"Wymierający zawód". Rezygnują z pracy po kilku dniach
Polska szkoła zmaga się z poważnym problemem kadrowym. Tylko 5 proc. nauczycieli to osoby poniżej 30. roku życia, a wielu z nich rezygnuje z pracy już po kilku dniach. Powodem są niskie zarobki i duże obciążenie pracą.
Polskie szkoły stoją przed wyzwaniem związanym z zatrudnieniem młodych nauczycieli. Jak wynika z danych Związku Nauczycielstwa Polskiego, jedynie 5 proc. kadry pedagogicznej to osoby poniżej 30. roku życia. Wielu z nich szybko rezygnuje z pracy, zderzając się z rzeczywistością niskich zarobków i dużego obciążenia.
W niektórych przypadkach nauczyciele porzucają stanowisko już po jednym dniu pracy. – W Warszawie mieliśmy przypadek 'rekordzistki', która zrezygnowała po kilku dniach pracy – podaje ZNP.
Podobne sytuacje mają miejsce również w innych regionach - m.in. w jednej ze szkół pod Poznaniem. Rodzice otrzymali wówczas informację, że szkoła znalazła nauczycielkę od języka polskiego, a trzy dni później, że kobieta zrezygnowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Francuski milioner ostrzega Polaków. "Nie polecam"
Według informacji przekazanych przez Radio Zet, największą grupę ofert pracy w sektorze edukacyjnym stanowią ogłoszenia skierowane do nauczycieli wychowania przedszkolnego, które stanowią około 12 proc. wszystkich ogłoszeń.
Kolejną znaczącą grupą są nauczyciele współorganizujący kształcenie uczniów z niepełnosprawnościami, na których przypada około 11 proc. ofert. Nieco mniej, bo około 10 proc. ogłoszeń, dotyczy nauczycieli psychologów. Z kolei wakaty nauczycieli języka angielskiego stanowią 6 proc. ofert, a 5 proc. - nauczycieli matematyki.
Obecnie w systemie edukacji pracuje około 722 tys. osób, z czego 511 tys. to nauczyciele. Według najnowszych danych GUS, liczba ta spadła o 2,7 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. ZNP informuje, że w Polsce brakuje obecnie ponad 8,5 tys. nauczycieli.
Starzejąca się kadra to kolejny problem. W 2023 r. odsetek nauczycieli powyżej 50. roku życia wzrósł o 6,5 pkt proc. W szkolnictwie branżowym zatrudniane są nawet osoby w wieku 80 lat. Prognozy wskazują, że do 2040 r. większość pedagogów w szkołach średnich i policealnych będzie miała ponad 50 lat.
Będzie protest
Związek Nauczycielstwa Polskiego przygotowuje się do organizacji manifestacji, która odbędzie się 1 września o godzinie 11.00 przed Ministerstwem Edukacji Narodowej - poinformowała rzeczniczka prasowa ZNP Magdalena Kaszulanis. - Widzimy, że szanse na spełnienie naszych postulatów są niewielkie - dodała.
Pod koniec czerwca Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego podjął decyzję o ogłoszeniu pogotowia protestacyjnego, przyjmując jednomyślnie uchwałę w tej sprawie. Związkowcy mówili m.in. o "opieszałości działania rządu" w odniesieniu do ich środowiska.
Wśród głównych postulatów wymienili podwyżki o 10 proc. od 1 września 2025 r. i uchwalenie obywatelskiego projektu noweli Karty nauczyciela, zgodnie z którym wysokość wynagrodzenia nauczycieli powiązana została z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce - tak, by nowelizacja weszła w życie od 1 stycznia 2026 r.
W razie niespełnienia żądań do 29 sierpnia zapowiedzieli manifestację. Na razie nie mówimy o strajku - zaznaczyli wówczas. Jak przekazała, manifestacja rozpocznie się 1 września o godzinie 11.00 przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. - Przyjadą nauczyciele, będą też przedstawiciele szkolnictwa wyższego i pracownicy oświaty. Tam będziemy mówili o swoich postulatach - dodała Kaszulanis.