PKB Polski wzrósł o 5 proc. w drugim kwartale według metodyki unijnej - podał Eurostat tydzień temu. To najlepszy wynik w Europie. Potem przyszły jeszcze świetne dane o produkcji przemysłowej (+10,3 proc. rdr) i o sprzedaży detalicznej (+9,3 proc.) za lipiec.
Co więcej, deficyt budżetu w przyszłym roku ma być na poziomie 28,5 mld zł, czyli zaledwie 1,3 proc. PKB. „W relacji do PKB deficyt budżetu państwa w 2019 ma być najniższy w historii” - wyliczyli ekonomiści PKO BP.
Nie przeoczył tego międzynarodowy kapitał. Złoty w ciągu tygodnia zyskał ponad 3 proc. do dolara, co było najlepszym wynikiem na świecie, nie licząc egzotycznej waluty Republiki Środkowoafrykańskiej. Do euro złoty nadrobił w tydzień 0,9 proc. w czym dał się wyprzedzić też tylko trzem walutom afrykańskim.
Notowania złotego do dolara w ostatnim tygodniu
Wszystko to w sytuacji osłabienia dolara na fali negatywnego przyjęcia wypowiedzi prezydenta Trumpa odnośnie polityki Fed oraz teoretycznego zagrożenia procedurą jego impeachmentu po zeznaniach adwokata Trumpa przed FBI.
Razem ze złotym rosną też wyraźnie węgierski forint i rumuńska leja. Rynek najwyraźniej coraz bardziej docenia wzrost gospodarczy w naszym regionie i kapitał przemieszcza się tutaj przy spadkach dolara. Taka tymczasowa „bezpieczna przystań” pod warunkiem, że dane gospodarcze i budżetowe się nie pogorszą. Bezpieczeństwo naszego regionu zwiększa wyjście Grecji z sukcesem z programu pomocowego, dzięki czemu dostała od Unii 62 mld euro.
Dalszy obrót spraw w dobrym kierunku może doprowadzić do poprawy ratingów, na co z utęsknieniem czeka premier Morawiecki. Lepsze noty oznaczałyby niższe odsetki, jakie polski rząd musiałby płacić od obligacji, a więc i niższe koszty obsługi długu. Rentowność polskich dłużnych papierów 10-letnich utrzymuje się w środę jednak wciąż powyżej 3,10 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl