Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Wraz z PiS skończy się gospodarczy PRL. Janusz Steinhoff: jest wiele do zrobienia

287
Podziel się:

Ręczne sterowanie gospodarką z centrali politycznej wreszcie się skończy. To nie prowadzi do niczego dobrego. Okres działania PiS w gospodarce oceniam jak najgorzej. Nie rozwiązano żadnych problemów, a stworzono wiele kolejnych - mówi Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki.

Wraz z PiS skończy się gospodarczy PRL. Janusz Steinhoff: jest wiele do zrobienia
Janusz Steinhoff, były wicepremier, minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka i ekspert rynku energetycznego BCC (East News, Jacek Dominski/REPORTER)

To były najważniejsze wybory od 1989 roku - przekonywali zarówno przedstawiciele rządu, jak i opozycji. Z całą pewnością przejdą do historii za sprawą rekordowej frekwencji sięgającej 74,38 proc.

Choć to PiS zdobyło najwięcej głosów wśród startujących komitetów, to partia Jarosława Kaczyńskiego straciła większość w Sejmie i w obecnym układzie sił nie ma zdolności koalicyjnej. To oznacza, że to połączone siły KO, Trzeciej Drogi oraz Lewicy najprawdopodobniej przejmą władzę w Polsce.

Przemysław Ciszak, money.pl: Polacy pokazali rządom PiS czerwoną kartkę? Jarosław Kaczyński ogłosił zwycięstwo, choć jest ono pyrrusowe.

Janusz Steinhoff, były wicepremier, minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka i ekspert rynku energetycznego BCC: PiS nie utworzy rządu. Władza się zmieni. Wyrażam wielkie zadowolenie z tego faktu. Osiem lat kierowania krajem metodami zaczerpniętymi z PRL wyrządziło wiele szkód.

Martwi pana stan polskiej gospodarki?

Okres działania PiS w gospodarce oceniam najgorzej. Nie rozwiązano żadnych istotnych problemów, a stworzono wiele kolejnych. Ręczne sterowanie gospodarką z centrali politycznej, tworzenie państwowych molochów niszczących konkurencję, mamienie kolejnych grup społecznych nierealnymi wizjami przy jednoczesnym braku działań spowodowało, że cofnęliśmy się do realiów poprzedniej epoki.

PiS zostawi po sobie upolitycznione koncerny energetyczne i paliwowe jak Orlen, PGNiG czy Enea. Konieczny będzie przegląd ich funkcjonowania, powrót do rynkowych działań po ostatnich "cudach". Czekam na odpolitycznianie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, aby był niezależny. Brak reakcji UOKiK na to, co Orlen zrobił z cenami paliw, pokazuje, że i ta instytucja nie funkcjonuje. Za te "anomalie" jeszcze przyjdzie nam zapłacić.

Nie tylko ceny paliw zostały usztywnione. Wciąż zamrożone są ceny energii czy gazu.

To kolejna sprawa. Rynek gazu, paliw płynnych czy energii w Polsce jest regulowany. Mrożenie cen odwleka tylko wzrost rachunków. W efekcie mamy obecnie cenę energii elektryczną w hurcie znacznie powyżej średniej europejskiej.

Problem cen dotyczy także gazu. To również konsekwencja zniszczenia konkurencji na rynku. Ponad 95 proc. rynku gazu należy do jednej państwowej firmy, czyli w tym wypadku do PGNiG, a właściwie to do Orlenu. Potężne zyski spółki wynikały z tej nierównej pozycji.

Przywrócenie mechanizmów rynkowych będzie oznaczać kolejne wzrosty cen, ale to uzdrowienie gospodarki jest nam potrzebne.

Podobnie jak uregulowanie naszych stosunków z UE, Donald Tusk obiecał, że po przejęciu władzy poleci do Brukseli odblokować KPO, ale też zatwierdzi umowę społeczną z górnikami.

Mam nadzieję, że nowa administracja te konflikty z UE wyeliminuje. Co do górników, to PiS roztaczał przed nimi nierealne wizje. W kampanii ich mamiono. Trzeba mieć świadomość, że większość kopalń węgla kamiennego na Górnym Śląsku jest nierentowna i wymagają pomocy publicznej. Tę musi zatwierdzić Komisja Europejska.

Choć zawarcie umowy społecznej z górnikami było dobrym krokiem i zapisuję to rządowi PiS na plus, to jednak na tym się zatrzymano. Rząd niczego nie był w stanie ustalić w Brukseli.

Górnictwo i węgiel będzie problemem dla przyszłego rządu? Niektóre związki już mówią o "nowej walce".

PiS nie rozwiązał problemu górników. Mało tego przekonywał, że Polska pozostanie przy węglu. Te buńczuczne wypowiedzi górników już dawno straciły moc. Społeczeństwo i rząd przyzwyczaili się do tego.

W aspekcie przeobrażeń, jakie czekają nasz kraj, kwestia kopalń, górników będzie tematem ważnym i trudnym zarazem. Górnicy muszą zrozumieć, że przez lata wydawane są duże pieniądze na tę gałąź przemysłu. Nikt nie będzie zamykał kopalni ze względów ideowych, ale polska gospodarka funkcjonuje w warunkach rynkowych, konkurencji. Górnictwo również musi w tych warunkach się odnaleźć.

Sądzę, że nowy rząd porozumie się z górnikami na płaszczyźnie realizmu, podpisanie porozumienia o redukcji mocy produkcyjnej powinno obowiązywać. Nie zwalnia to jednak całej branży z dobrego zarządzania spółkami i budowania konkurencyjności na rynku.

Jeśli jesteśmy przy energetyce, to cele klimatyczne wymagają kolejnych inwestycji w odnawialne źródła energii oraz zeroemisyjne.

Rozwijany musi być cały miks OZE. Fotowoltaika w Polsce za sprawą rządowego programu "Mój Prąd" urosła dzięki prosumentom. Był to niewątpliwie sukces. Konieczne są jednak kolejne inwestycje w energetykę słoneczną oraz wiatrową. Off shore, czyli farmy na morzu, to jedno, ale na lata sparaliżowano budowę wiatraków na lądzie. To trzeba odblokować.

Mamy jako kraj potężny potencjał dla rozwoju biogazowni. Porównywalny do Niemiec. Moglibyśmy produkować nawet 7,8 mld m sześc. biometanu rocznie. Problem polega na tym, że w Polsce mamy około 300 biogazowni, wobec 7 tys. w Niemczech.

Produkcja energii z OZE to jedno, ale możliwości jej skonsumowania to drugie, o czym mogliśmy przekonać się latem, kiedy produkcja zielonej energii ze słońca czy wiatru przeciążała sieci.

Sieci dystrybucyjne i przesyłowe to dwa problemy, które musimy rozwiązać. Potrzebne są gigantyczne inwestycje. Według założeń dotychczasowego rządu do 2030 r. moc zainstalowana w OZE ma wzrosnąć do 50 GW. Natomiast w 2040 r. OZE stanowić będzie ok. 68 proc. mocy zainstalowanych w systemie. Ten bardzo kosztowny program zakładał dostosowanie naszych sieci.

To nie zwalnia z myślenia o magazynowaniu energii. Chodzi o budowanie magazynów, ale także potężne inwestycje w elektrownie szczytowo-pompowe, jak ta planowana w Młotach, czy rozwiązania wodorowe.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne przygotowały plan rozwoju sieci przesyłowej energii elektrycznej do 2032 r. To bardzo kosztowny program inwestycji, który pochłonie 32,2 mld zł, ale jest konieczny. Pewne projekty są przygotowane, pytanie, jak się nowy rząd do tego odniesie.

Jeśli wziąć pod uwagę budowę elektrowni jądrowych w kraju i tych wszystkich koniecznych inwestycji w OZE, koszty wydają się ogromne.

Transformacja energetyczna i dekarbonizacja to wielkie wyzwanie, ale to projekt wspierany przez Unię Europejską. Nie jest też tak, że to państwo powinno koncentrować się na budowie. Nie taka jest jego rola. Powinno stwarzać warunki przedsiębiorcom. Przypomnę, że, zanim państwowe spółki jak Tauron, czy Energa, zaczęły inwestycje w farmy wiatrowe, wizjonerskie projekty uruchamiał Jan Kulczyk, a więc prywatny inwestor. Potencjał inwestycyjny jest. Państwo powinno skupić się na regulacjach i skutecznych narzędziach w postaci zachęt, by umożliwić inwestycje prywatne.

Rozmawiał Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
energetyka
oze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(287)
hehe
2 miesiące temu
no tak tak, teraz gospodarka będzie sterowana niecentralnie przez Tuska xD
JJ_Z
6 miesięcy temu
Mówić krótko (podsumowując wywiad) winą rządu PIS jest to, że Polacy płacą zbyt mało z prąd i gaz, a paliwo jest za tanie. Jeśli to ma być ten model z PRL, to nie mam nic przeciw niemu.
bnot
6 miesięcy temu
Steinhoff to ten który razem i w zespole z Buzkiem zniszczyli górnictwo w całym Zagłębiu i nic nie wybudowali w zamian , ten cynik lepiej gdyby milczał.
POt
6 miesięcy temu
Oj Steinhoff ty górniczek powierzchniowy tak się znasz na ekonomii jak nie powiem co . Steinhoff to ten który nigdy nie miał własnej firmy i skutecznie robił karierę głosząc chwytliwe hasła solidarnościowe.. Masz 77lat i poluzuj emerycie...
Tiry na Tory
6 miesięcy temu
Państwo, Rząd, Energetyka powinno natychmiast budować duże bardzo efektywne magazyny energii ( efekt skali), (ESP) elektrownie szczytowo pompowe w systemie rozproszonym ( które będą ładowane zimą w nocy gdzie jest bardzo małe zużycie a latem w dzień tanią energią z OZE, a rozładowywane w czasie największego zużycia aby obniżyć cenę prądu)
...
Następna strona