Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: Polska gospodarka wychodzi na prostą

0
Podziel się:

Nasza gospodarka, chociaż czytamy o niej coraz bardziej niekorzystne prognozy, trzyma się wbrew prognostom zupełnie nieźle.

Winiecki: Polska gospodarka wychodzi na prostą

Nasza gospodarka, chociażcoraz częściej pojawiają się niekorzystne dla niej prognozy, trzyma się wbrew prognostom zupełnie nieźle.

Produkcja przemysłowa, jej najsłabszy punkt - bo wiążący się ze spadającą ciągle w Europie skłonnością do kupowania za granicą i drastycznym spadkiem naszego eksportu - w marcu spadała wyraźnie wolniej niż w styczniu-lutym.

Te sygnały potwierdzają, że nasza gospodarka wychodzi ze spowolnienia. Najpierw bowiem spadki muszą wyhamować - z czym mamy obecnie do czynienia - a dopiero potem można oczekiwać wzrostów.

Nie bardzo więc widzę podstawy do przewidywań pogłębienia negatywnych tendencji w następnych kwartałach. Właściwie tylko trwające dwucyfrowe spadki produkcji przemysłowej u głównych naszych odbiorców w Zachodniej Europie należą do tej kategorii. Indeksy ankietowanych menedżerów d/s zaopatrzenia powolutku idą w górę - także w Europie, choć z niskich poziomów (w Polsce z nieco wyższego).

Sytuacja polskiej gospodarki w raportach Money.pl
*Bezrobocie znowu wzrosło. Zobacz, gdzie jeszcze są wakaty * Jak sprawdził Money.pl, mimo pogarszającej się sytuacji, pracę można znaleźć. Pilnie poszukiwani są przede wszystkim handlowcy.
*Polska gospodarka stanęła w miejscu * Wzrost PKB w I kwartale wyniesie zaledwie 0,7 procent - wynika z analizy Money.pl.
*Końca recesji nie widać. Odbicie dopiero po wakacjach? * Z ankiety Money.pl wynika, że produkcja w marcu była o 5,3 proc. niższa niż przed rokiem.

Czy konsumenci przestraszą się niekończących się opowieści o kryzysie? Na razie, mimo licznych dramatycznych przykładów, zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw też trzyma się nieźle; spadek - o ile w ogóle - jest minimalny. A różne badania zatrudnienia wskazują, iż może ono nawet zacząć rosnąć.

A to jest najważniejsze. W najgorszych latach poprzedniego cyklu (2001-02) zatrudnienie spadało przez dwa lata w tempie ok. 3,5 proc. rocznie. Ale nawet gdyby teraz miał zdarzyć się spadek w tej skali, to i tak prawie 96 proc. gospodarstw domowych dysponowałoby dochodami co najmniej takimi samymi, jak w roku poprzednim, lub nieco wyższymi (płace dotychczas rosną nominalnie w tempie 4-6 proc. w skali rocznej). Jeśli nie przesadzą z reakcją na kryzys, to konsumpcja prywatna może podtrzymać wzrost gospodarczy.

Autor jest profesorem ekonomii. W latach 1994-2003 był kierownikiem Katedry Ekonomii na Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.
Wykładał na uczelniach m.in. w Danii, Holandii i Stanach Zjednoczonych.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)