Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: Czy tak, czy siak doganiamy Zachód

0
Podziel się:

W wymiarze absolutnym będziemy zamożnieć wolniej. Bowiem 3 proc. plus to nie plus/minus 4,5 procent. Ale i tak będzie to proces realnego zmniejszania dystansu rozwojowego.

Winiecki: Czy tak, czy siak doganiamy Zachód

Media i analitycy emocjonują się tym, czy w zmienionym międzynarodowym środowisku nadal doganiać będziemy bogate kraje zachodniej Europy. Tym bardziej więc doceniam zainteresowanie doganianiem Zachodu, gdyż idzie tu o doganianie pod względem dochodu i warunków życia - więc sprawy znacznie ważniejszej niż inne wyścigi.

Ale, skoro jesteśmy na etapie wspominków w związku z dwudziestoleciem zasadniczych zmian ustrojowych, niech i ja dołożę swoje wspominkowe trzy grosze. Otóż dzisiejsze doganianie jest doganianiem realnym. Każdy procent różnicy między tempem wzrostu PKB Polski i krajów bogatego Zachodu oznacza wyższy poziom życia u nas i zmniejszenie dystansu jednocześnie.

A przecież nie zawsze tak bywało. W latach najbardziej marnotrawnego systemu ekonomicznego w historii ludzkości też obowiązywało hasło: _ Obgonit' i pieregonit' _, czyli dogonić i przegonić - te same zresztą kraje bogatego Zachodu. Tyle, że wtedy była to czysta fikcja! Nikt, włącznie z twórcami owych haseł, nie brał ich poważnie, tak jak nikt nie brał poważnie haseł typu: _ Tylko wyższą wydajnością pracy zapewnimy wzrost dobrobytu socjalistycznej ojczyzny _.

Kiedyś zresztą odwiedziłem fabrykę mebli, bodajże w Radomsku, gdzie w cieniu transparentu z takim właśnie hasłem zobaczyłem kilku śpiących pracowników, a wokół nich rozrzucone butelki po słynnym _ patykiem pisanym _, czyli winie marki _ Wino _ (takim bowiem niewybrednym trunkiem raczono nas w przeszłości).

Wracając od surrealizmu do realnego doganiania, warto przypomnieć, że absolutny wzrost zamożności (mierzony z grubsza PKB _ per capita _) i doganianie to dwa odrębne zjawiska. W Polsce w tym roku PKB wzrośnie między 1,5 a 2 procent w skali rocznej i o tyle mniej więcej wzrośnie poziom zamożności.

Natomiast doganianie następować będzie pełną parą. Bowiem jeśli do owych 1,5-2 procent wzrostu u nas dodamy 3-4 proc. spadku w bogatych krajach zachodniej Europy, to akurat w 2009 roku skrócimy dystans pod względem PKB _ per capita _ bardziej niż którymkolwiek roku od upadku komunizmu.

Trzymając się tych dwóch odrębnych, choć powiązanych ze sobą, zjawisk, w średnim okresie, to znaczy 3-7 lat, obie perspektywy wyglądają pozytywnie, choć nie jednakowo. Jeśli, jak przewiduję, Polska gospodarka będzie rosnąć w tempie 3 proc., podczas gdy gospodarki zachodnioeuropejskie w tempie 1-1,5 proc., to i tak będziemy zmniejszać dystans w podobnym tempie, jak wcześniej, gdy my rośliśmy w tempie 4,5 proc., a zachodnia Europa w tempie 2,5 proc. rocznie.

Natomiast w wymiarze absolutnym będziemy zamożnieć wolniej. Bowiem 3 proc. plus to nie _ plus/minus _ 4,5 procent. Ale i tak będzie to proces realnego zmniejszania dystansu rozwojowego.

Autor jest profesorem ekonomii

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)