądzone. W związku z ogromną wagą nadchodzącego głosowania, w najbliższych tygodniach wahania funta będą prawdopodobnie zależały od kształtowania się preferencji brytyjskich posłów względem porozumienia - wskazuje Enrique Diaz-Alvarez z Ebury Polska.

- Na ten moment porozumienie kompletnie nic nie oznacza dla funta. W weekend mieliśmy do czynienia z grzecznościowym przytaknięciem i akceptacją planu wyjścia ze strony przedstawicieli krajów UE - mówi Konrad Białas, analityk Domu Maklerskiego TMS.

Eksperci zgodnie podkreślają, że najważniejsze jeszcze przed nami.

- Brytyjscy parlamentarzyści mają teraz dwa wyjścia. Poprzeć wynegocjowane warunki lub odrzucić je, co ponownie wprowadziłoby ogromną niepewność, bowiem dalszy przebieg wydarzeń byłby trudny po przewidzenia - komentuje Rafał Sadoch z Domu Maklerskiego mBanku.

Ekspert zwraca uwagę, że oprócz kolejnego głosowania w grę wchodziłoby także niekontrolowane wyjście Wielkiej Brytanii, kolejne referendum czy wcześniejsze wybory. A to wszystko odbywałoby się w kurczącym się czasie jaki pozostał do 29 marca, kiedy Wielka Brytania ma oficjalnie opuścić Unię.

Enrique Diaz-Alvarez wskazuje na szacunki bukmacherów, którzy sugerują, że nieco bardziej prawdopodobne jest odrzucenie zaproponowanego porozumienia w brytyjskim parlamencie, jednak różnica szans w przypadku obu scenariuszy jest dość niewielka.

Konrad Białas sugeruje, że zaczną się teraz targi i negocjacje rządu z opozycją. Ekspert nie wyklucza, że premier może nawet posłużyć się szantażem i najpierw zapyta opinię publiczną o zdanie, a później będzie przekonywać politycznych przeciwników, że za dotychczasową umową z UE jest większość Brytyjczyków.

Scenariusze dla funta

- Funta czeka kilka tygodni nerwówki. Możliwe są mocniejsze wahania za każdym razem, gdy do opinii publicznej będą trafiały sygnały o tym, w którą stronę przechyla się szala. Kolejnych spadków należy oczekiwać przede wszystkim w scenariuszu odrzucenia dotychczasowych warunków umowy i groźby chaotycznego brexitu - ostrzega analityk TMS Brokers.

Ekspert wskazuje, że patrząc przez pryzmat ekonomii i gospodarki brexit w obecnie wynegocjowanym kształcie jest najlepszym rozwiązaniem dla Wielkiej Brytanii i funta. Najmniej ingeruje w dotychczasowe warunki wymiany handlowej. Logika podpowiada, że taki scenariusz powinien być 100-procentowy. Niestety - jak podkreśla Białas - mamy do czynienia z polityką, a tu nie zawsze działania idą w parze ze zdrowym rozsądkiem.

Obserwatorzy rynkowi podkreślają, że to dobry czas dla wszelkich spekulantów walutowych. Z drugiej strony duzi gracze tacy jak banki czy fundusze raczej stoją z boku i nie czekają na to co się wydarzy.

Według Białasa w bazowym scenariuszu nie ma większych szans na powrót funta powyżej granicy 5 zł. Jednocześnie w krótkim czasie kurs nie powinien spaść poniżej 4,70 zł. Pierwsza wartość to półtora roczne maksimum. Druga minimum z ostatnich prawie 9 miesięcy. Najprawdopodobniej zostanie gdzieś pośrodku w zakresie 4,80-4,90 zł.

Eksperci ostrzegają, że w czarnym scenariuszu braku porozumienia i groźby przeprowadzenia brexitu w sposób chaotyczny możliwe są krótkoterminowe mocne spadki rzędu nawet 5 proc. To oznaczałoby przecenę funta w okolice 4,60 zł, a więc najniższego poziomu od siedmiu lat. Na tej granicy notowania były już we wrześniu 2017 roku.

Notowania funta z ostatniej dekady

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(15)
dolna
5 lata temu
Dlaczego czepiaja sie Polakow niech wezwa sie za Afrykanczykow ktorych tam masa jest, ze niedlugo beda w uczyc sie o sobie ze byli biala rasa
Marcin
5 lata temu
Artykuł jest dla osób, które zarabiają w funtach a wydają w złotówkach i może trochę dla spekulantów. Tymczasem komentarze piszą zadowoleni z nowej ojczyzny bohaterowie rodziny typu "brawo ja" i cwaniacy cieszący się, że ktoś będzie miał mniejsze wynagrodzenie z powodu Brexitu.
Spokój to pod...
5 lata temu
Z całą pewnością część ludzi wyjedzie, ceny idę w górę, pensje stoją. Zmieni się komfort życia tych zarabiających w okolicy 1,3k Zarabiający jednak dwie średnie i nie będąc na początku drogi emigranta można sobie w tym kryzysie całkiem przyjaźnie życia zaprojektować. Mnie spadek funta tak nie martwi jak zmniejszający się rynek pracy, to tutaj może być problem. Na 40 znajomych tylko jedni się zdecydowali wrócić. No i zmiany podatkowe w Polsce/brexit przyspieszyły podjęcie decyzji o zamieszkanie wielu rodzin razem, co dla polskich banków równa się ze spadkiem obrotu funtem. Do tego spadek jego wartości i już dla polskiego budżetu jest problem.
Zorro
5 lata temu
No no, ale lament ! Jak Polacy na kursie tracą to niech im Brytole straty podwyżkami płac zrekompensują
Emilian58
5 lata temu
Siejecie panikę. A UK na brexicie i wyjściu z eurokołchozu tylko skorzysta w przeciwieństwie do Polski. Pewnie potrwa to trzy może cztery lata ale potem same korzyści i skok do przodu.