Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Hubert Orzechowski
Hubert Orzechowski
|

Wyższe pensje na uczelniach, sprowadzanie naukowców z zagranicy. Jak Gowin chce nam zrobić naukowy raj

118
Podziel się:

- 30 tys. młodych naukowców wyjechało z Polski. To aż jedna czwarta wszystkich pracowników naukowych. Chcemy odwrócić ten trend - powiedział minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin w czasie konwencji PiS. Według wicepremiera to Polska ma teraz robić drenaż mózgów z innych krajów.

Jarosław Gowin w czasie konwencji PiS
Jarosław Gowin w czasie konwencji PiS (Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

Najważniejsze jednak, że zdaniem Gowina polską naukę czeka wkrótce solidny zastrzyk gotówki. - W przyszłym roku nakłady na naukę i szkolnictw wzrosną łącznie o 3,7 mld zł - powiedział.

Z tej sumy 700 mln będzie pochodzić z budżetu, a pozostałe 3 mld zł zostanie uzyskanych dzięki emisji specjalnych obligacji. Co to oznacza konkretnie? Gowin mówił przede wszystkim o podwyżkach - wynagrodzenia na polskich uczelniach mają wzrosnąć.

Minister nauki mówił także o polskich naukowcach, którzy wyjechali z Polski. Według wicepremiera eksodus jest tak wielki, że jakby przełożyć to na skalę ogólnopolską, równałoby się to nagłemu wyjazdowi z kraju dziewięciu milionów obywateli. Dlatego ministerstwo rozpoczyna program "Powroty" skierowany do młodych Polaków pracujących na zagranicznych uczelniach. Cel? Zapewnić im takie same warunki rozwoju w Polsce.

W dalszej kolejności nad Wisłę mają przyjeżdżać młodzi uzdolnieni naukowcy ze świata. - Nie tylko zza wschodniej granicy - zaznaczył Gowin.

Wicepremier wystąpił na scenie ze smartfonem. - To urządzenie może być narzędziem manipulacji wyborczej - powiedział. - Jego mózgiem jest czip. Tylko dwa największe światowe koncerny są w stanie go wyprodukować. My na razie nie mamy takich ambicji, ale przeznaczymy 200 mln zł na badania, abyśmy te czipy mogli poddać kontroli. Te, które są nie tylko w telefonach, ale i samochodach. Odzyskamy nad nimi kontrolę.

Gowin mówił także o konstytucji dla biznesu. Zastąpi ona cztery ustawy. Zapowiedział, że taki będzie trend prac rządu, tj. pójście w kierunku zmniejszania liczby aktów prawnych. Każdy nowy przepis ma oznaczać likwidację co najmniej jednego innego.

Zobacz także: "Money. To się liczy". Doktoranci, do roboty! 2450 zł czeka
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(118)
iga
5 lata temu
w Polsce naukowiec z tytułem doktora zarabia 2 tys. zł o czym pan minister mówi.
julek
6 lat temu
kiedy ten dzban zniknie z polityki
rozalia
6 lat temu
tego klienta zapamiętają wszyscy na bardzo długo tupeciarz !
dozo
6 lat temu
He, he, już się pchają do powrotu. Tam gdzie mają pieniądze od uczelni na badania bez proszenia (wystarczy mieć pomysł ) do miejsca, że o każdą złotówkę trzeba się starać samemu ! Nie z uczelni - bo uczelnia nie daje nic ! nawet papieru, o komputerze do pracy nie wspomnę. Za to oczywiści pracownik naukowo -dydaktyczny musi wyrobić odp. liczbę godzin oraz opublikować wyniki badań wykonanych na sprzęcie, który kupił z grantu - jak miał szczęście uzyskać takowy, najlepiej w czasopiśmie nieodpłatanym - bo przecież na opublikowanie wyników też trzeba sobie samemu zorganizować kasę. Mamy bardzo dobrych naukowców tylko nie mają warunków do pracy !
Lkk
6 lat temu
Demagogia i oszustwo.
...
Następna strona