Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

W przemyśle ubyło prawie sto tysięcy miejsc pracy. Przeszły do strefy euro

95
Podziel się:

Według danych Eurostatu w trzecim kwartale miejsca pracy w przemyśle wracały z Polski do strefy euro. Ubyło i nas aż 96 tys. mniej miejsc pracy. - To tak jakby wyparowało KGHM z kooperantami - komentuje Łukasz Kozłowski z Konfederacji Pracodawców RP.

W trzecim kwartale z Polski ubyło miejsc pracy w przemyśle. Produkcja jednak rośnie
W trzecim kwartale z Polski ubyło miejsc pracy w przemyśle. Produkcja jednak rośnie (LESZEK ZYCH/REPORTER)

Według danych Eurostatu w trzecim kwartale miejsca pracy w przemyśle wracały z Polski do strefy euro. Ubyło ich u nas aż 96 tys. - To tak jakby wyparowało KGHM z kooperantami - komentuje Łukasz Kozłowski z Konfederacji Pracodawców RP.

Przez pierwsze półrocze dane Eurostatu wskazywały na boom w naszym przemyśle, a potwierdzały to informacje o dynamice produkcji. W skali Europy na trzech nowo zatrudnianych pracowników, dwa nowe miejsca pracy powstawały w Polsce.

W trzecim kwartale coś się jednak zacięło. Według danych Eurostatu z polskiego sektora produkcyjnego znikło nagle aż 96 tys. pracowników. Prawie tyle samo miejsc pracy w przemyśle pojawiło się w strefie euro.

Odpływ pracowników produkcji zanotowano też w Wielkiej Brytanii - o 44 tys. Najwięcej nowych miejsc pracy pojawiło się we Włoszech i Hiszpanii.

- W danych GUS widać spadek, ale umiarkowany, rzędu 23 tys. - porównuje Łukasz Kozłowski, ekonomista Konfederacji Pracodawców RP. - Spadek może dotyczyć pracowników, którzy byli zatrudniani tymczasowo. Trzeci kwartał to okres powakacyjny i niektóre zakłady planują przestoje. Generalnie przemysł jednak nie poddaje się sezonowości, to specyfika bardziej sektora usługowego i rolnictwa - zastanawia się Kozłowski.

Wskazuje, że badania aktywności ekonomicznej bazują na deklaracjach ankietowanych. Do tego dochodzi jeszcze sezonowość. Dane Eurostatu zostały wyczyszczone o czynnik sezonowy i to może być jednym z powodów różnicy.

Zobacz także: Zobacz również: Unia pozbawi nas kebabów? W grudniu głosowanie

- Prawdopodobnie to specyfika danych ekonomicznych. Podobnie jak dynamika produkcji przemysłowej te dane podlegają wahaniom. Musiałby przecież KGHM z kooperantami wyparować nagle z rynku - zauważa.

Wyjaśnienie może być też jednak inne - niewykluczone, że część zakładów się rozbudowywała i faza rozbudowy się skończyła, w związku z czym część pracowników przestała być potrzebna.

W danych o dynamice przemysłu żadnego niepokoju nie widać. W opublikowanych we wtorek danych GUS podał, że w listopadzie produkcja rosła o 9,1 proc. rok do roku. W ciągu ostatnich sześciu lat lepszy wynik był tylko dwa razy.

W skali roku jesteśmy liderem

Jeśli jednak liczyć zatrudnienie od początku roku, to już nie jest tak źle. W Polsce przybyło od stycznia do września aż 127 tys. pracowników sektora produkcyjnego, podczas gdy w całej Unii 433 tys. Na czterech nowo zatrudnianych w przemyśle w UE jedna osoba znajdowała więc pracę w Polsce. Liczba miejsc pracy w przemyśle wzrosła u nas o prawie 4 proc. od końca 2016 r.

Wysokie wzrosty liczby miejsc pracy w ciągu dziewięciu miesięcy 2017 roku wykazały też Włochy, Hiszpania i Węgry. Łącznie przybyło tam ich jednak tyle samo co w Polsce.

Najwięcej pracowników w sektorze produkcyjnym pracuje w Niemczech - 7,6 mln to 23 proc. ogólnej ich liczby w Unii Europejskiej. Na drugim miejscu są Włosi z 3,9 mln pracowników (8 proc.), a na trzecim Polska z 3,4 mln pracowników (10 proc.). Za nami jest Francja z 2,6 mln pracowników produkcji. Jak widać bogactwo tego akurat kraju bierze się głównie z usług.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(95)
WYRÓŻNIONE
JAK Kuba
7 lat temu
Tak spelniaja sie marzenia pisowcow , Brak obcego kapitalu ,Monopol panstwowy , Brak dobrej jakosci towarow , Dyktatura bedzie dyktowala ceny na wszystko , Bo zlikwiduja konkurencje ,Czyli witaj PRL i witaj nedzo z bieda -juz to mielismy i to funduje nam dobra zmiana , Wszystko co krajowe jest dobe ,Nic ze bedziemy biedni i obdarci napowrot z godnosci ,wazne ze wszystko bedzie tylko nasze i Polska Tylko dla POLAKOW , ,bo gdzie indziej nas wyrzuca jak Kuba Bogu Tak Bog Kubie , Do czego doprowadza wladza do izolacji gospodarczej i politycznej ,Juz jestesmy z Kuba i Bialorusia
rypin
7 lat temu
W Polsce dominuje przemysł taki że na 15 km DK przypadają 2 komisy samochodowe, 2 stacje demontażu pojazdów, 1 skup akumulatorów, 1 regenaracja turbin, 1 podnoszenie mocy silników, 3 zakłady balcharsko lakiernicze. A że beneficjencji programu 500 + już się zaopatrzyli w automobile to drugi oddech w tym przemyśle nie nastąpił i się zwalnia. Ot cała tajemnica.
olo
7 lat temu
Na rynku hurtowym i detalicznym liczą się wyłącznie markowe produkty. A te marki jak wiadomo mają swoje siedziby w starej części uni i w USA. Jeszcze parę lat temu było całkiem wielu różnych średnich producentów wszelakich wyrobów polskich niemarkowych . Nikt takich artykułów nie kupuje. Czy to odzież, czy meble, czy nawet głupie cegłówki. Dziś jadę po kilku latach na tej samej trasie i znikneli wszyscy co do jednego polscy producenci mebli, odzieży i nawet cegielnia do której jeszcze za najgłębszego kryzysu około 2000 roku stały kolejki odbiorców z całej Polski. Dziś w cegielni mieści się pasaż z zachodnimi markami, zachodni dyskont, a takie cegłówki to też dziś się liczy tylko markowa nazwa. Jest z 2-3 producentów i cegły wozi się z Rumuni i nawet wschodniej części Niemiec. Upadek miejsc pracy w polskim przemyśle będzie się pogłebiał. Taki przemysł grecki był wbrew pozorom bardzo rozbudowany ale zniknął z rynku nie tyle z powodu euro lecz z powodu wyparcia produkcji przez importowane mocno reklamowane marki towarowe. Zostali tylko z długami, bezrobotnymi i wydatkami na emerytów . W Polsce bezrobotni to dla rzadu żadne problem bo zasiłków i tak się im nie płaci więc co za różnica czy będzie ich 5 czy 10 mln. Problem zaczyna się kiedy bezrobotni co jeszcze naskładali sobie lat składkowych nabywają praw emerytalnych . Ale za parę lat i takich emerytów z latami składkowymi nie będzie z wyjątkiem takich co pracowali w budzetówce.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (95)
Kwiatek
7 lat temu
ubyło chyba ZABRAKŁO NIEWOLNIKÓW za 2000 netto....................... w Polsce nie da się żyć więc cóż ja takich miejsc pracy nie żałuję . A jeszcze takie koncerny zwolnienie z podatków , gmina inwestuje w drogi dojazdowe inne a na koniec właśnie taka pensja netto to jaki to zysk robienie siebie w konia że MAMY NOWE MIEJSCA PRACY CHYBA DLA UKRAIŃCÓW CHOĆ NAWET ONI TEGO NIE BIORĄ
XXX
7 lat temu
bzdury o kaczym landzie piszecie Polska pisowska miała w pół roku zbankrutować co? co jakiś czas słyszę PiS sie skończył a minęły 2 lata i jest OK poczekajmy do wyborów zobaczymy co wtedy będzie wybory są wskaźnikiem wszystkiego przy urnie niech każdy pokarze co myśli ii czuje
J23
7 lat temu
Kończy się PIS-owskie machanie szabelką. Z ręką w nocniku ...
Feliks350
7 lat temu
alarmujące dane...dodam że w Polsce w kręgach ludzi biznesu panuje opinia:Każdy kto cokolwiek wie do pracy jedzie na Zachód i nie martwi się o kraj ojczysty w którym mu płacą na granicy przeżycia.Dobra zmiana.
zigor
7 lat temu
Nawet tania siła robocza nie pomoże jak nie ma stabilności prawa i przewidywalności polityki państwa. Jesteśmy postrzegani obecnie jak Białoruś i Albania a mało kto zaryzykuje inwestycje w tych krajach. Jesteśmy kaczym landem i głupcami Europy jeżeli nie Świata. Znowu będą sobie o nas dowcipy opowiadać.
...
Następna strona